Piloci i samoloty z Mielca były wsparciem dla akcji gaśniczej Biebrzańskiego Parku Narodowego
Wypalanie traw stało się przyczyną wielkiego pożaru, który trwał z przerwami od niedzieli 19 kwietnia, na unikalnych terenach przyrodniczych w Biebrzańskim Parku Narodowym. Ogień objął aż 6 tysięcy hektarów powierzchni Parku. W akcji gaśniczej wykorzystane zostały m.in. samoloty z Mielca.
Pożar w tzw. basenie środkowym Biebrzańskiego Parku Narodowego według danych objął ok. 6 tys. ha bagiennych łąk i lasów. Według ocen służb parkowych i strażaków prawie pewne jest, że pożar powstał wskutek wypalania traw.
Sztab akcji w BPN od początku wspierały sąsiadujące z parkiem nadleśnictwa: Knyszyn, Augustów i Rajgród. Dołączyli też najlepsi eksperci od ochrony przeciwpożarowej z regionalnych dyrekcji oraz dyrekcji generalnej. Zorganizowali m.in. prowizoryczne lądowiska dla dromaderów, dzięki czemu cykl nalotów skrócił się o 50%!
Samoloty gaśnicze Dromader nad Biebrzę wysłał mielecki zakład usług lotniczych należący obecnie do grupy Airbus.
Airbus Poland S.A. w Wydziale Usług Lotniczych w Mielcu posiada 25 samolotów M-18B „Dromader” w wersji agro lub ppoż, wykorzystywanych do oprysków lasów przed szkodnikami owadzimi i do gaszenia pożarów. W miarę potrzeb Lasów Państwowych maszyny są przezbrajane do wymaganej wersji.
Samoloty w wersji przeciążonej zabierają 2,2 tony wody, którą mogą zrzucać w formie bomby wodnej, pokrywając powierzchnię 25x70 m lub używać tzw. klapki do roszenia (sterowanej hydraulicznie) - wtedy „układają” wodne pasy izolujące na długości 400m x 5 m.
W obecnym sezonie leśnicy zakontraktowali w Airbus Poland S.A. usługi 17 samolotów, które stacjonują w 15 bazach przeciwpożarowych, skąd chronią 75% powierzchni Polski. Na pomoc Biebrzańskiemu Parkowi Narodowemu przyleciały dwie dodatkowe maszyny. Mielecki wydział Airbus Poland S.A. zatrudnia 31 pilotów i 29 mechaników lotniczych.
Dromadery to nie jedyne mieleckie maszyny, które zostały wykorzystane do walki z pożarem. Policja skierowała do lotów patrolowych śmigłowiec Black Hawk. Wojsko wykonywało loty rozpoznawcze z użyciem samolotu Bryza.
Wiosenne pożary suchych traw i trzcinowisk są nad Biebrzą co roku, ale trwający obecnie jest największym w historii działalności tego parku. W dużej części objął obszary torfowe. Tam ogień może bardzo długo tlić się pod powierzchnią gruntu i wzniecać się wskutek porywów wiatrów. W minionych latach jedynym sposobem na takie pożary były obfite opady deszczu.
Biebrzański Park Narodowy jest największym w Polsce. Zajmuje ok. 59 tys. ha. Chroni cenne przyrodniczo obszary bagienne. Jest ostoją wielu rzadkich gatunków, zwłaszcza ptaków wodno-błotnych i łosi.
Więcej informacji na stronie www.hej.mielec.pl
Komentarze