Szybowce w Ksiąznicy Beskidzkiej
Premierowa prezentacja zbiorowego opracowania „Polskie Szybowce 1945-2011, problemy rozwoju” napisanego pod redakcją Andrzeja Glassa i Tomasza Murawskiego, a wydanego przez zespół Marcina Błusia i Jarosława Lewenko, zgromadziła taką ilość zainteresowanych, iż brakło miejsc w obszernej sali wystawowej Książnicy Beskidzkiej w Bielsku-Białej.
Ta frekwencja dowodzi jak bardzo było potrzebne takie opracowanie, które prezentuje nasze sztandarowe szybowce, ale przybliża też sylwetki ludzi którzy je tworzyli, testowali i „oswajali”, nim trafiły one na lotniska. To nie pean na cześć i należną chwałę, ale przekaz informacji dający rys trudności oraz problemów, nawet tragedii, jakie towarzyszyły tym twórczym działaniom. Starania zmierzające dla wydania takiego dzieła zostały podjęte na ostatni dzwonek , gdyż niewielu jest już uczestników i świadków tamtych przedsięwzięć i wydarzeń.
Uroczystość, z gracją prowadzona przez Marzenę Padowską, dała okazję do spotkania Jerzego Kubalanicy, Jerzego Śmielkiewicza, Stanisława Zientka, Bogumiła Beresia , Edwarda Margańskiego, Andrzeja Papiorka, którzy w bielskim zakładzie tworzyli nasze skrzydła. Była też rodzina Józefa Niespała , stawiły się dwie córki legendarnego Piotra Mynarskiego, Grażyna Okarmus z mężem Januszem Gogałą, przybyła Danusia Zatwarnicka-Witek. Gromadkę lotników przywiódł z Wrocławia Włodek Ruśkiewicz i Aleksander Lorenz, a Darek Deptuła z Lubina.
Z gliwicką grupką stawił się Zbigniew Janik, twórca okładki tej książki, oraz wielu obrazów o tematyce lotniczej.
Zwięzłą i celną przemowę dał współredaktor prowadzący projekt Tomek Murawski z Warszawy. A działalność grupy wydawniczej SCG-Elay zaprezentował Sławek Piela. Z pewnością było też na spotkaniu wiele innych znakomitości - skromnie ukrytych w rzędach gości.
Wkład twórców z bielskich zakładów szybowcowych, oraz polskich pilotów w budowanie naszego dorobku materialnego i prestiżu narodowego podkreślił wiceprezydent Bielska – Białej Zbigniew Michniowski, którego fascynacja lotnictwem skłoniła do latania na szybowcach.
Jerzy Śmielkiewicz, z właściwą sobie swadą, przekazał nam garść informacji na temat interesujących eksperymentów w dziedzinie szybowców nieortodoksyjnych, których nie przedstawiono w książce a były one znaczącym rozdziałem w historii SZD. Była to też poniekąd zapowiedź II tomu książki – który według niepotwierdzonych informacji ma przedstawiać konstrukcje nieortodoksyjne, niekontynuowane bądź niezrealizowane.
Temat bezogonowych statków powietrznych fascynuje także Edwarda Margańskiego. Ujawnił on, że już wkrótce powinna wzlecieć w przestworza jego nowatorska konstrukcja, napędzana silnikiem kaczka bez wad kaczki. Wprawdzie Edward nie pochwalił się tym, ale jeśli niekonwencjonalne założenia tego projektu sprawdzą się to możemy być świadkami małej rewolucji w dziedzinie konstruowania samolotów. Potwierdził on doniesienia, iż współpraca ze współczesnymi mandarynami Państwa Środka daje realną szansę na dynamiczną rozbudowę bielskich zakładów lotniczych.
Lotnikom nigdy dość rozmów o lotnictwie, więc długo po części oficjalnej trwały rozmowy towarzyskie.
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć autorstwa Jarosława Kubali na stronie GSS AP Żar
21 kwietnia o godzinie 10.00 rozpocznie się podobne spotkanie w warszawskim Muzeum Techniki, a prelekcję pt. „Rozwój szybowców” na tej „drugiej premierze” wygłosi redaktor prowadzący projekt i zarazem legenda literatury lotniczej doktor inżynier Andrzej Glass.
Komentarze