Czas dla szkół
Potrzeba istnienia ośrodków lotniczych w których piloci, niezależnie od miejsca zamieszkania i przynależności klubowej mogli szkolić się lub doskonalić swoje umiejętności, spowodowała powstanie licznych szkół o różnym profilu działalności. Było tych ośrodków sporo, lecz ostały się tylko szkoły szybowcowe w Lesznie i na Żarze .
Nadmienić trzeba, że szkoła na Żarze, była w swej długiej historii już trzykrotnie likwidowana, lecz nigdy nie zostało to zaakceptowane przez pilotów, toteż zawsze odradzała się dzięki działaniom szybowników – głównie ze środowiska lokalnego.
Dopóki Aeroklub był mocny, ośrodki te były utrzymywane, lub przynajmniej wspierane ze środków centralnych. Teraz na odwrót, było już kilka realnych prób podparcia budżetu stowarzyszenia kosztem szkół, co w konsekwencji doprowadzić może do ich likwidacji.
Było by to nieodwracalną stratą, gdyż takie dobrze funkcjonujące ośrodki stanowią odskocznię, wentyl bezpieczeństwa, dla pilotów nie mających możliwości doskonalenia a nawet podtrzymania swych umiejętności w macierzystym aeroklubie .
Do lektury całego artykułu autorstwa Tomasza Kawy zapraszamy na stronę Górskiej Szkoły Szybowcowej ŻAR.
Komentarze