Przejdź do treści
Dron w pobliżu lotniska komunikacyjnego, fot. thedrive.com
Źródło artykułu

Badania wskazują, że drony stanowią coraz większe zagrożenie dla samolotów

Nowe badania przeprowadzone przez naukowców z uniwersytetu Embry-Riddle Aeronautical wykazały, że więcej niż jedna piąta lotów bezzałogowych statków powietrznych stanowi zagrożenie dla załogowych konstrukcji. W latach 2014-2018, Federalna Administracja Lotnictwa USA (FAA) odnotowała 6117 zgłoszeń o bliskich spotkaniach między załogowymi i bezzałogowymi statkami powietrznymi w krajowej przestrzeni powietrznej USA.

Zgodnie z przeprowadzonymi badaniami, częsotliwość zdarzeń tego typu będzie rosnąć biorąc pod uwagę liczbę nieautoryzowanych małych bezzałogowych systemów latających. FAA przewiduje, że flota małych UAS w Stanach Zjednoczonych podwoi się z około 1,1 mln konstrukcji w 2017 r. do 2,4 mln w 2022 r., a liczba ich operatorów zwiększy się z 73 673 w 2017 r. do ponad 300 tys. w ciągu najbliższych czterech lat.

Badanie Embry-Riddle Aeronautical University przeprowadzono w pobliżu międzynarodowego lotniska Daytona Beach (DAB) na Florydzie. Zespół badawczy zainstalował i zgromadził dane za pomocą DJI AeroScope, platformy do wykrywania UAS, która szybko identyfikuje łącza komunikacyjne bezzałogowych statków powietrznych i gromadzi informacje o parametrach lotu i innych informacjach w czasie rzeczywistym.

Podczas 13-dniowego okresu testów, naukowcy wykryli 73 pojedyncze drony wyprodukowane przez DJI, które wykonały 192 oddzielne loty w przestrzeni powietrznej klasy C wokół lotniska. W badaniu analizowano drony pochodzące od tylko jednego producenta, więc najprawdopodobniej w ciągu tych 13 dni w pobliżu portu lotniczego w  pojawiło się o wiele więcej UAS, które nie zostały wykryte.


Naukowcy byli zaskoczeni, że tylko 12% tych małych bezzałogowych statków powietrznych latało na wolnych terenach i parkach, a ponad trzy czwarte w dzielnicach mieszkaniowych lub w pobliżu domów jednorodzinnych. Z kolei 21,5% z nich wykonywało loty powyżej komercyjnych, przemysłowych lub publicznych nieruchomości.

"Było to nieoczekiwane odkrycie" - powiedział dr Ryan Wallace, adiunkt nauk aeronautycznych, główny autor badania. "Myśleliśmy, że większość operatorów dronów wybierze stosunkowo otwarte obszary oferujące bufor bezpieczeństwa, ale tak nie było". Wykryto również, że ponad 20% z 177 lotów leciało wyżej niż bezpieczna wysokość określona dla ich obszaru operacyjnego. "Dane te sugerują, że więcej niż jeden na pięć lotów UAS stanowił olbrzymie ryzyko dla operacji załogowych statków powietrznych w pobliżu" - podsumowali naukowcy.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony