Przejdź do treści
Źródło artykułu

Prima aprilis! Rewolucyjny sposób aeroklubów na tańsze szkolenia lotnicze

Potwierdzają się nieoficjalne informacje, które już od dłuższego czasu były szeroko komentowane w środowisku lotniczym. 31 marca, na specjalnej konferencji prasowej, Tadeusz Kowalski z warszawskiej firmy Air Spare poinformował o podpisaniu porozumienia z włoską firmą Lovato, na mocy którego spółka z Vicenzy ma opracować, a polski podmiot zamontować instalacje gazowe w samolotach szkoleniowych użytkowanych w lokalnych aeroklubach. Pomysł został entuzjastycznie przyjęty i zaaprobowany przez Urząd Lotnictwa Cywilnego.

Wykorzystywanie LPG w lotnictwie jest mocno krytykowane, ale podjęcie takiego działania niewątpliwie posiada też wiele zalet. Najważniejszą z nich będzie znaczący spadek wysokości opłat za godzinę lotu, które np. w Aeroklubie Warszawskim (AW) dla samolotu Cessna 152 wynoszą obecnie 490 zł (wartość uwzględniająca wynajem samolotu i instruktora). Według nowych stawek, które zostały już opublikowane na stronie AW, od nadchodzącego sezonu uczeń-pilot będzie płacił tylko 390 zł. Fakt ten z pewnością spowoduje zwiększenie zainteresowania szkoleniami lotniczymi.

Jak wyjaśnia wiceprezes ds. technicznych Aeroklubu, Kazimierz Janczak „Z pewnością latanie na tańszym paliwie będzie atrakcyjniejsze dla wszystkich, ale należy wziąć pod uwagę, że wynikają z tego też pewne niedogodności. W czasie oblotów, które wykonywaliśmy w połowie marca, okazało się, że na wznoszeniu trzeba przełączać się na standardowe paliwo, co ma związek z mniejszą prędkością płomienia propagacji gazu płynnego. Na wysokościch przelotowych maszyna zachowywała się bez zarzutu.

Mniej entuzjazmu wykazują osoby, które maja podjąć szkolenie na przerobionych samolotach. Jeden z kursantów powiedział anonimowo, że rzeczywiście nowa cena za godzinę lotu jest atrakcyjna, ale umiejscowienie butli z gazem za plecami pilota jest chyba niezbyt fortunnym pomysłem. „A co jeśli się ona rozszczelni i gaz będzie się ulatniał”? pytał młody lotnik. Technicy związani z jednym z aeroklubów spytani o taką możliwość odpowiedzieli, że dostali już wytyczne, które mają pomóc rozwiązać ten problem. Od kwietnia na taką okoliczność we wszystkich samolotach napędzanych LPG mają być montowane maski przeciwgazowe, które w momencie pojawienia się gazu w kabinie będą wypadały z podsufitki, podobnie jak maski tlenowe w maszynach pasażerskich.

Efekty podjętych działań bacznie obserwuje większość prywatnych ośrodków szkoleniowych z naszego kraju, które już zapowiedziały, że w przypadku powodzenia całej akcji, również zamontują instalacje w swoich samolotach. A Ty czytelniku, co o tym sądzisz? Czy latanie na LPG ma przyszłość i może zwiększyć atrakcyjność i dostępność general aviation w Polsce?

***

Szanowni Czytelnicy!
Cały artykuł to oczywiście prima apriliswy psikus. Mamy nadzieję, że udało nam się niektórych „wkręcić”.

Dekonspiracyjny zapał Tych, których się nie dało oszukać, niestety musieliśmy trochę przytemperować i usuwaliśmy ujawniające nasz podstęp komentarze.

Dziękujemy za wspólną zabawę!
Redakcja dlapilota.pl

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony