Przejdź do treści
Źródło artykułu

Osoba z plecakiem odrzutowym na ścieżce podejścia do LAX

30 sierpnia, piloci lądujący na lotnisku w Los Angeles (LAX) informowali, że widzieli „osobę z plecakiem odrzutowym" lecącą ok 300 metrów od ich skrzydła podczas końcowego podejścia do tego portu. To, co sprawia, że doniesienie to jest jeszcze dziwniejsze, to fakt, że ta osoba pojawiła się obok samolotu, gdy ten znajdował się na wysokości 3 tys. stóp. W internecie opublikowano też transkrypcję korespondencji z ATC:

American Flight 1997: "Tower, American 1997, we just passed a guy in a jetpack."

Tower: "American 1997, OK, thank you. Were they off to your left or right side?"

American Flight 1997: "Off the left side, maybe 300 yards or so, about our altitude."

Fox 11 reports a Skywest pilot confirmed the sighting:

Skywest Flight: "We just saw the guy passing by us in the jetpack."

Then the tower alerted an incoming Jet Blue flight to the reported hazard:

Tower: "Jet Blue 23, use caution, a person in a jetpack reported 300 yards south of the LA final at about 3,000 feet, 10 mile final."

Jet Blue 23: "Jet Blue 23, we heard and we are definitely looking."

Another pilot chimed in: "Only in LA."


Przestrzeń powietrzna wokół lotniska LAX należy do najbardziej ruchliwych i skomplikowanych w Stanach Zjednoczonych. Wykonywanie lotów z plecakiem odrzutowym w pobliżu ścieżki podejścia do lotniska, szczególnie na tej samej wysokości, na której znajdują się samoloty, niesie ze sobą duże niebezpieczeństwo.

Istnieje wiele nowych projektów plecaków odrzutowych, które są niezwykle wydajne, ale wszystkie mają bardzo ograniczony zasięg i większość może osiągnąć jedynie małe wysokości. Jetpack Yvesa „Jetmana” Rossiego z pewnością umożliwia dokonanie takiego wyczynu, ale jego loty zawsze odbywały się w ściśle kontrolowanych i dobrze skoordynowanych warunkach oraz w oczyszczonej przestrzeni powietrznej. Mają również bardzo prestiżowy charakter i wymagają statku-matki, z którego można wystartować, na przykład helikoptera, lub przynajmniej bardzo wysokiego punktu, z którego można skoczyć.

Najwyraźniej tym razem w Los Angeles ktoś w nieautoryzowany sposób w zatłoczonej przestrzeni powietrznej użył systemu, który ma podobne właściwości. Możliwe też, że był to jakiś dron, który mógł wyglądać jak osoba z plecakiem odrzutowym. Piloci zgłaszają wiele dziwnych rzeczy, które widzą z okien kokpitów, ale jest to wyjątkowe nawet według dzisiejszych standardów.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony