Jest to jedyny port lotniczy w kraju budowany od podstaw…
O postępach przy budowie pierwszego od lat nowego lotniska w Polsce i jego przyszłej działalności, z prezesem zarządu spółki Port Lotniczy Lublin SA, Grzegorzem Muszyńskim, rozmawia Marcin Ziółek.
Grzegorz Muszyński, ukończył ekonomię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, Master of Business Administration (Politechnika Lubelska & Uniwersytet Illinois USA), a także podyplomowe studia Marketing i Zarządzanie na Politechnice Lubelskiej. Od 1993 r. prezes zarządu spółki Karya. W następnych latach piastował funkcję przewodniczącego rady nadzorczej polsko-ukraińskiej spółki Karya-Remo, wiceprzewodniczącego rady nadzorczej Trade Trans Karya, wiceprezesa zarządu Rupes sp. z o.o. oraz przewodniczącego rady nadzorczej w Magelit sp. z o.o. Od 2007 r. prezes zarządu w spółce Port Lotniczy Lublin SA, której celem jest budowa i uruchomienie operacyjne pasażerskiego portu lotniczego.
Marcin Ziółek: W jakim stopniu zaawansowane są prace przy budowie portu lotniczego w Lublinie i kiedy się Pan spodziewa pierwszej komercyjnej operacji lotniczej?
Grzegorz Muszyński: Postęp prac można śledzić na naszej stronie internetowej, gdzie zapewniamy widok z trzech kamer na ten największy na Lubelszczyźnie plac budowy. Mamy wykonawców wszystkich elementów lotniska. Płyta postoju samolotów została ukończona, trwają prace przy pasie startowym oraz budynku terminalu. Uruchomienie lotniska planujemy w drugiej połowie roku 2012.
MZ: Jakie będzie nastawienie do lotnictwa ogólnego zarządu spółki Port Lotniczy Lublin SA? Czy port ten może stać się popularnym miejscem do wykonywania lotów przez okoliczne ośrodki lotnicze?
GM: Nastawienie do wszystkich mamy pozytywne. Natomiast nie mamy jeszcze wypracowanej końcowej strategii w sprawie lotów szkolnych.
MZ: Jakie stawki będą wprowadzone za korzystanie z obiektu? Czy piloci wykonujący loty szkolne i egzaminacyjne będą mogli liczyć na zniżki?
GM: Podkreślam, że będziemy życzliwi każdemu. Cennik jednak nie jest jeszcze ustalony, a udostępnimy go, gdy tylko zostanie przygotowany.
MZ: Jak będzie wyglądała strefa kontrolowana (CTR) Lublin?
GM: Strefa ta będzie określona przez PAŻP, zgodnie z wytycznymi ICAO oraz przepisami prawa lokalnego w zakresie dotyczącym lotnisk cywilnych. Warto zaznaczyć, że powstanie nowej strefy CTR będzie się wiązało z przebudową struktur przestrzeni w zakresie dotyczącym nowopowstającego lotniska oraz będzie związane z koniecznością opublikowania danych w AIP Polska. Prace związane z tym zagadnieniem są aktualnie prowadzone.
MZ: Jakie oprzyrządowanie nawigacyjne będzie dostępne na lotnisku?
GM: Planowana jest instalacja LUN (lotnicze urządzenia nawigacyjne), zapewniające tzw. oprzyrządowanie kierunku głównego podejścia precyzyjnego do lądowania oraz kierunku zapasowego w warunkach - na początku - dla kategorii 1 (Cat. 1), a docelowo dla wyższej kategorii (Cat. 2). Planowane LUN to: ILS/DME, D-VOR/DME. Zakupem, instalacją i obsługą tych urządzeń będzie się zajmować PAŻP. Dodatkowo w skład zestawu wejdą właściwe światła nawigacyjne, znaki pionowe i poziome oraz procedury dla odpowiedniej kategorii lotniska. Zawarliśmy umowę z PAŻP, przekazując grunt pod radiolatarnię.
MZ: Czy na lotnisku będą ustanowione procedury dolotowe i odlotowe?
GM: Te procedury zostały wstępnie opracowane przez PAŻP i przekazane do ULC do oceny wraz z kompletem innych naszych dokumentów operacyjnych. Po zakończeniu budowy lotniska, będą one przedmiotem tzw. „oblotu kontrolnego”.
MZ: Jak duże jest zainteresowanie przewoźników otwarciem połączeń z Lublina?
GM: Uczestniczymy w spotkaniach branży lotniczej, w targach lotniczych, rozmawiając z przewoźnikami regularnymi i niskokosztowymi. Zainteresowanie jest spore, deklaracje obiecujące. Na wiosnę 2012 roku podamy kierunki, do jakich będzie można latać z naszego lotniska.
MZ: Kiedy ta inwestycja ma szansę stać się rentowną?
GM: Próg 300 tys. pasażerów rocznie jest granicą, po przekroczeniu której lotnisko zaczyna wychodzić na prostą. Badania (z lotniska Okęcie oraz przeprowadzone dla nas przez Milward Brown SMG/KRC) i prognozy (wykonane przez brytyjską firmę Airport Strategy and Marketing) są bardzo obiecujące, bo wskazują, że tę liczbę możemy osiągnąć już po pierwszym roku działalności.
MZ: Na lotnisku musi powstać szereg firm świadczących usługi dla operujących tam przewoźników - czy spółki handligowe, paliwowe, cateringowe i inne już przymierzają się do rozpoczęcia działalności w Lublinie?
GM: Z ustawy „Prawo lotnicze” wynika, że sytuacja taka powstanie w chwili, kiedy port lotniczy obsłuży ponad 1mln pasażerów. Do tego momentu nasz port lotniczy skorzysta z przywileju zarządzającego, zadania obsługi handlingowej i paliwowej wykonując samodzielnie. Naturalnie, dla tego zakresu działalności PLL będzie musi uzyskać certyfikat ULC - trwają przygotowania do jego uzyskania.
MZ: Według szacunków, ile nowych miejsc pracy powstanie w regionie?
GM: Bezpośrednio, szacujemy, że na lotnisku będzie pracować około 160 osób. Naturalnie lotnisko będzie generować nowe miejsca pracy w usługach i branżach około lotniczych, choćby w takich, jak wspomniane wcześniej usługi handlingowe, cateringowe i paliwowe. Ile ich będzie, trudno to w sposób prosty dzisiaj oszacować.
MZ: Jest to pierwsze od dłuższego czasu nowo budowane lotnisko komunikacyjne w Polsce. Co było największą trudnością w realizacji tego przedsięwzięcia?
GM: Oprócz chyba Gdańska jest to jedyny port lotniczy w kraju budowany od podstaw, bez korzystania z istniejącej infrastruktury. Pozostałe powstały na bazie istniejących lotnisk wojskowych. Przyjęty przez nas ambitny schemat realizacji: 2+2 czyli dwa lata na projektowanie i kompletowanie dokumentacji, dwa lata na realizację był dla nas bardzo rygorystyczny, szczególnie w sytuacji, gdy na niektóre decyzje administracyjne nie mieliśmy wpływu. Najtrudniejszy był chyba wykup gruntów od osób prywatnych, ze względu na skomplikowane sytuacje właścicielskie i wielość negocjacji oraz 9-miesięczne oczekiwanie na decyzję środowiskową.
MZ: Co może być największym atutem lotniska w Lublinie?
GM: Jego potencjał – założona możliwość rozbudowy oraz dynamika i elastyczność w naszym podejściu do klienta każdego typu.
MZ: I na koniec nasze firmowe pytanie – jakiej muzyki Pan słucha?
GM: Na obecnym etapie budowy powinienem napisać chyba heavy metal, ale tak naprawdę słucham sporo muzyki klasycznej, trochę jazzu, mniej rocka i popu. Przekonałem się, że po stresującym dniu najlepszy relaks to J. S. Bach.
MZ: Dziękuję za rozmowę i życzę sukcesów!
GM: Dziękuję.
Komentarze