Suwałki też budują pas startowy, tylko o ponad połowę tańszy
Kilka dni temu prezydent Białegostoku ogłosił przetarg na budowę pasa startowego na Krywalnach. Za chwilę taki sam przetarg ogłosi również prezydent Suwałk. Co ciekawe, obydwie inwestycje będą niemal identyczne, poza jednym zasadniczym wyjątkiem – ta w Suwałkach będzie o ponad połowę tańsza.
Białystok znacznie dłużej niż Suwałki stara się o budowę czegokolwiek, co będzie stanowiło o łączności lotniczej. Władze naszego sąsiedniego miasta – na północy – z tematem uwinęły się praktycznie w nieco ponad trzy lata. Z tym, że w Suwałkach trzeba było jeszcze postarać się o dodatkową ziemię na pas startowy. Białystok nie musiał takich formalności przechodzić, bo i grunty, i lotnisko w zasadzie już miał. Z tym, że u nas dojście do tego samego punktu, co w Suwałkach, zajęło 10 lat.
I skoro w Białymstoku starania o budowę infrastruktury zajęły odpowiednio dłużej, to być może nie ma się co dziwić, że za budowę praktycznie identycznego pasa startowego zapłacimy o wiele więcej niż w Suwałkach. Tam koszt inwestycji wyliczono na maksymalnie 15 milionów. W Białymstoku taki sam pas, dla takich samych samolotów, ma kosztować ponad 31 milionów złotych.
Czytaj całość artykułu na stronie www.ddb24.pl
Komentarze