„Latające czołgi” w pokazie dynamicznym na pokazach w Lesznie
Po raz pierwszy na leszczyńskim lotnisku będzie można podziwiać wojskowe helikoptery w pokazie dynamicznym. Z 56 bazy lotniczej z Inowrocławia na Piknik Szybowcowy „Leszno. Rozwiń skrzydła!" przyleci aż pięć śmigłowców reprezentujących siły lądowe.
O odpowiedni poziom hałasu i emocji zadbają piloci dwóch bojowych śmigłowców Mi-24, którzy zaprezentują synchroniczne manewry i figury, wykonywane w warunkach bojowych.
Te legendarne śmigłowce produkcji radzieckiej, nazywane są potocznie latającymi czołgami z racji opancerzenia i siły ognia.
Wprowadzony do służby w 1976 roku, nadal jest używany przez wojska ponad 30 państw. To jedyna z niewielu okazji, aby obejrzeć te śmigłowce w akcji na pokazach cywilnych. Podczas pokazu trzeci śmigłowiec Mi-24 będzie dostępny na wystawie statycznej.
Oprócz Mi-24 z bliska będzie można przyjrzeć się śmigłowcom Mi-2 oraz W-3 Głuszec, które są podstawowymi śmigłowcami w Polskiej armii.
Głuszec, fot. Bartosz Bera
Śmigłowiec W-3 Głuszec to zmodyfikowana i zmodernizowana wersja znanego na całym świecie Polskiego śmigłowca W-3 Sokół, przystosowanego do wsparcia współczesnego pola walki, w tym niszczenia wojsk opancerzonych. Śmigłowiec ten wyposażony jest w karabiny maszynowe, rakiety, działka, wyrzutniki granatów, bomby, wyrzutniki min i flar.
Mi-2 to rosyjski śmigłowiec wielozadaniowy, produkowany jedynie w polskich zakładach PZL Świdnik. Prototyp oblatano w 1961 roku a produkcja seryjna rozpoczęła się w 1965 roku. Śmigłowiec służy głównie do transportu ludzi i ładunków. Powstały też wersje uzbrojone, wersje służące jako centra dowodzenia, sanitarne, do stawiania zasłon dymnych oraz wersja rolnicza. Polska policja wykorzystuje zmodyfikowany model Mi-2 o nazwie PZL Kania.
Wkrótce następne informacje dotyczące atrakcji Pikniku Szybowcowego „Leszno. Rozwiń skrzydła!"
Wydarzenie współfinansowane przez Unię Europejską z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013.
Komentarze