Trudne rozstania
Jak nie możesz czegoś utrzymać to się godnie rozstań – z takiego założenia wychodzę w życiu prywatnym jak i w biznesie. Tak też było z lotniskiem. Rozstaliśmy się. Rozstania są normalne w biznesie i nie ma w nich nic specjalnego, takie jest życie.
I nie byłoby w tym nic specjalnego gdyby nie zostało na mnie nasłane ABW, kontrola skarbowa w Porcie i w spółkach, których kiedyś byłem właścicielem. Jaki musiał być Piotr Marszałek rozczarowany, gdy okazało się, że ani z kontroli ani z wizyt „smutnych panów w garniturach” (wcale nie są tacy smutni, to plotki ;)) nic nie wyszło. Nic nie znaleziono, bo nie było czego znaleźć.
Ale jedno niestety, co zostaje po takim rozstaniu to, niesmak…
A ja nie godzę się z takim traktowaniem. Tak jak nie godzę się na to by moją osobą, za przeproszeniem, dupę sobie wycierano. Jak są sukcesy w Porcie to nowego zarządu ale niepowodzenia to wina starego. Dziecinada.
Nie godzę się również, o czym pisałem już wielokrotnie, z łamaniem zasad rozsądnego gospodarowania czyli wyrzucania publicznych pieniędzy w błoto.
Przykładów jest wiele:
(...)
Czytaj całość wpisu na blogu Krzysztofa Wojtkowiaka
Komentarze