Dron minął lądującego A319 o 6 m
30 września 2015 r., dron minął o zaledwie 6 m samolot pasażerski znajdujący się na końcowym podejściu do londyńskiego lotniska Heathrow. O incydencie poinformowano dopiero teraz.
A319 leciał na wysokości 500 stóp (152 m), kiedy 20 stóp pod nim przeleciał niezidentyfikowany bezzałogowy statek powietrzy. Pilot powiedział zajmującej się bezpieczeństwem lotów UK Air Proximity Board (UKAB), że nie było możliwości wykonania manewru, aby uniknąć zbliżenia. O zdarzeniu została natychmiast poinformowana policja, ale operator drona nie został odnaleziony.
Incydent ten był najpoważniejszym odnotowanym zdarzeniem tego typu ze względu na niewielką odległość, w jakiej od samolotu znalazł się dron. Jego operator naruszył przepisy brytyjskiego CAA, zgodnie z którymi nie można latać bezzałgowcami powyżej wysokości 400 stóp (122 m) w strefie kontrolowanej lotniska Heathrow. UKAB poinformowała też, że konstrukcja ta nie była widoczna na ekranach radarów.
UKAB bada kilka innych incydentów związanych z zagrożeniem kolizjami pomiędzy dronami, a samolotami pasażerskimi. Kilka dni po incydencie na Heathrow, pilot Dorniera Do328 startującego z lotniska w Manchesterze z 30 pasażerami na pokładzie, raportował krótko po starcie obecność drona w odległości poniżej 50 stóp od samolotu. Do incydentu doszło w dniu 2 października 2015 r. na wysokości 3000 stóp i według zeznań załogi, dron przeleciał w niewielkiej odległości od jednego ze śmigieł, powodując wysokie ryzyko kolizji.
Komentarze