Rosyjski prawnik rzucił wyzwanie Międzynarodowemu Komitetowi Lotniczemu (MAK)
Po serii wypadków w rosyjskim lotnictwie, jeden z prawników z tego kraju poinformował, iż będzie wnosił do Sądu Najwyższego Rosji o ograniczenie kompetencji Międzynarodowego Komitetu Lotniczego (MAK). Według Igora Trunowa, założony w 1991 r. przez Wspólnotę Niepodległych Państw organ, jest post sowieckim reliktem i uosabia konflikt interesów, który negatywnie wpływa na wysiłki w celu zwiększania bezpieczeństwa.
Trunow chciałby, aby nadzór regulacyjny i prowadzenie dochodzeń, czyli kompetencje obecnie posiadane przez Komitet, zostały rozdzielone. Twierdzi także, iż MAK nie określił prawdziwych przyczyn katastrofy z września br., kiedy podczas startu z lotniska w Jarosławiu rozbił się Jak 42 z drużyną hokeistów ligi rosyjskiej.
"Monopol na władzę i śledztwa chronił MAK od wskazania naprawę odpowiedzialnych za katastrofy osób i doprowadził do tego, że za wszystko obwinia się zmarłych", powiedział Trunow w specjalnym oświadczeniu. "To prowadzi do bezkarności”, dodał. Wysiłki prawnika rzucają światło na alternatywne teorie i czynniki, które mogły przyczynić się do wypadku w Jarosławiu. Według Jewgienija Sarmatowa, męża stewardesy, która zginęła w tej katastrofie, załoga samolotu często musiała zakupywać przed lotem paliwo za gotówkę. Trunow twierdzi, że fakt ten powoduje pytanie, jakiej jakości było to paliwo.
Były rosyjski członek komisji badających katastrofy lotnicze powiedział, że opisy sekwencji wypadku przedstawione przez MAK nie wydają się być realistyczne. Komitet stwierdził, że załoga lotu przypadkowo załączyła hamulce postojowe podczas rozbiegu samolotu. Trunow powiedział, że rząd powinien wznowić dochodzenie i w swoich wysiłkach jest wspierany przez kilku doświadczonych pilotów, którzy twierdzą, że dotychczasowe śledztwo pozostawiło wiele pytań bez odpowiedzi.
Komentarze