Raport dotyczący katastrofy F-18 Blue Angels
Pilot odrzutowca F/A-18C Hornet należącego do Zespołu Akrobacyjnego Blue Angels, który 2 czerwca rozbił w Tennessee, wykonywał zbyt szybkie i zbyt niskie akrobacje. Jeff Kuss (32), który zginął w katastrofie, wykonywał manewry 300 stóp niżej niż było to wymagane i miał włączone dopalacze, w wyniku czego jego prędkość była o co najmniej 50 węzłów zbyt duża. Śledczy poinformowali również, iż w momencie wypadku chmury znajdowały się na wysokości 3000 stóp, co możliwie przyczyniło się do podjęcia przez pilota decyzji o lataniu tak nisko.
"Chmury na wysokości ok. 3000 stóp nie miały bezpośredniego wpływu na lot, ale miały na podjęcie decyzji o wykonywaniu akrobacji niżej niż zwykle”, oświadczył szef Naval Air Forces. "Wymagana prędkość wykonywanego przez Kissa manewru to od 125 do 135 węzłów, a leciał on z prędkością 184 węzłów", dodał.
Błąd ten wraz z innymi uchybieniami, takimi jak brak rutynowego włączenia transpondera i wpisania jego kodu, pozwolił przypuścić, że jednym z czynników wystąpienia wypadku było zmęczenie. "Każda inna jednostka lotnicza we flocie posiada możliwości do znalezienia pilota, który może zakończyć daną misję lub wdrożyć zastępczą", oświadczył przedstawiciel Navy. "Jednakże, jeśli jeden z pilotów Blue Angels nie jest gotowy, nie ma żadnych innych, którzy mogą go zastąpić podczas pokazów". Marynarka podkreśla, że nadal będzie badać politykę bezpieczeństwa wykonywanych operacji lotniczych, a niektóre manewry mają zostać usunięte z programu ćwiczeń Blue Angels.
Pełny raport dotyczący wypadku samolotu Blue Angels dostępny jest tutaj
Komentarze