Piloci z Wielkiej Brytanii walczą przeciwko unijnym przepisom ds. czasu pracy
Piloci w Wielkiej Brytanii walczą przeciwko proponowanym unijnym przepisom dotyczącym długości czasu pracy, które mają pozwolić im lądować nawet po wykonaniu 20 godzin czynności lotniczych.
Miejscowi piloci zorganizowali się za pośrednictwem Brytyjskiego Stowarzyszenia Pilotów Linii Lotniczych (BALPA) i walczą o utrzymanie w kraju obecnie panujących zasad. Organizacja twierdzi, że propozycje UE nie zostały opracowane z uwzględnieniem danych naukowych, które wskazują, że wskaźnik wypadków może "znacznie wzrosnąć" w przypadku wykonywania pracy dłużej niż 10 godzin. Natomiast proponowane przepisy umożliwią pełnienie czynności lotniczych w wymiarze nawet ponad 20 godzin.
Propozycje UE kierują zasady dot. czasu pracy pilotów przeciwnie do ostatnich zmian wprowadzonych przez Federalną Administrację Lotnictwa USA (FAA), które to zostały częściowo zainspirowane przez katastrofę samolotu linii Colgan Air. W zeszłym roku FAA opublikowała nowe regulacje, które są znacznie bardziej rygorystyczne niż propozycje UE, ale też są ciągle krytykowane. Zgodnie z amerykańskimi przepisami, piloci muszą mieć 10-godzinny okres odpoczynku przed pełnieniem czynności lotniczych, w tym co najmniej osiem godzin nieprzerwanego snu.
Jednak, tymi przepisami nie są objęci piloci wykonujący przewozy cargo. W ostatnim miesiącu BALPA poinformowała Transport Select Committee w Wielkiej Brytanii, że ich badania wskazują, że pomimo obecnie obowiązujących mniej restrykcyjnych przepisów, prawie połowa pilotów przyznała się do zasypiania w kokpicie. BALPA twierdzi, że wydłużenie czasu pracy zgodnie z propozycjami UE sprawi, że będzie jeszcze gorzej. Dodatkowo, artykuł opublikowany w środę na niemieckiej stronie Welt Online wskazuje, że piloci w Niemczech podejmą kroki prawne, jeśli nowe przepisy zostaną tam przyjęte.
Komentarze