Pilatus zanotował najlepszy rok w historii
Od każdej reguły są wyjątki i gdy w 2010 r. większa część przemysłu lotniczego przechodziła ciężkie chwile, to szwajcarski Pilatus ogłosił, iż dla firmy był to najlepszy rok w historii.
Producent poinformował, iż przychody i zyski w stosunku do roku poprzedniego wzrosły o 11% (odpowiednio 730 mln i 98 mln dolarów), a na poczet nowych zamówień wpłynęło już 400 mln dolarów. Ponadto firma przekazała odbiorcy tysięczny egzemplarz samolotu PC-12. Zeszłoroczne dostawy objęły zamówienia od wcześniejszych klientów, takich jak m.in. Królewskie Australijskie Służby Medyczne (33 PC-12) oraz Kanadyjska Królewska Policja Konna (3 PC-12). Wszystkie nowo-dostarczone maszyny to modele NG wyposażone w szklany kokpit Honeywell, jak również szereg innych ulepszeń.
Choć to PC-12 jest samolotem zwykle kojarzonym z firmą Pilatus, to ma również ugruntowaną pozycję na rynku szkoleń wojskowych (Hawker Beechcraft T-6 Texan II jest tak naprawdę zmodyfikowanym projektem Pilatusa), a model PC-21 to najnowsza maszyna szkoleniowa, jaka w ostatnim czasie trafiła na rynek. Pod koniec 2009 r., 25 statków powietrznych tego typu zakupiły Zjednoczone Emiraty Arabskie, co było największym zamówieniem w historii firmy. Samoloty PC-21 użytkują także szwajcarskie siły powietrzne. Aby nadążyć za popytem, w 2010 r. firma zwiększyła zatrudnienie o 5 % osiągając liczbę 1395 pracowników, z których każdy, w związku z dobrymi wynikami finansowymi firmy, otrzymał premię w wysokości 150 procent miesięcznego wynagrodzenia.
Komentarze