Przejdź do treści
Źródło artykułu

NTSB: Zmiana w strukturze przestrzeni powietrznej przyczyną tragicznego wypadku?

Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) bada kontrowersyjne zmiany w strukturze przestrzeni powietrznej wokół Phoenix, które najprawdopodobniej przyczyniły się do katastrofy samolotu Turbo Commander. W wyniku wypadku, do którego doszło 23 listopada, zginęło sześć osób, w tym troje dzieci.

Śledczy NTSB, Mike Huhn powiedział w wywiadzie dla gazety Arizona Republic, że komentarze, które usłyszał odnośnie roli projektowania tej przestrzeni powietrznej sprawiły, że postanowił wnikliwiej przyjrzeć się tej kwestii. Dodał również, że samolot znajdował się na wysokości 4500 stóp, 500 stóp poniżej granicy przestrzeni klasy B i kierował się bezpośrednio w stronę urwiska w paśmie górskim Superstition Mountains. Lokalne środowisko lotnicze walczyło przeciwko obniżeniu podstawy tej przestrzeni z 8000 stóp na 5000 stóp, co w 2006 r. zaproponowała FAA.

James Timm, dyrektor wykonawczy Stowarzyszenia Pilotów stanu Arizona (APA) stwierdził, że wypadek tego typu był nieunikniony. "Wiedzieliśmy, że w końcu z tego powodu dojdzie do katastrofy, ale cały czas mieliśmy też nadzieję, że to się jednak nie stanie”, dodał. "Obawialiśmy się o to od samego początku i mocno naciskaliśmy, aby ponownie podwyższyć granicę tej przestrzeni”, wyjaśniał. Przedstawiciel FAA, Ian Gregor odmówił rozmowy o zdarzeniu i ograniczył swoje uwagi do przypomnienia podstawowych obowiązków pilotów w lotach VFR, czyli obserwacji i unikania przeszkód terenowych.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony