Pentagon ujawnił kolejny film ze spotkania z UFO

technologia

bezpieczeństwo

gospodarka

wojsko

Pentagon ujawnił kolejny film przedstawiający „niezidentyfikowane zjawisko lotnicze”, którego autentyczność została potwierdzona przez Departament Obrony Stanów Zjednoczonych. Obserwacje miały miejsce w 2019 r. i zostały zarejestrowane przez personel US Navy z okrętów USS Omaha i USS Russell u wybrzeży Kalifornii.

Incydent został też niedawno potwierdzony przez admirała Michaela Gildaya, Szefa Operacji Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych. To już drugi raz w ciągu niecałego roku, gdy Departament Obrony potwierdza wiarygodność opublikowanych wideo ze spotkań z UFO. W kwietniu 2020 r. odtajniono trzy nagrania wideo, zatytułowane FLIR, GOFAST i GIMBAL, wykonane w 2004 r. i 2015 r. przez pilotów F/A-18 Marynarki Wojennej USA. Wkrótce potem, w sierpniu 2020 r., Pentagon powołał grupę “Unidentified Aerial Phenomena Task Force”, której zadaniem było zbadanie tych materiałów.

Pentagon podkreśla, że traktuje takie obserwacje bardzo poważnie. „Przez wiele lat nasi lotnicy ich nie zgłaszali z powodu piętna związanego z poprzednią terminologią i teoriami na temat tego, co może być w tych filmach” - skomentował rzecznik Marynarki Wojennej. Niektórzy jednak martwią się, że te obserwacje „UFO” dowodzą, że armia USA ukrywa jeszcze więcej informacji na ten temat, ale, też, że mogą to być technologie opracowane przez inne kraje. Komercyjne drony bardzo szybko zostały zaadoptowane do zastosowań bojowych, bowiem już w 2014 r. państwo islamskie do misji rozpoznania wykorzystywało cywilne wersje Phantom 3 lub 4, a potem wyposażyło je w prowizoryczne ładunki wybuchowe.

Podczas gdy na początku XXI wieku Stany Zjednoczone miały monopol na ofensywne UAV to już niedługo później Chiny i Rosja, a nawet Iran szybko zmieniły ten stan rzeczy. 1 kwietnia 2021 r. chińska firma Zhongtian Feilong zaprezentowała nowy „system roju bezzałogowych statków powietrznych” obejmujący dużego drona „statek-matkę” pionowego startu i lądowania, który jest w stanie wypuścić kilka mniejszych, bezzałogowych systemów powietrznych (SUAS) wyposażonych w modułowe ładunki, w celu wykonania misji zwiadu lub samobójczych.

Te ostatnie okazały się szczególnie groźne w listopadzie 2020 r. podczas konfliktu między Armenią, a Azerbejdżanem w Górskim Karabachu, kiedy ponad 59 ormiańskich pojazdów, w tym ciężarówek, artylerii, a nawet czołgów, zostało zniszczonych przy użyciu dronów wyprodukowanych w Izraelu. Departament Obrony USA świadomy zagrożenia, jakie stwarzają takie niedrogie i łatwo dostępne bezzałogowce, rozpoczął współpracę z firmą Fortem Technologies, która specjalizuje się w rozwiązaniach służących zabezpieczaniu przed atakiem dronów.