„Zgoda na konstruktywną współpracę”
Pragnę w paru zdaniach odnieść się do bardzo sympatycznego wywiadu jaki z Panem Wł. Skalikiem przeprowadził portal dlapilota.pl. Nie będę polemizował z zarzutami zawartymi w wywiadzie, choć niektóre są nieścisłe, niektóre przesadzone. Ważny jest pojednawczy sygnał zawierający się w ostatnim zdaniu - przesłaniu: zgoda między Aeroklubem Polskim i Aeroklubem Rzeczypospolitej Polskiej jest możliwa. Na czym jednak miałaby polegać ta zgoda w sytuacji, gdy jeden podmiot AP ma wszystko, a drugi ARP nie ma nic? Czy w imię zgody, ten który nie ma nic, ma siedzieć cicho, tym bardziej, że nasze roszczenia i oczekiwania są bardzo skromne. Chcielibyśmy zajmować się wyłącznie ultralajtami, mikrolotami, czy jak je jeszcze zwą, czyli ostatnio powstałą klasą Urządzenia Latające. Nic więcej.
Odniosę się tylko do jednego zarzutu, jakobyśmy w ramach LAF RP proponowali przyłączenie się do nas AP. Pragniemy jedynie utworzenia prawdziwego demokratycznego polskiego związku sportowego, nie tylko z nami, ale innymi podmiotami. Jest przecież Związek Polskich Spadochroniarzy, jest Polska Federacja Paralotniowa i każdy z tych podmiotów reprezentuje jeden konkretny sport lotniczy. I taki jest nasz postulat. Związek sportowy, któremu minister może nadać uprawnienia polskiego związku sportowego, powinien powstać z woli co najmniej trzech podmiotów, a każdy z nich ma reprezentować co najmniej jeden sport lotniczy. Oczywiście, tak jak w wypadku AP, podmiot tworzący polski związek sportowy może reprezentować kilka sportów lotniczych. Jak to się ma więc do zapisu w statucie AP, w którym figuruje formuła „sport lotniczy”? Cytat z par 4 ust 2 statutu AP:
„Związek ma wyłączne prawo do reprezentowania sportu lotniczego w międzynarodowych organizacjach sportowych działających w tym sporcie...”
Czy nie jest to zapis, który ma utrwalić monopolistyczną pozycję AP?
Aby stać się polskim związkiem sportowym trzeba w wypadku sportów lotniczych należeć do FAI. Wypadałoby więc, jeżeli już się jest członkiem FAI, przestrzegać jej statutu i regulaminów, w których bardzo wyraźnie stoi, że FAI jest federacją reprezentującą sporty lotnicze, a każdy sport lotniczy jest reprezentowany przez odpowiednią komisję. Pod jaką więc komisję ze swoim zapisanym w statucie „sportem lotniczym” podlegałby AP? Takie pytanie wypadałoby zadać w polskim Ministerstwie Sportu i Turystyki jak i w FAI.
Otrzymując potężne dotacje z MSiT, z ULC, łatwo się wyśmiewać z organizacji lotniczych, które z własnych mizernych środków organizują sportowe wydarzenia. Ale nie ubiegamy się o te środki, ani o wyeliminowanie AP z roli polskiego związku sportowego. Chcemy jedynie być suwerennym podmiotem, tworzącym z innymi podmiotami prawdziwy demokratyczny związek, zachowując swoją odrębną specyfikę, swój statut, swoją niezależność w innych niż sport dziedzinach. Taka jest istota każdego związku, bo związek to nie spółka, w której tworzy się wspólny majątek, czy wspólne biznesowe cele. Gdyby więc AP taki prawdziwy demokratyczny związek z innymi podmiotami chciał stworzyć, cośmy wielokrotnie postulowali, zachowałby na pewno swoją odrębność statutową, majątkową, mógłby nadal powoływać się na Żwirkę i Wigurę i swoją „stuletnią” tradycję, . Godzimy się nawet na rezygnację z naszej obecnej nazwy ARP na rzecz wspólnego związku. Ta propozycja jest nadal aktualna. Czy można tej propozycji coś zarzucić?
Z wyrazami szacunku
Wiesław Filosek
Prezes ARP
FAI Rozporządzenia (Zatwierdzone przez Konferencję Generalną FAI 28-29 września 2000r.)
FAI Statut (Zatwierdzony przez Konferencję Generalną FAI 28-29 września 2000r.)
Czytaj również treśc wywiadu do którego odnosi się autor: W. Skalik: Mam nadzieję, że doczekamy chwili, kiedy Aeroklub RP również uzna dialog za właściwą formę kontaktu
Komentarze