Przejdź do treści
Źródło artykułu

"Gaucho" na nowotarskim niebie

W dniach 15 i 16 września 2011r., dzięki uprzejmości Aeroklubu Nadwiślańskiego, Aeroklub Nowy Targ miał możliwość przetestowania samolotu holującego - Socata Rallye 235C „Gaucho”, który przez dwa dni dzielnie holował miejscowego Puchacza oraz Juniora.

W języku hiszpańskim słowo to oznacza pasterza bydła, odpowiednika amerykańskiego kowboja. Nazwa ta kojarzyć się ma przede wszystkim z roboczym charakterem samolotu, który jak prawdziwy Gaucho powinien niestrudzenie pracować od rana do wieczora i zawsze czuwać na posterunku, będąc gotowym do służenia szybownikom w ich podniebnych podbojach. Ponadto nawiązuje do faktu wykorzystywania tego typu samolotów do celów rolniczych.

Do pierwszego lotu w Puchaczu zasiedli: Paweł i Marek. Na początek zdecydowaliśmy, że ten hol wykonamy z „długiego pasa”. Jak się później okazało, nie było to wcale konieczne. Szybowiec oderwał się bardzo szybko od ziemi, czekając cierpliwie, aż Socata przejdzie do lotu wznoszącego. Dopiero wtedy można było odczuć moc 235 koni mechanicznych, które mocno dociążonego Puchacza wznosiły na 800m z prędkością ok. 2m/s. Z uwagi na to, że nie wykorzystywano w tym locie prądów wznoszących to całkiem dobry wynik.

Ponieważ zespół samolot-szybowiec bardzo sprawnie wzbił się w powietrze, zdecydowaliśmy się przenieść na nasz szybowcowy „krótki pas”. Na „pierwszy ogień” idzie Paweł na Juniorze. Szybowiec podobnie jak w poprzednim locie odrywa się zaskakująco szybko, holówka nieco później. Na wysokości skarpy, koło rzeki Biały Dunajec, zespół ma już powyżej 50m. To bardzo dobry wynik. Wyciągają się na 500m, czas holu to 4 min.! Nic dodać, nic ująć.

Pełny tekst artykułu oraz zdjęcia znajdują się na stronie Aeroklubu Nowy Targ

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony