Przejdź do treści
– Antonow dobrze trzyma się powietrza – mówi Jacek Bogatko
Źródło artykułu

Samoloty po liftingu

Generalny remont przeszły dwa samoloty z Aeroklubu Częstochowskiego: AN-2 i PZL 101 Gawron. Choć to już staruszki, po przeglądzie technicznym i gruntownym odmalowaniu wyglądają jak nowe. Na lotnisku Rudniki czeka ich teraz drugie lotnicze życie.

– Remont był konieczny. Wynikał ze zużycia obydwu samolotów, które wylatały już swój resurs – mówi Włodzimierz Skalik, prezes Aeroklubu Częstochowskiego. – Te samoloty mają bardzo duże znaczenie dla Aeroklubu Częstochowskiego. Chcieliśmy zdążyć z ich remontem przed rozpoczęciem sezonu, choć to był duży wysiłek finansowy dla ACz.

AN-2 – popularny Antek został wyprodukowany w 1975 roku. To duży samolot, o masie 5.700 kg i silniku 1000 kM. Może pomieścić 12 osób. Na lotnisku Rudniki jest wykorzystywany do wykonywania usług lotniczych. Służy także skoczkom spadochronowym. Wylatał do tej pory 3.700 godzin. PZL 101 Gawron to mała czteroosobowa awionetka, rówieśnik Antka. Pochodzi z początku lat 70. dwudziestego wieku. Ten typ samolotu wykorzystywano w rolnictwie, lataniu sanitarnym oraz aeroklubowym.

– To samolot kultowy. Jest bardzo zasłużony dla naszego aeroklubu – mówi Włodzimierz Skalik. – Służy dwóm sekcjom: spadochronowej do szkolenia podstawowego i szybowcowej jako holówka, głównie podczas zawodów.

Samoloty trzeba było zdemontować część po części, śrubka po śrubce. We fragmentach przewieziono je do wrocławskiej firmy Aero Serwis, gdzie dokonano ich przeglądu technicznego i przeprowadzono generalny remont.

Gawron to kultowy samolot

– Przepłótniono skrzydła, pomalowano kadłuby samolotów. Mechanicy zrobili też przegląd techniczny m.in. mierzyli dopuszczalne luzy maszyn – mówi Jacek Bogatko, dyrektor Aeroklubu Częstochowskiego. – Teraz samoloty dopuszczone są do stanu bezpiecznego latania. Antonowem fajnie się lata. Wybacza trochę błędy. Ma duże powierzchnie nośne i dobrze trzyma się powietrza. Gawron jest także pilotażowo poprawny. Ma krótki start i krótkie lądowanie. Obydwa samoloty są bardzo lubiane przez pilotów.

I Antek, i Gawron stoją już w hangarze na lotnisku Rudniki. Czekają na początek sezonu. Ich remont pochłonął ponad 130 tys. zł. Tych samolotów już się nie produkuje. Teraz przed nimi drugie lotnicze życie w Aeroklubie Częstochowskim. Antek może przelecieć kolejne 3.700 godzin, a Gawron jeszcze 400 godzin. (wik)

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony