Przejdź do treści
Źródło artykułu

Memoriał nauczyciela i ucznia

W trzech konkurencjach modelarskich rozegrano w ostatni weekend czerwca XXXI Memoriał Zdzisława Szajewskiego i Jerzego Ostrowskiego na lotnisku w Rudnikach koło Częstochowy. Zawody corocznie organizuje Aeroklub Częstochowski poświęcając je nauczycielowi modelarstwa i jego uczniowi. Uczestnicy wspominali też swojego kolegę tragicznie zmarłego Marka Szufę, który był nie tylko doskonałym pilotem samolotowym i szybowcowym, ale także modelarzem.

– Fajne zawody jak zwykle w Częstochowie. Dobra organizacja, wszystko na miejscu – mówi Janusz Malarski, inżynier elektronik z Wrocławia, który wygrał w konkurencji F4H. Modelarstwem zajmuje się już 40 lat, od podstawówki. – Na tym memoriale latało mi się wyjątkowo dobrze – przyznaje.

Janusz Malarski wykonał replikę samolotu treningowego z czasów II wojny światowej AT6 Texan. Model jest napędzany silnikiem czterosuwowym typu Boxer. Waży 13 kg, a rozpiętość jego skrzydeł wynosi 2,60 m. Janusz Malarski robił go przez dwa lata.

– Model jest kopią samolotu odrestaurowanego i współcześnie latającego w USA – mówi Janusz Malarski. – Samolot i jego właściciela znalazłem przez Internet. Model zrobiłem na podstawie zdjęć.

Pogoda sprzyjała rozegraniu zawodów. Nie było deszczu. Świeciło słońce.

– Wiatr trochę szkodził, ale i sprawiał przyjemność. Bo jak walczymy z modelem przy jego pilotowaniu, to jest ciekawie. Wiatr może go wykręcić z lotu, przygnieść. Trzeba przewidzieć zachowanie modela. Potrzebne jest duże skupienie, wysoka koncentracja. Gdy zawodnikom brakuje umiejętności pilotażu, to od razu to widać – przyznaje Grzegorz Biela, zwycięzca w kategorii F4G. – A jak panuje sprzyjająca pogoda, to jest wtedy trochę nudno. Wszyscy wtedy latają w miarę dobrze.

Grzegorz Biela, chemik z Sulejówka wykonał model samolotu Jabiru w skali 1:2,5. Oryginał pochodzi z Australii.

– Został w częściach sprowadzony przez p. Orzechowskiego. Jest montowany w Ostrowie Wielkopolskim do sprzedaży – tłumaczy modelarz. – Brałem wymiary samolotu, robiłem zdjęcia do dokumentacji. Nawet latałem z oryginałem.

Konstruktor pracował nad modelem około 1,5 tysiąca godzin. Zrobił miniaturę samolotu z balsy, a jej wykończenie z laminatu. Grzegorz Biela zawodowo zajmuje się produkcją śmigieł modelarskich. Sprzedaje je na cały świat. Wyprodukowane przez siebie śmigło zamontował w modelu Jabiru.

– Memoriał jest dla mnie przygotowaniem do mistrzostw Polski w Lesznie oraz zawodów pucharowych w Krakowie – mówi Marian Kaziród z Zawiercia, należący do Aeroklubu Częstochowskiego, który wygrał w kategorii F4B.

Startował w zawodach modelem samolotu Fairey Battle MK II.

– To model lekkiego bombowca pochodzącego z 1936 roku, używanego na początku II wojny światowej. Potem polskie lotnictwo przeszło na inne samoloty, a ten używano do szkolenia – tłumaczy Marian Kaziród. – Do zrobienia modelu tego samolotu namówił mnie nie żyjący już Józef Tomankiewicz, mieszkający w Anglii polski pilot, który na nim latał. Przysłał mi dokumentację samolotu.

Puchary i dyplomy wręczyli najlepszym modelarzom: Mariusz Kleszczewski, wicemarszałek województwa śląskiego, Włodzimierz Skalik, prezes aeroklubów: Polskiego i Częstochowskiego i Michał Braszczyński, dyrektor Aeroklubu Częstochowskiego.

– Cieszę się, że zawody odbyły się w koleżeńskiej atmosferze. Dziękuję za fajną, sportową rywalizację – powiedział podczas uroczystości zakończenia memoriału Michał Braszczyński.

A Włodzimierz Skalik podkreślił:

– Memoriał wpisał się na trwałe w kalendarz Aeroklubu Częstochowskiego i polskiego modelarstwa. Cieszę się, że po raz kolejny odbywa się na lotnisku w Rudnikach.

Aeroklub Częstochowski co roku organizuje Memoriał Zdzisława Szajewskiego i Jerzego Ostrowskiego. Zawody są poświęcone nauczycielowi modelarstwa i jego uczniowi. Zdzisław Szajewski fascynował się lotnictwem, ale ze względu na stan zdrowia nie mógł zostać pilotem. Zajął się modelarstwem. Od 1952 roku, aż do śmierci w 1976 roku był kierownikiem Zarządu Głównego Ligi Lotniczej, a następnie Aeroklubu RP i PRL. Reprezentował polskie modelarstwo w Międzynarodowej Federacji Lotniczej (FAI). Jerzy Ostrowski miał wielki modelarski talent. Jako pierwszy z Aeroklubu Częstochowskiego zdobył tytuł mistrza Europy (1968 rok w Hradec Kralove), wicemistrza świata (1970 r. w Anglii), mistrza świata (1972 r. we Francji). Zmarł nagle na serce w 1985 roku.

– Aeroklub Częstochowski jest organizatorem memoriałów, ale także mistrzostw Europy i świata. Takie zawody lotnicze to świetna promocja województwa – stwierdził wicemarszałek województwa śląskiego Mariusz Kleszczewski. Przypomniał, że w ubiegłej kadencji powstał projekt rozbudowy sieci małych lotnisk w województwie śląskim. – W ubiegłym roku skorzystała z niego Bielsko-Biała. Mamy nadzieję, że z projektu skorzysta także lotnisko w Rudnikach.

Tegoroczne zawody były owiane nutą smutku. Zawodnicy wielokrotnie podczas memoriału wspominali Marka Szufę, który przed tygodniem zginął tragicznie podczas pokazu akrobacji lotniczej na pikniku w Płocku. Był nie tylko znakomitym pilotem samolotowym i szybowcowym, akrobatą lotniczym, ale także świetnym modelarzem.

– Wielka szkoda, że nie ma tu naszego kolegi, który nie raz startował ze swoimi modelami na lotnisku w Rudnikach – mówił na zakończeniu zawodów Włodzimierz Skalik.

– Marek był dobrym kolegą. Dzięki niemu, jego charyzmie sport modelarski dużo zyskiwał – mówi Janusz Malarski. – Marek przyciągał uwagę widzów i mediów. Potrafił popularyzować modelarstwo.

Wyniki trzech pierwszych lokat memoriału:

Kategoria F4B:

1. Marian Kaziród
2. Jerzy Grzelski
3. Paweł Pawlik

Kategoria F4H:

1. Janusz Malarski
2. Radosław Oleksy
3. Wojciech Modrzejewski

Kategoria F4G tzw. gigantów:

1. Grzegorz Biela
2. Adam Wetoszka
3. Andrzej Westfal

(wik)

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony