Ekspozycja wotów sportowych na Jasnej Górze
Wota sportowców, w tym także pamiątki i akcesoria lotnicze, można oglądać na wystawie w Arsenale w kompleksie klasztornym Ojców Paulinów na Jasnej Górze. – To pierwsza taka ekspozycja na Jasnej Górze – przyznaje o. dr Jan Golonka, kustosz zbiorów wotywnych na Jasnej Górze. – Teraz cała Polska żyje Euro. Wśród ojców paulinów też są kibice. W klasztorze pojawił się pomysł, żeby na wystawie zgromadzić wota zostawione na Jasnej Górze przez sportowców, wyciągnąć je ze Skarbca. Część eksponatów przekazały kluby sportowe m.in. Aeroklub Częstochowski – informuje paulin.
Wystawa „Sportowcy Matce Bożej Jasnogórskiej” gromadzi ponad 170 eksponatów z wielu dyscyplin sportowych. Są to wota sportowców przekazane przez nich Czarnej Madonnie m.in. medale, puchary, szarfy mistrzowskie, modele, plakaty z autografami.
– To niezwykłe pamiątki składane przed czy po zawodach, symbol sportowego trudu i wysiłku – mówi o. Jan Golonka i oprowadza po ekspozycji. – Każdy z tych medali, pucharów, modeli, zdjęć, piłek jest niezwykły. Na wystawie znajduje się m.in. order olimpijski Marii Kwaśniewskiej-Maleszewskiej, która w 1936 roku na olimpiadzie w Berlinie zdobyła brązowy medal za rzut oszczepem wręczony jej przez Adolfa Hitlera. Na ekspozycji są także złoty medal olimpijski boksera Mariana Kasprzyka z igrzysk olimpijskich w 1964 roku w Tokio, puchar Krzysztofa Hołowczyca za zwycięstwo w Rajdzie Cypru, a także medale z Rajdu Dakar złożone przez motocyklistów Jacka Czachora i Marka Dąbrowskiego.
W jasnogórskim Arsenale można także obejrzeć akcesoria sportowe związane z Adamem Małyszem m.in. kamizelki, w których brał udział w konkursach skoków, autografy jego oraz kadry narodowej polskich skoczków. Na wystawie są również sportowe pamiątki, które przekazał Jasnej Górze Lech Wałęsa m.in. puchar od Władysława Kozakiewicza zdobyty we Włoszech w 1980 roku, piłka nożna z meczu Polska – Holandia oldbojów z lat 90. dwudziestego wieku, na której są odręczne podpisy zawodników oraz trenera Kazimierza Górskiego. Są także eksponaty żużlowe, siatkarskie oraz lotnicze. Można tu zobaczyć dwa modele samolotów wybitnego polskiego zawodnika Jerzego Ostrowskiego, który zajmował się modelarstwem lotniczym. Są tu model akrobacyjny SP 238, którym Jerzy Ostrowski startował w klasie F2B oraz makieta samolotu Lockhead P-38 Lightining. Są też jego dyplomy, zdjęcia i folder pamięci poświęcony temu utytułowanemu modelarzowi. Był dwukrotnym mistrzem Europy, dwukrotnym wicemistrzem Europy, dwukrotnym mistrzem świata oraz trzykrotnym wicemistrzem świata. Jako pierwszy z Aeroklubu Częstochowskiego zdobył tytuł mistrza Europy w 1968 roku w Hradec Kralove, wicemistrza świata w 1970 roku w Anglii i mistrza świata w 1972 roku we Francji.
– Na wystawie jest model Jerzego Ostrowskiego – mówi Andrzej Tajchman
– Denerwowało go określenie „małe lotnictwo” na modelarstwo lotnicze. Widział w nim normalną dyscyplinę lotniczą, równoprawną z innymi – mówi pilot Andrzej Tajchman z Częstochowskiego Klubu Seniorów Lotnictwa. – Profesjonalnie przygotowywał się do zawodów, trenował. Do perfekcji opanował technikę pilotażu modeli. Miał też zdolności manualne. Precyzyjnie, z pieczołowitością wykonywał modele samolotów, które były miniaturą oryginału. Odtwarzał każdy detal budowy. Zaczynał w kategorii F2B – modeli akrobacyjnych na uwięzi. Później startował w kategorii F4B – modeli redukcyjno-latających.
Lotniczy akcent jasnogórskiej ekspozycji w Arsenale
Na jasnogórskiej wystawie wotów sportowych są także pamiątki związane z modelarskimi mistrzostwami świata organizowanymi przez Aeroklub Częstochowski w 1980 roku. Były to pierwsze mistrzostwa świata w tej dyscyplinie organizowane przez Polskę.
– Mieliśmy problem z wybiciem medali – przyznaje Andrzej Tajchman, który szefował wówczas Aeroklubowi Częstochowskiemu. – W mistrzostwach startowało 379 zawodników, a wraz z obsługą było ponad 600 uczestników. Międzynarodowa Federacja Lotnicza FAI dawała plakietki za zwycięstwa indywidualne. Za zwycięstwa indywidualne i drużynowe udało się złożyć zamówienie w Mennicy Polskiej w Warszawie. A przy współpracy z Politechniką Warszawską i hutą ze Śląska udało się wybić te medale. Najliczniejsze były ekipy USA i Związku Radzieckiego. Liczyły po 33 zawodników. Zawodnicy USA w każdej kategorii zdobywali złoto i drużynowo byli lepsi od ekipy Związku Radzieckiego. I zapadła decyzja polityczna, która wyszła od komitetu wojewódzkiego, żeby dawać drużynowo tylko jeden medal – wspólny dla całej ekipy, bo jeśli dawać każdemu zawodnikowi za zwycięstwo drużynowe – to Amerykanie będą mieli za dużo medali. O mało zawału nie dostałem – wspomina emerytowany pilot.
Andrzej Tajchman (z lewej) i o. Jerzy Golonka (z prawej) oglądają zbiory
Wystawę sportowych wotów można oglądać w jasnogórskim Arsenale codziennie w godzinach od 9.00 do 17.00. (wik)
Komentarze