NATO TIGER MEET – misje COMAO
CAMBRAI. Trwa NATO TIGER MEET, podczas którego polscy piloci samolotów F-16 z 31. Bazy Lotnictwa Taktycznego rozpoczęli realizację wspólnych wielonarodowych misji COMAO na francuskim, niemieckim oraz belgijskim niebie.
We wtorkowej misji COMAO uczestniczyło czterech pilotów z Krzesin, dwóch Z Francji na Mirrage-2000-5, Learjet EW, którzy mieli za zadanie obronę lotniska przed uderzeniem z powietrza przez siły BLUE(20 samolotów). Zarówno po stronie BLUE jak i RED działania odbywały się w ugrupowaniach połączonych COMAO.
fot. Ireneusz Repela
COMAO BLUE, którego celem było zniszczenie lotniska sił RED, składało się z następujących elementów: OCA - OffensiveCounterAir– 4 xF-16 (Polska), Tornado (Niemcy) oraz wspierające je samoloty walki radioelektronicznej Larjet, miały za zadanie uniemożliwienie użycia siłom RED systemów ziemia-powietrze, podczas przełamania obrony powietrznej przeciwnika.
fot. Łukasz Wysocki
Po przełamaniu obrony powietrznej zadanie zniszczenia lotniska powierzono ugrupowaniu greckich samolotów F-16 przy wsparciu niemieckich samolotów Tornado. Strike package –grupa uderzeniowa- (Tornado i F-16) osłaniany był przez hiszpańskie i szwajcarskie samoloty F-18.
fot. Łukasz Wysocki
Zadaniem polskich F-16 oraz francuskich Mirrage było odparcie ataku na lotnisko. Siły RED zgodnie z założeniami ćwiczenia replikowały możliwości samolotów i systemów uzbrojenia nieprzyjaciela.
Celem misji ugrupowania BLUE było zdobycie nowych doświadczeń w zakresie prowadzenia wielonarodowych operacji powietrznych w oparciu o najnowocześniejsze systemy dowodzenia i naprowadzania.
Celem misji ugrupowania RED było wyeksponowanie słabych punktów planowania misji i dowodzenia w powietrzu sił BLUE.
fot. Łukasz Wysocki
Kolejnym celem było zapoznanie z symulowanymi możliwościami i charakterystyką systemów uzbrojenia innych państw w oparciu o najnowsze, dostępne w NATO dane na ich temat.
Po wykonaniu zadania samoloty powróciły na lotnisko w Cambrai, gdzie przeprowadzono szczegółowe omówienie misji w oparciu o komputerowe systemy debriefingowe.
Bogatsi o nowe doświadczenia piloci spotkali się później na zorganizowanej przez gospodarzy imprezie „International Night”, podczas której wszystkie państwa biorące udział w ćwiczeniu prezentowały narodowe specjały i promowały swoje eskadry.
fot. Ireneusz Repela
Dzisiejszym (środa) zadaniem ugrupowania COMAO BLUE, w którym latały polskie F-16 było zapewnienie bezpieczeństwa załodze, która awaryjnie opuściła zestrzelony za linią wroga statek powietrzny. Organizatorzy ćwiczenia poprosili każdą jednostkę, żeby wytypowała spośród swojego personelu po jednym pilocie, który wcieli się w rolę rozbitka. Ponieważ misje ratowania rozbitków C-SAR organizowane są kilkakrotnie w trakcie NTM, za każdym razem losowany jest inny pilot spośród zadeklarowanych uczestników. Bezpośrednie zadanie podjęcia zestrzelonego pilota powierzone zostało włoskim śmigłowcom transportowym Bell UH-1 Huey. Bezpośrednie wsparcie śmigłowców transportowych stanowiły czeskie Mi-24.
fot. Ireneusz Repela
Rolą samolotów w tym ugrupowaniu było przełamanie obrony powietrznej oraz zapewnienie bezpieczeństwa śmigłowcom na czas podjęcia rozbitka. Ugrupowanie samolotów, w którym brały udział polskie F-16 zabezpieczały trasę przelotu śmigłowców.
fot. Ireneusz Repela
Ze względu na długotrwały charakter misji typu PersonellRecovery, samoloty osłony musiały uzupełniać paliwo w powietrzu przy wykorzystaniu amerykańskiego samolotu KC-135, dyżurującego w niemieckiej przestrzeni powietrznej.
fot. Ireneusz Repela
Misja zakończyła się powodzeniem i zagubiony tygrys powrócił na macierzyste lotnisko w efektownym niskim przelocie śmigłowców nad grupą licznie zgromadzonych spotterów.
por. Joanna PIEŃKOWSKA
rzecznik prasowy 31. Bazy Lotnictwa Taktycznego
Komentarze