Przejdź do treści
Źródło artykułu

Europarlament wciąż podzielony ws. wymiany danych pasażerów

Po zamachach we Francji w ub. tygodniu rządy krajów UE ponownie apelują do europosłów o poparcie przepisów dotyczących systemu wymiany danych pasażerów linii lotniczych (PNR), który pomógłby tropić terrorystów. Europarlament wciąż jest podzielony w tej sprawie.

Premier Łotwy Laimdota Straujuma, która w środę przedstawiła w Parlamencie Europejskim priorytety łotewskiego przewodnictwa w UE powiedziała, że Unia musi reaktywować wszelkie mechanizmy na rzecz zwalczania terroryzmu, a także poświęcić uwagę strategii bezpieczeństwa wewnętrznego w Europie.

"Aby posiadać pełne spektrum instrumentów potrzebujemy skutecznej wymiany informacji pomiędzy wszelkimi służbami" – powiedziała Straujuma, nawiązując w swym wystąpieniu do zamachów we Francji. Odnosząc się do dyskusji na temat wspólnego systemu przekazywania danych pasażerów, premier Łotwy zauważyła, że mowa jest o ograniczonej ilości danych, które pomogą śledzić przemieszczanie się niektórych osób. "Jestem przekonana, że nie pozwolimy terrorystom złamać zaufania, które mamy do siebie nawzajem bez względu na kulturę, z której pochodzimy czy religię, jaką wyznajemy. Od tego, czy będziemy w stanie bronić naszych wartości zależy przyszłość UE" – zadeklarowała.

We wtorek szef Rady Europejskiej Donald Tusk zaapelował do europosłów o przyspieszenie prac nad wspólnym systemem wymiany informacji o pasażerach. Chodzi tu o zaproponowaną w 2011 r. przez Komisję Europejską dyrektywę w sprawie przekazywania danych pasażerów, czyli tzw. PNR - Passenger Name Record. Zgodnie z propozycją linie lotnicze miałyby obowiązek przekazywać władzom dane osób wjeżdżających na terytorium UE lub je opuszczających, a państwa członkowskie musiałyby stworzyć krajowe systemy danych pasażerów w oparciu o wspólne unijne zasady.

Przepisy te miałyby ułatwić władzom walkę z przestępczością, a szczególnie z terroryzmem i tylko w tym celu dane te mogłyby być wykorzystywane. Zdaniem rządów państw UE taki system pomógłby też walczyć z rosnącym zagrożeniem ze strony potencjalnych terrorystów - obywateli krajów UE, którzy wyjeżdżają walczyć po stronie dżihadystycznych organizacji takich jak Państwo Islamskie (IS) w Syrii czy Iraku, a potem wracają do Europy, gdzie - według służb - mogą planować zamachy.

W kwietniu 2013 r. projekt dyrektywy został odrzucony niewielką ilością głosów w komisji PE ds. swobód obywatelskich. Europosłowie uznali, że dyrektywa może prowadzić do naruszania podstawowych praw obywateli UE, zwłaszcza prawa do prywatności.

Za odblokowaniem prac nad przepisami w sprawie PNR jest europejska centroprawica i konserwatyści. Jak oświadczył już we wtorek szef frakcji chadeckiej Europejskiej Partii Ludowej Manfred Weber należy wyciągnąć naukę z zamachów w Paryżu. "Monitorowanie przemieszczania się pasażerów linii lotniczych jest sprawą kluczową i okazało się skuteczne" - dodał, wzywając socjalistów i liberałów w PE do zaprzestania blokowania prac nad przepisami i otwarcia drogi do porozumienia.

Jednak socjaliści i liberałowie nadal są sceptyczni w tej sprawie. "Chcemy uzupełnienia systemu Schengen o dane pasażerów, dzięki czemu będziemy mogli pozyskiwać informacje na temat niebezpiecznych terrorystów (...) Nie mamy jakichś ideologicznych zastrzeżeń w sprawie PNR, ale musimy chronić zarówno bezpieczeństwo, jak i prawa człowieka" - powiedział szef frakcji Socjalistów i Demokratów Gianni Pittella w trakcie środowej debaty PE.

Liberalna europosłanka Sophia in t'Veld z Holandii wskazała z kolei, że dane pasażerów linii lotniczych już obecnie są gromadzone i dostępne organom ścigania w krajach UE. "Nie ma jednak odpowiednich ram legislacyjnych, które zapewniałyby bezpieczeństwo tych danych. W komisji swobód obywatelskich PE głosowaliśmy nad tymi przepisami i uznaliśmy je za niewystarczające. Dlatego Komisja Europejska i Rada powinny przedstawić zmienioną propozycję, a nie prosić Parlament o ciągłe głosowanie identycznych wniosków" - powiedziała europosłanka.

Zdaniem krytyków propozycji ws. PNR przeszkodą dla ustanowienia wspólnego unijnego systemu jest też brak regulacji unijnych w sprawie przechowywania danych osobowych. W kwietniu ub. roku Trybunał Sprawiedliwości UE uchylił unijną dyrektywę w tej sprawie, uznając, że znacznie ingeruje ona w podstawowe prawa do poszanowania prywatności i ochrony danych osobowych.

PNR obejmują m.in. imię i nazwisko pasażera, jego adres i numer telefonu, trasę lotu, numer miejsca w samolocie, informację o bagażu i środku płatniczym (np. numer karty kredytowej). To także dane wrażliwe, związane m.in. z wyborem posiłku, który może wynikać z wyznawanej religii, czy też informacje o zdrowiu pasażera (np. gdy pasażer zgłosi, że potrzebuje opieki na lotnisku lub w samolocie).

Ze Strasburga Anna Widzyk i Rafał Lesiecki (PAP)

awi/ ral/ agy/ ro/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony