Przejdź do treści
Źródło artykułu

Szef MSZ Ukrainy: Rosja używa na Ukrainie rakiet, które skłoniły USA do wyjścia z traktatu INF

Rosja używa w wojnie z Ukrainą pocisków manewrujących 9M729 (w kodzie NATO - SS-C8) wystrzeliwanych z wyrzutni lądowych, co w 2019 roku miało skłonić administrację Donalda Trumpa do wypowiedzenia traktatu o zakazie rakiet średniego i krótszego zasięgu (INF) – oświadczył w piątek szef MSZ Ukrainy Andrij Sybiha.

- Rosja w ostatnich miesiącach atakowała Ukrainę pociskami manewrującymi, rozwój których skłonił Donalda Trumpa do wyjścia z traktatu dotyczącego kontroli zbrojeń w czasie pierwszej kadencji amerykańskiego prezydenta – powiedział minister spraw zagranicznych Ukrainy, cytowany przez agencję Reuters. Dodał, że Rosja powinna odczuć maksymalną presję, także poprzez otrzymanie przez Ukrainę zdolności rażenia dalekiego zasięgu, co mogłoby skłonić Moskwę do zakończenia wojny.

Pocisk 9M729 jest wystrzeliwany z wyrzutni rakietowych Iskander. Według strony amerykańskiej, wprowadzenie pocisków 9M729 stanowi naruszenie traktatu INF (ang. Intermediate-Range Nuclear Forces) z 1987 roku, co skłoniło Waszyngton do jego wypowiedzenia w 2019 roku. Strona rosyjska twierdzi, że pocisk i jego charakterystyki nie naruszają postanowień porozumienia, które zakazuje posiadania rakiet bazujących na lądzie o zasięgu od 500 do 5500 km.

Zdaniem źródeł wojskowych USA, na które powołuje się Reuters, pocisk ma zasięg do 2500 km i może przenosić głowicę nuklearną lub konwencjonalną. 5 października jedna z wystrzelonych rakiet tego typu miał przelecieć dystans 1200 km od miejsca odpalenia. Pozwala to na dokonywanie uderzeń z większej odległości, głębiej z terytorium Rosji, co sprawia, że obrona przed takimi atakami jest poważnie utrudniona.

- Jeżeli Rosja używa na Ukrainie pocisków o zasięgu z traktatu INF, które mogą mieć głowice nuklearne, to jest to problem bezpieczeństwa europejskiego, a nie tylko Ukrainy – powiedział John Foreman, były brytyjski attache wojskowy w Moskwie i Kijowie.

Ostatnie rosyjskie testy pocisku manewrującego Buriewiestnik oraz torpedy nuklearnej Posejdon miały również skłonić Trumpa do deklaracji o wznowieniu przez USA prób z bronią atomową. Prezydent USA stwierdził w czwartek, że „ma to związek z innymi krajami”, które „wszystkie wydają się testować” swoją broń. (PAP)

mad/ mal/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Komentowanie tego niusa zostało z automatu wyłączone. Jeśli chciałbyś/-abyś je skomentować prosimy o maila na adres wspolpraca@dlapilota.pl

Nasze strony