NTSB: Wypadek Beechcrafta 95 był spowodowany zignorowaniem przez pilota ostrzeżenia o starcie po zmroku
Śledczy ujawnili nowe szczegóły dotyczące tragicznego wypadku samolotu Beechcraft 95-B55, do którego doszło 8 października na lotnisku Catalina (KAVX) w Kalifornii. Zgodnie z dotychczasowymi ustaleniami, pilot zignorował ostrzeżenia o zakazie startu po zmroku.
Wstępny raport Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) stwierdza, że incydent miał miejsce po tym, jak instruktor i dwóch uczniów-pilotów utknęło na lotnisku Catalina z powodu awarii silnika w wynajętym samolocie. Po stwierdzeniu usterki, skontaktowali się oni z ośrodkiem szkoleniowym, który z lotniska Santa Monica (KSMO) wysłał po nich inny samolot.
Lotnisko Catalina działa od 8:00 do 17:00 i ma jeden pas startowy, który jednak nie posiada oświetlenia, więc loty nocne z tego obiektu są zabronione. Kierujący lotami dał pilotowi pozwolenie na lądowanie po godzinach zamknięcia, podkreślając, że muszą odlecieć przed zachodem słońca o 18:31. Według raportu, szykując się do startu piloci napotkali dodatkowe problemy, gdy prawy silnik nie uruchomił się ponownie z powodu niewystarczającej mocy akumulatora.
Lotnik próbował naładować baterię, ale zarządca obiektu ostrzegł, że odlot po zachodzie słońca będzie niedozwolony, chociaż nie mógł ich powstrzymać. Samolot wystartował około 20:04 z pasa startowego 22 w całkowitej ciemności. Nagranie wideo z kamer bezpieczeństwa pokazało, że krótko po starcie samolot zniżał, po czym wykonał skręt w prawo. Następnie transmisja została przerwana ok 0,6 NM na zachód od pasa startowego na wysokości około 1230 stóp.
Wrak statku powietrznego z wysuniętym podwoziem znaleziono około 450 stóp dalej w wąwozie. Przyczyna katastrofy jest przedmiotem dochodzenia Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu (NTSB).
Pełny raport wstępny dotyczący tego zdarzenia dostępny jest tutaj (LINK)
Komentarze