Przejdź do treści
Źródło artykułu

Drony NIE spowodowały zwiększenia liczby wypadków (śmiertelnych) w lotnictwie

W 2023r. w lotnictwie komercyjnym na świecie zginęło 77 osób. Jest to drugi najlepszy wynik w ostatniej dekadzie, bliski rekordowego 2017 roku, w którym zginęło 66 osób. Najwięcej ofiar, w zeszłym roku pochłonęła katastrofa ATR 72, z 15 stycznia w pobliżu Pokhary, w Nepalu (72 ofiary śmiertelne).

Wypadki śmiertelne i ofiary śmiertelne z udziałem pasażerów i ładunków dużych samolotów, EASA: Państwa członkowskie i reszta świata

Pierwszy raz, easowskie zestawienie za 2023 rok, zawiera statystyki dotyczące wypadków i incydentów z dronami. Pomimo obaw należy jednoznacznie powiedzieć: pojawienie się milionów dronów na niebie, jak dotąd nie obniżyło bezpieczeństwa lotnictwa

Według raportu, w 2023 zginęła jedna osoba i jedna została poważnie ranna w wyniku lotu dronem. Do wypadku doszło w klubie modelarskim, a zdarzenie zostało zaraportowane jako „dronowe” bowiem według nowych przepisów kluby modelarskie podlegają pod przepisy EASA. 

Na pytanie, dlaczego porównuje się loty w klubach modelarskich, loty dronowe bez podziału na cel (prywatny, rekreacyjny, komercyjny, transportowy, itd..) z dużym lotnictwem komercyjnym, nawet nie z samym GA, nie umiemy odpowiedzieć. 

Może dlatego, że „nic” trudno się umieszcza w statystykach. Prawdopodobnie, EASA wyszła z założenia, potrzeby porównywania ogólnego oddziaływanie lotów bezzałogowcami na osoby na ziemi. 

Najważniejszym, jednak jest fakt, że poza zdarzeniami AIRPROX1 nie odnotowano żadnych kolizji dronów z samolotami komercyjnymi. W 2023 roku były to dwa  poważne incydenty w ramach zdarzeń AIRPROX pomiędzy UAS a załogowymi statkami powietrznymi: Bombardiera BD500 i Airbusa A320. W obu przypadkach nie rozpoznano żadnych istotnych szczegółów zgłoszenia/incydentu, włącznie z brakiem określenia wielkości drona. 

Autorzy raportu wskazują, że rzeczywista liczba wypadków z udziałem dronów w UE będzie prawdopodobnie znacznie wyższa. 

Jak dotąd EASA ograniczyła obowiązkowe zgłaszanie incydentów i wypadków z dronami, do przypadku w których na lot wymagana jest zgoda nadzoru, bądź oświadczenie pilota/operatora, lub przypadków w których spowodowano śmierć lub poważne obrażenia. Wysoki odsetek operacji dronowych wykonywanych w Europie (ale i na świecie) to rekreacyjne loty dronami, które nie zostały objęte raportem. 

EASA planuje w kolejnych latach rozszerzyć taksonomię ECCAIRSA, o kategorie lotów: Otwartą, Szczególną i Certyfikowaną, aby móc agregować więcej precyzyjnych statystyk, z podziałem na cel lotu .

Podsumowując, dopingujemy lotnictwu bezzałogowemu, aby obecny wskaźnik „szkodliwości” był trwale na niskim poziomie. Ale będąc realistami, mamy świadomość, że wraz ze wzrostem usług dronowych tego trendu nie da się utrzymać. 

Mamy tylko nadzieję, że urzędnicy z EASA nie dojdą do wniosku, że tak mały odsetek wypadków lotniczych jest zasługą, wygórowanych europejskich przepisów dronowych, a statystyki będą wodą na młyn, aby je jeszcze bardziej komplikować. Zwarzywszy, na istniejącą szarą strefę lotów dronów, których po prostu się nigdzie nie zgłasza, potencjalna teza nie znajduje uzasadnienia. 

A skoro EASA nazwała Pilotów dronów Pilotami, to niech pójdzie jeszcze o krok dalej i obdarzy ich większym zaufaniem. Dzisiejsze przepisy dla kategorii Szczególnej są tak wygórowane, że można dojść do wniosku, że EASA traktuje ich jakby oni nie mieli nawet instynktu samozachowawczego. Jak pokazują statystyki, tak nie jest. Myślimy, że największy udział w tak niskich wskaźnikach wypadków ma zdrowy rozsądek pilotów dronów i z całej mocy życzymy, aby ten rozsądek, został w końcu dostrzeżony przez Agencję Unii Europejskiej ds. Bezpieczeństwa Lotniczego.

Z drugiej strony, należy przyjrzeć się zagrożeniom powodowanymi atakami na infrastrukturę nawigacyjną, w tym oczywiście na systemy GNSS. Choć EASA publikuje wytyczne związane z zagrożeniami „Jammingiem” i „Spoofingiem”, to ewidentnie brak planów B na systemowe rozwiąznie problemów uciekających dronów. Tutaj, sugerujemy nadzorowi na większe zaangażowanie się we współpracę z producentami dronów i systemów nawigacyjnych, bo tradycyjne „zwalenie” całej odpowiedzialności na pilota, może okazać się niewystarczające.  Oczywiście sugestia ta dotyczy przeniesienia ciężaru biurokracji, z Operatorów dronów na producentów sprzętu.

Polecamy lekturę całego raportu, dostępną na stronie: https://www.easa.europa.eu/en/document-library/general-publications/annual-safety-review-2024

1AIRPROX to sytuacja, w której w opinii pilota lub personelu służb ruchu lotniczego odległość pomiędzy statkami powietrznymi, a także ich względne położenie i prędkość były takie. że bezpieczeństwo danego statku powietrznego mogło zostać zagrożone
 

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony