Amerykańska armia redukuje ponad 6 tys. etatów w lotnictwie
W latach fiskalnych 2026-2027 amerykańska armia zlikwiduje prawie 6500 czynnych etatów w lotnictwie, co będzie pochodną szeroko zakrojonej restrukturyzacji skoncentrowanej na bezzałogowych statkach powietrznych. Redukcje obejmą pilotów, personel lotniczy i techniczny w całej formacji lotniczej, która obecnie liczy około 30 tys. żołnierzy.
Przedstawiciele armii poinformowali, że począwszy od października, dokonają przeglądu etatów oficerów i chorążych w zespołach Apache i Black Hawk, aby ustalić, czy pozostaną oni na stanowiskach lotniczych, czy też zostaną przeniesieni do innych formacji. Decyzja ta jest następstwem serii działań podjętych latem w celu pozbycia się starszych śmigłowców UH-60 i AH-64 oraz dezaktywacji rezerwowych jednostek śmigłowcowych.
Latem formacja wprowadziła również gruntowną przebudowę systemu szkolenia pilotów. Analitycy wskazują na wnioski z wojny na Ukrainie, gdzie powszechne użycie pocisków ziemia-powietrze wzbudziło wątpliwości co do przeżywalności helikopterów. „Prawie wszystko, co lata na tym polu bitwy, ginie” – powiedział Jeremiah Gertler, starszy analityk z Teal Group, w wywiadzie dla The War Horse.
Urzędnicy stwierdzili, że misje rozpoznawcze i uderzeniowe coraz częściej będą wykonywać drony i sztuczna inteligencja, choć platformy takie jak MV-75 z opcjonalnymi funkcjami autonomicznymi są nadal rozwijane z myślą o przyszłych rolach transportowych. Mjr Montrell Russell, rzecznik armii, powiedział, że służba „szybko się transformuje, aby sprostać zmieniającemu się charakterowi wojny i wykorzystać postęp technologiczny”.
Urzędnicy armii podkreślili, że podczas gdy drony będą przejmować „brudne, nudne i niebezpieczne” zadania, załogowe śmigłowce będą nadal operować w rolach transportowych i wsparcia, nawet gdy siły zbrojne będą zmieniać swoją ogólną strukturę, aby dostosować się do nowych technologii.



Komentarze