Dwa złote i jeden brązowy medal zdobyli Polacy na 39. Szybowcowych Mistrzostwach Świata w czeskim Taborze
W dniach 7–20 czerwca br. rozegrane zostały 39. Szybowcowe Mistrzostwa Świata w klasie Standard, Club i 15 metrowej na czeskim lotnisku w Taborze (między Pragą a Czeskimi Budziejowicami). W Czechach o medale rywalizowało 115 pilotów z 26 krajów świata.
W piątek (20 czerwca) w czeskim lotnisku w Taborze rozegrana została ostatnia konkurencja Mistrzostw. Tym razem zawodnicy zmierzyli się w konkurencji Obszarowej.
Ostatni dzień zawodów przyniósł pilotom ostatnie wyzwanie: 3-godzinne zadania AAT w większości w niebieskich warunkach, z zaledwie 1/8 pokrycia chmurami kłębiastymi. Trasa została ułożona w w każdą stronę wokół lotniska z przewagą strony na wschód. Pierwsi piloci przekroczyli linię startu o godz. 12:37. Pomimo trudnych warunków szybowania, atmosfera była pełna skupienia i determinacji, gdy piloci wystartowali do swoich ostatnich lotów w ramach Mistrzostw.
– Chociaż dzień wymagał starannej strategii i cierpliwości, z przyjemnością informujemy, że wszyscy uczestnicy wrócili bezpiecznie, czy to drogą powietrzną, czy za pomocą załóg ratunkowych na drodze. Bezpieczeństwo pilotów zawsze było naszym najwyższym priorytetem, a dzisiejszy dzień zakończył się sukcesem pod tym względem – mówią organizatorzy.
– Po zakończeniu ostatnich lotów gratulujemy wszystkim, którzy ukończyli trasę, a także wszystkim zespołom i pilotom za ich ducha i wytrwałość podczas zawodów – dodają.
Klasa Klub została wysłana na trasę o długości 142.01 km / 422.03 km (278.77 km) z trzema obszarami nawrotu i czasem oblotu 3:00h. Zwycięzcą dnia został Stefan Langer (Niemcy), który lecąc szybowcem LS 3 z prędkością 104.36 km/h zdobył maksymalną liczbę punktów 1000. Drugi do mety doleciał Filip Bojanowski (Dania) zdobywając 883 punkty. Na trzecim miejscu znalazł się Timothy Fletcher (Wielka Brytania). Polscy piloci zajęli w tej klasie: 10 miejsce – Jacek Flis, 14 miejsce – Mikołaj Zdun. Jeden nie wyleciał na trasę. Pełne wyniki na stronie: https://www.soaringspot.com
Po podliczeniu punktów po dziesięciu konkurencjach na podium 39. Szybowcowych Mistrzostw Świata w klasie Klub stanęli:
1. miejsce – Stefan Langer (Niemcy),
2. miejsce – Alexandre Fierain (Francja),
3. miejsce – Timothy Fletcher (Wielka Brytania).
Polscy piloci zajęli ostatecznie: 6 miejsce – Jacek Flis, 8 miejsce – Mikołaj Zdun. Pełne wyniki na stronie: https://www.soaringspot.com
Klasa Standard otrzymała zadanie o dystansie 177.94 km / 492.41 km (334.00 km) z trzema obszarami nawrotu i minimalnym czasie 3:00h. Zwycięzcą dnia był Jeroen Jennen (Belgia), który lecąc szybowcem LS 8a z prędkością 94.63 km/h zdobył maksymalną liczbę punktów 1000. Drugie miejsce w piątkowej konkurencji zdobył Lasse Edslev (Dania) z wynikiem 996 punktów. Trzecie miejsce tego dnia zajął Robbie Seton (Holandia) zdobywając 989 punktów. Polscy piloci zajęli w tej klasie: 25 miejsce – Jakub Barszcz, 31 miejsce – Łukasz Błaszczyk. Jeden pilot lądował w terenie przygodnym a dwóch nie wyleciało na trasę. Pełne wyniki na stronie: https://www.soaringspot.com
Łukasz Błaszczyk tak zrelacjonował ostatnią konkurencję: "Ostatni dzień mistrzostw. Każdy z nas stara się aby utrzymać bardzo dobre pozycje. Zadania obszarowe we wszystkich klasach. W prognozach tendencja do termiki bezchmurnej. W standard odchodzimy za grupą ale rozjeżdżamy się. Po rozmowach z wszystkimi pilotami latającymi na Discusach 2a bardzo dużą przewagę ma LS8 z wingletami neo w turbulentnych i wąskich kominach, które występowały najczęściej w wycinkach bezchmurnych. Trzyma się powietrza i krąży poprawniej. Discus 2a przez swoją charakterystykę profilu która nie lubi turbulencji traci. Po za tym lata się nim bardzo dobrze. W tym roku w Tabor pierwsze 11 LS8 potwierdziło ten fakt. Wracając do konkurencji to dzień szczęścia jak i przewrotu. W naszej klasie dolot do pierwszej strefy po 1/8 Cu a dalej dorodne Cu pod którymi loteria, momentami bardziej trzeba się ratować niż zwiększyć prędkość, noszenia poprzestawiane i bardzo turbulentne. Odbijam do tych najlepszych w północnej części ale to samo. Do drugiej i trzeciej strefy lot po minimum przez 1/8 Cu. Robimy gorsze prędkości z Jakubem ale dolatujemy do mety. Paweł niestety w rejonie naszej pierwszej strefy też przeżywa kryzys i po walce w parterze odpala silnik. Najpewniej dolatują koledzy z klasy Club. Mistrzostwa dały nam dużo nowych doświadczeń, latania było dużo w zmiennych warunkach. Swój pierwszy tytuł Mistrza Świata zdobywa Łukasz Grabowski w klasie 15m na polskim szybowcu Diana 2. Mój partner z klasy Jakub Barszcz bardzo długo utrzymywał pozycję vicelidera ale ostatecznie zdobywa brąz w klasie Standard na niemieckim szybowcu LS8. Mój wczorajszy lot odsunął mnie z pozycji 5 na 13. Ostatecznie w klasyfikacji drużynowej zdobywamy medal złoty, który podobnie jak w zeszłym roku przypadł do PL. Gratulacje dla Mistrzów i podziękowania dla całego teamu PL."
Po podliczeniu punktów po dziesięciu konkurencjach na podium 39. Szybowcowych Mistrzostw Świata w klasie Standard stanęli:
1. miejsce – Jeroen Jennen (Belgia),
2. miejsce – Jeremy Hood (Wielka Brytania),
3. miejsce – Jakub Barszcz (Polska).
Drugi polski pilot – Łukasz Błaszczyk – zajął ostatecznie 13 miejsce. Pełne wyniki na stronie: https://www.soaringspot.com
W klasie 15m szybownicy mieli trasę o długości 200.61 km / 435.29 km (309.86 km) z trzema obszarami nawrotu i czasem oblotu 3:00h. Zwycięzcą dnia w tej klasie został Maximilian Seis (Francja), który szybowcem JS-MD3 leciał z prędkością 98.42 km/h zdobywając maksymalną liczbę punktów 1000. Drugi zadanie wykonał Jean-Denis Barrois (Francja) zdobywając 990 punktów, a trzecie miejsce zajął Leigh Wells (Wielka Brytania) z wynikiem 976 punktów. Polscy piloci zajęli w tej klasie: 8 miejsce – Łukasz Grabowski, 33 miejsce – Paweł Wojciechowski. Czterech pilotów lądowało w terenie przygodnym a jeden nie wyleciał na trasę. Pełne wyniki na stronie: https://www.soaringspot.com
Po podliczeniu punktów po dziesięciu konkurencjach na podium 39. Szybowcowych Mistrzostw Świata w klasie 15m stanęli:
1. miejsce – Łukasz Grabowski (Polska),
2. miejsce – Tom Arscott (Wielka Brytania),
3. miejsce – Maximilian Seis (Francja).
Drugi polski pilot – Paweł Wojciechowski – zajął ostatecznie 9 miejsce. Pełne wyniki na stronie: https://www.soaringspot.com
Po dziesięciu konkurencjach podsumowano również rywalizację drużynową. Mistrzostwo drużynowe zdobyli polscy piloci. Na drugim stopniu podium stanęli zawodnicy z Wielkiej Brytanii. Trzecie miejsce drużynowo zajęli Niemcy. Pełne wyniki na stronie: https://www.soaringspot.com
Gratulacje dla zwycięzców!
Poniżej relacje z pozostałych konkurencji.
W czwartek (19 czerwca), przedostatni dzień zawodów na Mistrzostwach Świata w Szybownictwie przetestował pilotów w wyścigach na dystansie około 400 km – ale w przeciwieństwie do obiecującej prognozy, rzeczywiste warunki okazały się znacznie trudniejsze. Pierwsi piloci przekroczyli linię startu o godz. 12:10.
Silne wiatry na różnych wysokościach stwarzały trudne sytuacje taktyczne, a nierównomierne rozłożenie chmur kłębiastych na obszarach zadań doprowadziło do znacznych różnic w wynikach między regionami i klasami.
Po raz kolejny klasa Club wypadła najlepiej, a większość pilotów zdołała wykonać zadanie i lecieć z prędkością około 100 km/h. Tymczasem klasa Standard mocno ucierpiała, a ponad połowa pilotów lądowała poza zasięgiem. Zwycięzca dnia osiągnął skromne 85 km/h, co pokazuje, jak trudne było zadanie.
W klasie 15 m warunki były jeszcze bardziej nieprzewidywalne. Tylko około jednej trzeciej pilotów powróciło, podczas gdy wielu było zmuszonych lądować przed czasem, ponieważ zmieniająca się pogoda i złożone wzorce wiatru okazały się zbyt trudne.
Pomimo niepowodzeń, ci, którym się udało, zasługują na wielkie uznanie za swoje umiejętności i wytrwałość.
Najdłuższą trasę ułożono dla klasy Klub – 433.33 km z pięcioma punktami zwrotnymi na zachód od lotniska. Najszybciej trasę obleciał na szybowcu LS 3 z prędkością 100.66 km/h Karolis Mikalauskas (Litwa) zdobywając maksymalną liczbę punktów 1000. Drugie miejsce zdobył Ivan Harasta (Czechy) z wynikiem 991 punktów. Trzeci do mety doleciał Viktor Becan (Słowenia) z wynikiem 989 punktów. Prowadzenie w klasyfikacji generalnej utrzymał Stefan Langer (Niemcy) pomimo zajętego w czwartek 17 miejsca. Polscy piloci zajęli w tej klasie: 5 miejsce – Jacek Flis, 9 miejsce – Mikołaj Zdun. Trzynastu pilotów lądowało w terenie przygodnym a jeden nie wyleciał na trasę. Pełne wyniki na stronie: https://www.soaringspot.com
Dla zawodników startujących w klasie Standard ułożono najkrótszą trasę 417.13 km z czterema punktami zwrotnymi. Trasa wiodła na południowy wschód od lotniska. W tej klasie pierwszy na mecie zameldował się Riccardo Brigliadori (Włochy), który lecąc szybowcem Discus 2a z prędkością 85.72 km/h zdobył maksymalną liczbę punktów 1000. Jako drugi przyleciał tego dnia Jeremy Hood (Wielka Brytania) z wynikiem 992 punkty. Trzecie miejsce zajął Kristian Roine (Finlandia) zdobywając po 990 punktów. Polski zespół Jakub Barszcz / Łukasz Kornacki chociaż przybył na metę jako siódmy, dzięki zdobytym punktom wysunął się na prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Prowadzenie w klasyfikacji generalnej utrzymał Jeroen Jennen (Belgia) pomimo zajętego w czwartek 6 miejsca. Polscy piloci zajęli w tej klasie: 9 miejsce – Łukasz Błaszczyk, 10 miejsce – Jakub Barszcz. Dwudziestu trzech pilotów lądowało w terenie przygodnym a jeden nie wyleciał na trasę. Pełne wyniki na stronie: https://www.soaringspot.com
Łukasz Błaszczyk tak opisał przedostatnią konkurencję: "Zadanie prędkościowe 417km w kierunku południowym z punktami zwrotnym w Austrii. Prognozy mało obiecujące szczególnie na powrocie ma być silniejszy wiatr czołowy i słabnące noszenia lub ich całkowity zanik. Starty ziemne z ostatniego rzędu klasy. Decydujemy się na wcześniejsze odejście ponieważ kolejnym czynnikiem jest bardzo słaby gradientu noszeń po wyczepieniu a niektóre szybowce pojawiają starty. W powietrzu słabe widzialności i zaczyna się układać połączenie. Po cierpliwym dokręceniu wysokości przecinamy linię startu jak jedni z pierwszych. Po 50km lotu z wiatrem dolatujemy do lepszej pogody - zaczynamy łapać dobre noszenia momentami do 3m/s, 2000m. Niestety szybowce które odeszły kilka minut po nas z prawej strony miały lepszy szlak o którym nie wiedzieliśmy ponieważ nasz start ziemny był z ostatniego rzędu a dokręcanie wysokości na odejście po lewej wschodniej stronie przy słabej widzialności w dużej ilości cienia od Ac. Po pierwszym punkcie mamy kilka połączeń szlakowych i lot idzie bez zakłóceń. Przed drugim punktem zaczyna się pagórkowaty teren ale udaje się lecieć możliwie wysoko przez noszenia "trafiane" pod "rozmyjcami". Goniący lecą niżej i mocno zwalniają, zostają bezpiecznie w tyle. Po drugim punkcie również łapiemy dobry komin do 2100m ale odskakuję Jakubowi kawałek dalej gdzie lecąc trochę wyżej łapię podtrzymania. Zaczyna się oddzielny lot. Po trzecim punkcie wiatr w poprzek trasy do 40km/h. Trudno znaleźć noszenie, lecę sam, kilka Cu w ogóle nie zabiera i trzeba momentami "oddać się" z wiatrem. Na około 40km do ostatniego punktu udaje się dokręcić do 2100m - podaję wszystkie kominy, noszenia i tendencję goniącemu mnie Jakubowi. Na ostatni punkt dolatuje pierwszy ale jeszcze oddzielnie. Ostatni bok pod silny wiatr ale są dobre jeszcze Cu i momentami ustawione w szlaki. Od połowy boku lecimy razem ale doszło nas kilka szybowców są też wracające 15ki. Warunki które wydaję się że zaprowadzą nas na metę w Taborze kończą się na około 50km. Wysokość 1900m do dolotu brakuje około 400m. Odchodzimy mocno w lewo całą grupą szybowców do strzępów Cu gdzie za kilka minut pod kolejnymi resztkami Cu zrobi się jeszcze większy peleton walczący o przetrwanie i mozolnie wyrabiający się dolot pod silny wiatr w noszeniach pomiędzy 0,3 - 1,1 m/s. Metę w Taborze zaliczamy razem z naszymi Dianami które przyleciały do nas w ostatnie możliwe kominy. Okazuje się że strata przez wcześniejsze odejście jest minimalna w stosunku do ilości lądowań w terenie. Lot we wszystkich naszych klasach bardzo skuteczny i dobry. Dziś ostatni dzień mistrzostw z tendencją prognozy do termiki bezchmurnej.".
Dla zawodników startujących w klasie 15m ułożono trasę 424.13 km z pięcioma punktami zwrotnymi. Trasa wiodła najpierw na północ od lotniska z finałem na wschodniej części. Najlepszy w czwartek był Łukasz Grabowski (Polska). Łukasz lecąc szybowcem Diana 2 z prędkością 92.75 km/h zdobył 927 punktów i utrzymał prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Drugi zadanie wykonał Paweł Wojciechowski (Polska) z wynikiem 926 punktów, co dało mu drugą pozycję w klasyfikacji generalnej. Trzeci do mety doleciał Steffen Goettler (Niemcy) z wynikiem 920 punktów. W tej klasie w sumie do mety doleciało tylko 9 pilotów. Pozostali lądowali w terenie przygodnym, z wyjątkiem jednego, który nie wyleciał na trasę. Pełne wyniki na stronie: https://www.soaringspot.com
Drużynowo po dziewięciu konkurencjach prowadzenie utrzymali Polacy. Na drugim miejscu utrzymali się Brytyjczycy, a na trzecie miejsce awansowali piloci z Niemiec.
Gratulujemy zwycięzcom!
Środowy, ósmy dzień zawodów (18 czerwca) przyniósł szybkie i ekscytujące warunki, ponieważ wszystkie klasy podjęły się zadań wyścigowych na dystansie około 360 km, a trasy prowadziły głównie do zachodnich Czech.
Po kilku trudnych dniach na początku zawodów piloci zostali nagrodzeni kolejnym pięknym dniem z chmurami kłębiastymi na większości obszaru zadań, z wysokościami termicznymi sięgającymi około 1400 metrów nad poziomem gruntu i średnimi prędkościami wznoszenia między 2 a 3 m/s. Pierwsi piloci przekroczyli linię startu o godz. 12:50.
Warunki były lekko niebieskie w pobliżu miejsc startu, z jedynie słabymi smugami oznaczającymi prądy termiczne. Jednak wraz z przesunięciem się wysokiej warstwy chmur na południe, rozwój kłębiastych chmur poprawił się również nad Taborem, pomagając pilotom dokończyć z dużą prędkością.
Trasa przygotowana przez Task Settera dla zawodników w klasie Klub to 349.93 km z dwoma punktami zwrotnymi. Był to szczególnie wyjątkowy dzień dla klasy klubowej, w której Stefan Langer (Niemcy) wykonał niesamowity lot szybowcem LS 3 z prędkością 128,4 km/h, nie tylko wygrywając swoją klasę, ale mając najwyższą prędkość we wszystkich klasach tego dnia. Stefan zdobył 890 punktów i powrócił na miejsce lidera w klasyfikacji generalnej. Drugi zadanie wykonał Uwe Wahlig (Niemcy) zdobywając 864 punkty. Trzeci przyleciał Jeroen van Dijk (Holandia) z wynikiem 858 punktów. Polscy piloci – Jacek Flis i Mikołaj Zdun – obaj lecąc szybowcami LS 3, zajęli w ósmej konkurencji ex aequo 14 miejsce zdobywając po 732 punkty. Jeden pilot nie wyleciał na trasę. Pełne wyniki na stronie: https://www.soaringspot.com
Dla pilotów w klasie Standard ułożono najdłuższą trasę – 366.82 km z pięcioma punktami zwrotnymi. W środę najszybciej do mety doleciał szybowcem LS 8a z prędkością 116.95 km/h Joris Vainius (Litwa) uzyskując maksymalną liczbę punktów 1000. Drugi na mecie zameldował się Jeroen Jennen (Belgia) zdobywając 985 punktów i utrzymując prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Trzeci czas uzyskał wczoraj Anton Minskiy (Izrael) zdobywając 984 punkty. Polscy piloci zajęli w tej klasie: 11 miejsce – Jakub Barszcz (utrzymał drugie miejsce w klasyfikacji generalnej), 25 miejsce – Łukasz Błaszczyk. Dwóch pilotów lądowało w terenie przygodnym a jeden nie wyleciał na trasę. Pełne wyniki na stronie: https://www.soaringspot.com
Łukasz Błaszczyk tak opowiadał o przygodach podczas środowego lotu: "Zadania prędkościowe we wszystkich klasach. Najkorzystniejszy układ trasy w klasie CLUB w kierunku granicy niemieckiej gdzie spodziewane są najlepsze warunki z pokryciem szlakowym Cu. W klasie 15m odchyłka południowa do okna z wycinkiem bezchmurnym. W mojej klasie pierwszy bok na zachód w bardzo dobrej pogodzie i dalej na wschód do słabszego gradientu termicznego. Odchodzimy nieco później ale lot idzie bardzo dobrze. Przed pierwszym i po drugim punkcie lot wysoki i pewny pod dobrymi Cu z noszeniami do 4m/s i podstawach do 2100m. Doganiamy kilka szybowców które odeszły przed nami 10-15 minut. Czyścimy często natarcia - jest dziś dużo insektów rozbijających się o skrzydła. Niestety po kolejnym zabiegu brak reakcji lewej muchołapki. Po locie okazuje się, że napędy, linki ściągające oraz poprawność montażu ok. Wina po stronie modułu elektronicznego, który pozwala sterować tylko prawą muchołapką. Podmieniając go na zapasowy z innego zestawu wszystko wraca do normy - Jakub miał identyczny problem podczas FCC Prievidza. Dalsze 2/3 trasy z brudnym skrzydłem pogarsza lot szczególnie w wycinku wschodnim gdzie znów trudniej o kominy. Jakub dolatuje wcześniej z dobrym strategicznie miejscem. Bardzo dobry lot długo wyczekujących odejście kolegów w klasie 15m z mocnym awansem."
Dla startujących w klasie 15m ułożono trasę o długości 365.63 km z trzema punktami zwrotnymi. Z ósmym zadaniem najszybciej poradził sobie lecąc szybowcem Diana 2 z prędkością 122,82 km/h Łukasz Grabowski (Polska) – zdobył 991 punktów i objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Drugi w tej klasie był Paweł Wojciechowski (Polska), który zdobył 973 punkty i przesunął się w klasyfikacji generalnej na 3 miejsce. Trzecie miejsce w środę zdobył Marius Pluscauskas (Litwa) z wynikiem 915 punktów. W środę całe podium w tej klasie opanowali piloci lecący szybowcami Diana 2. Dwóch pilotów lądowało w terenie przygodnym a jeden nie wyleciał na trasę. Pełne wyniki na stronie: https://www.soaringspot.com
Drużynowo po ośmiu konkurencjach prowadzenie utrzymali Polacy. Na drugim miejscu utrzymali się Brytyjczycy, a na trzecim są piloci z Francji.
Gratulacje dla wszystkich pilotów – szczególnie dla zwycięzców!
– Mamy nadzieję, że piloci i zespoły docenili poprawę warunków i nadal mają wystarczająco dużo energii na to, co mamy nadzieję, że będą dwoma kolejnymi podobnymi dniami lotów, aby zakończyć te niesamowite mistrzostwa – mówią organizatorzy.
Po poniedziałkowym odpoczynku i ożywionym Międzynarodowym Wieczorze piloci wrócili we wtorek (17 czerwca) na linię startu na siódmy dzień zawodów, powitani chłodniejszymi i znacznie bardziej komfortowymi warunkami po przejściu frontu zimnego.
Ale nie tylko temperatura się poprawiła – pojawiły się ponownie chmury kłębiaste, oferując wysokości termiczne około 1300 metrów nad poziomem gruntu i wznoszenia między 2 a 3 m/s. Prawdziwa nagroda po kilku błękitnych i bardzo gorących dniach!
Wszystkie klasy otrzymały długie zadania wyścigowe na dystansie ponad 400 km, najpierw kierując się na zachód, na pagórkowate tereny zachodnich Czech, a następnie skręcając na wschód. Pierwsi piloci przekroczyli linię startu o godz. 11:56.
Chociaż wszyscy wydawali się być w dobrej formie po poniedziałkowych uroczystościach, pogoda nie była pozbawiona sztuczek – wstrząsając niektórymi z wcześniej stabilnych klasyfikacji generalnych. Był to dzień, który wymagał skupienia i elastyczności, a wyniki odzwierciedlały, jak zacięta stała się rywalizacja. Wszyscy zwycięzcy klas osiągnęli średnie prędkości bliskie lub przekraczające 100 km/h.
Dla zawodników w klasie Klub przygotowano trasę o długości 421.85 km z czterema punktami zwrotnymi. W poniedziałek najszybciej poradził sobie z zadaniem Timothy Fletcher (Wielka Brytania), który lecąc szybowcem LS 7 wl z prędkością 100,92 km/h zdobył maksymalną liczbę punktów 1000. Drugi na mecie był Tomas Suchanek (Czechy) z 977 punktami. Trzecie miejsce wczoraj wywalczył Hugo Corbillé (Francja), który zdobył 961 punktów i dzięki temu wynikowi wysunął się na prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Polscy piloci zajęli w tej klasie: 15 miejsce – Mikołaj Zdun, 18 miejsce – Jacek Flis. Trzech pilotów lądowało w terenie przygodnym a jeden nie wyleciał na trasę. Pełne wyniki na stronie: https://www.soaringspot.com
Szybownicy startujący w klasie Standard otrzymali trasę o długości 409.26 km z czterema punktami zwrotnymi. Najszybciej do mety doleciał Hadriaan van Nes (Holandia), który lecąc szybowcem LS 8-18 z prędkością 101,41 km/h zdobył maksymalną liczbę punktów 1000. Drugi na mecie lecąc szybowcem LS 8-18 z prędkością 101,27 km/h zjawił się Jakub Barszcz (Polska) zdobywając 998 punktów. Jakub, dzięki tym punktom, poprawił swój wynik w klasyfikacji generalnej o jedno oczko i zajmuje teraz drugą pozycję. Trzeci przyleciał Philipp Lauer (Niemcy) z wynikiem 989 punktów. Drugi polski pilot Łukasz Błaszczyk zajął we wtorek 18 miejsce. Prowadzenie w klasyfikacji generalnej utrzymał Jeroen Jennen (Belgia) pomimo zajętego 5 miejsca. W tej klasie w terenie przygodnym lądowało 4 pilotów. Pełne wyniki na stronie: https://www.soaringspot.com
Łukasz Błaszczyk tak opisał siódmą konkurencję: "Zadania prędkościowe we wszystkich klasach - w Standard lecimy na 410km. Prognozy wyglądają na bardzo dobre ale po głębszej analizie wygląda, że w całym wycinku wschodnim trasy noszenia będą wcześniej tracić na sile. Odchodzimy jako pierwsi i jest to bardzo dobra decyzja. Na przeskoku z prawej strony trafiam pasmo mocniejszego duszenia i robi się między nami 200m różnicy. Jakub kilka km przed pierwszym punktem łapie wyżej stabilniejsze noszenia i zaczyna sie oddzielny lot. Lot dla mnie nie poszedł zgodnie z planem, zwłaszcza ostatni długi bok powrotny nie był tak szczęśliwy. Cu wyglądały bardzo dobrze, ale północna prawa strona trasy miała wczoraj ulewny deszcz z powodu burzy i Cu zabierały bardzo słabo... - rozszyfrowaliśmy to z kilkoma innymi zawodnikami po locie. Grupa, która musiała ratować się niżej po ostatnim punkcie zwrotnym odchodziła w lewo do pierwszych Cu. Odchylenie to gwarantowało dalej lot przez Cu, które jak się okazało do końca były bardzo stabilne i dawały równe noszenia. Mój tor lotu i kilku innych silnych zawodników będących wyżej skierowany był do wspomnianych dobrze wyglądających Cu prawą stroną z których pierwszy dał bardzo dobry komin do 2,5m/s 1500m ale kolejne to "orka" i walka o przetrwanie. Pozostaje pogodzić się z gorszym wynikiem ale cieszę się, że lot mojego kolegi z klasy wyszedł bardzo dobrze i utrzymał bardzo dobrą pozycję generalną. Przed nami ostatnie trzy dni mistrzostw i wygląda że są to dni lotne."
Zawodnicy w klasie 15m otrzymali trasę o długości 416.53 km z sześcioma punktami zwrotnymi. Pierwsze miejsce we wtorek zdobył Matthew Scutter (Australia), który lecąc szybowcem JS3 z prędkością 107,65 km/h zdobył maksymalną liczbę punktów 1000. Drugi do mety doleciał Tom Arscott (Wielka Brytania) z wynikiem 995 punktów. Tom utrzymał prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Trzeci tego dnia był Damian Goldenzweig (Argentyna) z 994 punktami. Polscy zawodnicy – Łukasz Grabowski i Paweł Wojciechowski, obaj lecąc szybowcami Diana 2, zajęli w siódmej konkurencji ex aequo 9 miejsce zdobywając po 973 punkty. Trzech pilotów lądowało w terenie przygodnym. Pełne wyniki na stronie: https://www.soaringspot.com
Drużynowo po siedmiu konkurencjach prowadzenie utrzymali Polacy. Na drugim miejscu utrzymali się Brytyjczycy, a na trzecim są piloci z Francji.
Gratulujemy wtorkowym zwycięzcom pokonania wymagającej trasy!
Poranek 16 czerwca rozpoczął się optymistycznie, ponieważ prognozy wskazywały, że front może się rozejść wystarczająco wcześnie, aby umożliwić popołudniowe okno lotów.
Task Setter przygotował dla zawodników kolejne niezbyt długie zadanie obszarowe z czasem oblotu 2 godziny z dwoma lub trzema obszarami nawrotu. Piloci klasy Klub mieli przygotowaną trasę na południe od lotniska, a klasy Standard i 15m na północ od lotniska. Wszyscy zawodnicy po starcie mieli lecieć długie odcinki na zachód a po nawrocie na wschód.
– Nadzieje były duże – ale niestety front poruszał się wolniej niż oczekiwano. Około południa, gdy oznaki poprawy pojawiły się zbyt późno po południu, wszystkie zadania zostały oficjalnie odwołane. Jak powiedział nasz meteorolog, „cud się nie wydarzył” – relacjonują organizatorzy.
Mimo to dzień był daleki od straconego! Piloci i załogi szybko przenieśli swoją uwagę na przygotowania do poniedziałkowego wyczekiwanego Międzynarodowego Wieczoru, który rozpoczął się o godzinie 18:00 w głównym hangarze. Kemping tętnił życiem już od kilku godzin, a stoły, dekoracje i pyszne zapachy zaczynały wypełniać powietrze.
Ta ukochana tradycja daje każdemu szansę na dzielenie się jedzeniem, napojami i kulturą ze swoich krajów ojczystych – i wszyscy nie mogli się doczekać, aby spróbować wszystkich specjałów. Może to był dzień uziemienia, ale na pewno nie spokojny!
Polska załoga również przygotowała poczęstunek i zaprosiła do stołu. Więcej zdjęć TUTAJ.
Po sobotnim zasłużonym dniu odpoczynku wszyscy wrócili do gry odświeżeni i naładowani energią – niezależnie od tego, czy spędzili czas na zwiedzaniu Czech, uprawianiu sportu, czy po prostu relaksie. Szósty dzień zawodów (15 czerwca) przyniósł nową energię i fascynującą mieszankę warunków pogodowych.
W niedzielę przygotowano dla zawodników konkurencję obszarową. Trasa dla klasy Klum ułożona została na południowy zachód od lotniska. Dla pilotów klasy Standard Task Setter ułożył trasę na północ od lotniska. A szybownicy klasy 15 metrów lecieli najpierw na zachód od lotniska, w drugie części trasy zawrócili na wschód. Pierwsi piloci przekroczyli linię startu o godz. 14:34.
Chociaż warunki szybowania zaczęły się późno, szybko przerodziły się w ekscytujący dzień wraz z nadejściem zimnego frontu i odległych burz. Większość lotów odbywała się jednak pod błękitnym niebem, a wysokości termiczne sięgały 2000 metrów nad poziomem gruntu.
– Silne słońce i ciepłe powietrze sprawiły, że był to trudny dzień również na ziemi – szczerze mamy nadzieję, że nikt nie doznał udaru cieplnego i obiecujemy, że chłodniejsza, lepsza pogoda jest w drodze! – mówią organizatorzy.
Klasa Klub została wysłana na trasę o długości 124.90 km / 402.27 km (263.10 km) z dwoma obszarami nawrotu i czasem oblotu 2 godziny. Zwycięzcą dnia został Giacomo Dall'Olio (Włochy), który lecąc szybowcem ASW 20 z prędkością 114,60 km/h zdobył 631 punktów. Drugi do mety doleciał Lapo Alessandro Busi (Włochy) z wynikiem 610 punktów. Na trzecim miejscu znalazł się Jacek Flis (Polska), który do swojej puli dodał kolejne 600 punktów. Drugi polski pilot Mikołaj Zdun zajął w niedzielę 4 miejsce. Prowadzenie w klasyfikacji generalnej utrzymał Stefan Langer (Niemcy), który w niedzielę zajął dopiero 25 miejsce. Dwóch pilotów lądowało w terenie przygodnym, a jeden nie wyleciał na trasę. Pełne wyniki na stronie: https://www.soaringspot.com
Klasa Standard otrzymała zadanie o dystansie 122.12 km / 399.51 km (255.68 km) z trzema obszarami nawrotu i minimalnym czasie 1:30h. Pierwszy trasę obleciał Gvidas Sabeckis (Litwa), którzy lecąc szybowcem LS 8a z prędkością 123,52 km/h zdobył 416 punktów. Drugie miejsce w niedzielnej konkurencji zdobył Jeroen Jennen (Belgia), który dzięki zdobytym 395 punktom utrzymał prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Trzecie miejsce tego dnia zajął Norbert Scarlat (Rumunia) z wynikiem 352 punkty. Polscy zawodnicy zajęli w pierwszej konkurencji miejsca: Łukasz Błaszczyk – 12 miejsce, Jakub Barszcz – 23 miejsce. Czterech pilotów lądowało w terenie przygodnym. Pełne wyniki na stronie: https://www.soaringspot.com
Łukasz Błaszczyk zrelacjonował szóstą konkurencję: "Po sobotniej przerwie latamy dalej od niedzieli. Nasi pomocnicy wykorzystali dzień wolny i polatali na historycznym już Blaniku. W prognozach w pierwszej połowie dnia wysokie temperatury z termiką bezchmurną. Po około godzinie 14:30 rozwój pojedynczych Cu z podstawami do 2700mAMSL przed podchodzącym frontem chłodnym z kierunku zachodniego. Z powodu wolnego rozwoju termiki starty lotne przesuwane do godziny 13:15. Zadanie obszarowe z trzema strefami w mojej klasie skrócone z 2h do 1h30min. Po wyczepieniu dokręcamy spokojnie w 1,2m/s do bezpieczniejszej wysokości aby polecieć do zamglenia nad lasem na zachód od Taboru. Widać pojedyncze Cu 30km od lotniska w kierunku zachodnim - za 20 minut są już w nad nami. Na trasę na stosunkowo krótkie zadanie do pierwszej strefy odchodzimy o godzinie 15:58 z 2700mAMSL. Jest to moment prognozowanego wzmocnienia termiki. Leci podobnie dużo szybowców z naszej klasy. Wygląda że strefa pierwsza północna i trzecia wschodnia mają kilka najlepszych Cu. Drugą zachodnią oddaloną około 60km trzeba zaliczyć na dotknięcie - ale tu zaczyna się problem bo dojście jest ale Cu nie chcą za bardzo nosić. Troszkę "myszkując" dolatujemy nisko w rejon kilku kolejnych Cu przy zakazanej strefie skoków spadochronowych - Pribram. Na około 1300m łapiemy znów mało stabilne i poszarpane noszenia. Jakub decyduje się ominąć strefę od południa aby zaliczyć na dotknięcie drugą strefę i zawrócić. Ja przesunięty lekko z przodu ryzykuję dojście od północy bardzo blisko Pribram i TMA Praga pod kilkoma starymi Cu które liczę że zabiorą lub podtrzymają aby bezpieczniej zawrócić. Trafiam 1,6 m/s do 2250m i odczuwam chwilowe wzmocnienie przed frontem który jest 20km dalej. Po zaliczeniu strefy zawracam i w tym samym miejscu z pilotem Vladimir Foltin z klasy 15m dokręcamy w poszarpanych 2m/s do 2650m. Dalej kieruję lot do ostatnich Cu przeskakując 30km bardzo blisko TMA Praga. Spotykamy się tam z Jakubem. Jak na poźną już porę z 1700m początkowo 3m/s ale słabnie do 2. Z 2230m z pod górnego TMA Praga wychodzę na dolot z nawrotką przez ostatnią trzecią strefę. Rozciągam wlot przez wyrabiający się zapas wysokości aby zwiększyć prędkość przelotową. Lot w miarę dobry w stosunku do napotkanych warunków i trudnej do obrania wstępnej taktyki lotu."
W klasie 15 m szybownicy mieli trasę o długości 125.53 km / 444.60 km (284.84 km) z dwoma obszarami nawrotu i czasem oblotu 1:45h. Najszybciej zadanie wykonał Tom Arscott (Wielka Brytania), który szybowcem Ventus 2a leciał z prędkością 110,78 km/h zdobywając 551 punktów. Tom jest liderem w klasyfikacji generalnej. Drugi zadanie wykonał Jeroen Verkuijl (Holandia) z wynikiem 545 punktów, a trzecie miejsce zajął Matthew Scutter (Australia) zdobywając 540 punktów. Polscy zawodnicy zajęli w szóstej konkurencji miejsca: Łukasz Grabowski – 12 miejsce, Paweł Wojciechowski 13 miejsce. Dwóch pilotów lądowało w terenie przygodnym. Pełne wyniki na stronie: https://www.soaringspot.com
W klasie klubowej zobaczyliśmy orzeźwiającą zmianę w tabeli liderów, a włoska drużyna zajęła dwa pierwsze miejsca – świetny wynik po konsekwentnej dominacji Francji i Niemiec.
Drużynowo po sześciu konkurencjach prowadzenie utrzymali Polacy. Na drugie miejsce przesunęli się Brytyjczycy, a na trzecim są zawodnicy z Francji.
Gratulujemy niedzielnym zwycięzcom!
13 czerwca rozegrana została piąta konkurencja Mistrzostw. Piątkowe loty odbyły się ponownie pod błękitnym niebem, bez chmur kłębiastych oznaczających wznoszenie. Krótkie zadania obszarowe w wyznaczonym obszarze (AAT) zostały ustawione we wszystkich kierunkach wokół Tábor, aby rozproszyć wszystkie szybowce i zmniejszyć liczbę grup.
Na szczęście pogoda okazała się użyteczna, z prądami termicznymi sięgającymi do 1100 metrów nad poziomem gruntu i prędkością wznoszenia między 1 a 2 m/s – w sam raz na solidny dzień zawodów. Pierwsi piloci przekroczyli linię startu o godz. 13:04.
Przemyślane ustawienie zadań i ostrożne latanie się opłaciły, ponieważ wszystkie klasy pomyślnie ukończyły swoje loty. Co ważniejsze, w piątek nastąpił kluczowy kamień milowy: po wykonaniu czterech ważnych zadań mistrzostwa są oficjalnie ważne. To zasługa determinacji i umiejętności wszystkich pilotów, którzy ciężko pracowali na trudnym i często zadymionym niebie.
Mając to na uwadze, sobota będzie zasłużonym dniem odpoczynku dla zawodników i załóg – szansą na naładowanie baterii, refleksję i przygotowanie się do kolejnej fazy zawodów.
Dla zawodników w klasie Klub przygotowano dwu- i pół godzinną trasę o długości 169.03 km / 355.62 km (261.47 km) z trzema obszarami nawrotu. Pierwszy tego dnia zadanie ukończył Hugo Corbillé (Francja), który lecąc szybowcem LS 7 z prędkością 84,74 km/h zdobył 819 punktów. Drugi był Alexandre Fierain (Francja), który lecą takim samym szybowcem, co jego kolega, zdobył 756 punktów. Trzeci dobry wynik w piątek uzyskał Stefan Langer (Niemcy) – 749 punktów. Stefan utrzymał prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Polscy zawodnicy zajęli w tej konkurencji miejsca: Jacek Flis – 8 miejsce, Mikołaj Zdun – 17 miejsce. Sześciu pilotów lądowało w terenie przygodnym a jeden nie wyleciał na trasę. Pełne wyniki na stronie: https://www.soaringspot.com
Piloci w klasie Standard otrzymali zadanie 158.54 km / 425.72 km (296.42 km) z czasem oblotu 2 godziny z czterema obszarami nawrotu. Najszybciej na mecie zameldował się Miloslav Cink (Czechy), który lecąc szybowcem LS 8 z prędkością 80,52 km/h zdobył 539 punktów. Druga zadanie wykonała Barbora Moravcova (Czechy) i do puli zgromadzonych punktów dodała kolejne 537. Trzeci wynik tego dnia zanotowali ex aequo piloci Philipp Lauer (Niemcy) i Jan Pavlik (Czechy) - obaj zdobyli po 532 punkty. Na prowadzenie w klasyfikacji generalnej powrócił Jeroen Jennen (Belgia) pomimo zajętego w piątek 5 miejsca. Polscy zawodnicy zajęli w pierwszej konkurencji miejsca: Łukasz Błaszczyk – 20 miejsce, Jakub Barszcz – 21 miejsce. Pięciu pilotów lądowało w terenie przygodnym. Pełne wyniki na stronie: https://www.soaringspot.com
Łukasz Błaszczyk tak opisał piątą konkurencję: "Zadania obszarowe we wszystkich klasach. W prognozach termika bezchmurna, nieco słabsza od dnia wczorajszego. Zgodnie z przypuszczaniami tworzą się grupy wyczekujące na starcie. Czuć jakby obniżenie zasięgu noszeń z 1700 do 1500m. Wydaje się też, że zbyt długie czekanie może zagrozić ukończeniu zadania. Odchodzimy na trasę kilka minut po godzinie 14. W zasadzie doganiamy pojedyncze sztuki ale i nas doganiają wyczekujący piloci z Czech i Francji. Dochodzimy też do wniosku że ryzyko wyrywania jest dość wysokie w słabszej bezchmurnej więc taki scenariusz, że jesteśmy w grupie jest bardzo trudny do uniknięcia. Przemieszczamy się do pierwszej i drugiej strefy w większości przez "markowane" kominy. Przed drugą strefą w rejonie Salacova Lhota na nasłonecznionej górce łapiemy komin pulsujący do 2,5 m/s. Wyjście z 1700m i dość długo po zaliczeniu drugiej strefy lot w atermicznym powietrzu. Dużo szybowców z naszej grupy schodzi w parter. Lekko z przodu z szybowcem ET wlatujemy nad nasłoneczniony pagórek i chwilowo łapiemy 2m/s - niestety noszenie zanika a szkoda bo wyższy zasięg pozwoliłby na dolot do lepszego termicznie terenu... Dalej lot bardzo nisko w kierunku grupki krążących ale bez noszenia. Jesteśmy nisko, zaczyna się mało skuteczna walka o przetrwanie. Przesuwamy się z ET pod krążące LSy z Niemiec i łapię 1,4 m/s, w którym dochodzę 300m wyżej szybowce. ET ma mniej zostaje 150m poniżej. Dalej lot w miarę spokojny, podaję pozycję Jakubowi który dogania skutecznie. Dolatujemy na metę z mniejszymi stratami szczęśliwi, że obyło się bez pola. W klasie 15m nasi piloci po bardzo późnym odejściu wykorzystują świetne walory Diany 2 w locie bez balastu wodnego i wygrywają to bardzo trudne zadanie. Ich najgroźniejsi konkurenci lecą z większymi stratami lub odpalają silniki dolotowe. Czuć rywalizację w powietrzu, w końcu to Mistrzostwa Świata, w których każda błędna decyzja ma od razu swoje odbicie w wynikach dnia. W sobotę 14 czerwca po 5 dniach lotnych organizator na podstawie analizy bardzo słabej termiki bezchmurnej wprowadza dzień odpoczynku. Kolejne dni do końca mistrzostw dają szanse na latanie w lepszej masie powietrza co też jest argumentem na dzień regulaminowego dnia wolnego. Po lotach kolacja u naszej drugiej części ekipy, która mieszka w starym domu położonym w pachnącym naturą lesie. W dniu wolnym w naszej ekipie plany typu wycieczka rowerowa po okolicy i prace przy sprzęcie."
Zawodnicy w klasie 15m otrzymali zadanie o długości 161.67 km / 443.33 km (297.48 km) z czasem oblotu 2 godziny i 15 minut z czterema obszarami nawrotu. Tu pierwszy trasę obleciał w piątek Łukasz Grabowski (Polska), który lecąc szybowcem Diana 2 z prędkością 80.22 km/h zdobył 619 punktów. Łukasz poprawił swój wynik w klasyfikacji generalnej o cztery pozycje. Drugi zadanie wykonał Paweł Wojciechowski (Polska), który również leciał szybowcem Diana 2 i zdobył 613 punktów i także o 4 pozycje poprawił swój wynik w klasyfikacji generalnej. Trzecie miejsce zajął Karel Novak (Czechy) z wynikiem 607 punktów. Prowadzenie w klasyfikacji generalnej utrzymał Tom Arscott (Wielka Brytania) pomimo zajętego w piątek 20 miejsca. Siedmiu pilotów lądowało w terenie przygodnym. Pełne wyniki na stronie: https://www.soaringspot.com
Drużynowo po pięciu konkurencjach prowadzenie objęli Polacy. Na drugim miejscu są Francuzi, a na trzecim zawodnicy z Niemiec.
Gratulujemy piątkowym zwycięzcom!
Czwartek (12 czerwca) był czwartym dniem zawodów na Szybowcowych Mistrzostwach Świata, wszystkie klasy ponownie zmierzyły się z zadaniami wyścigowymi na dystansie około 240 km. Piloci rozpoczęli rywalizację o godz. 12:46.
Piloci klasy Club i Standard udali się na południowy zachód od Tábor, podczas gdy klasa 15 m obrała trasę na północny wschód. Jednak w przeciwieństwie do poprzednich dni niebo było niebieskie – nie było żadnych chmur kłębiastych oznaczających wzniesienia, co utrudniało podejmowanie decyzji.
Wysokości termiczne osiągnęły około 1300 metrów nad poziomem gruntu, ze średnimi wzniesieniami w pobliżu 2 m/s. Brak chmur zmusił pilotów do polegania na sobie nawzajem, co skutkowało gęstymi grupami na obszarach zadań. Tylko odważni zdecydowali się wyjść na przód, pchając się do przodu w nieoznakowane powietrze i pozwalając wszystkim innym podążać za nimi.
Do trudności dochodził dym z kanadyjskich pożarów, który ponownie ograniczył widoczność i nieznacznie osłabił aktywność termiczną. Pomimo tych czynników większość pilotów zdołała wykonać zadanie i po raz kolejny świętujemy grupę silnych zwycięzców.
W klasie Klub, Task Setter wysłał zawodników na zadanie wyścigowe o długości 231.69 km z czterema punktami zwrotnymi. Zwycięzcą dnia został Timothy Fletcher (Wielka Brytania), który lecąc szybowcem LS 7 wl z prędkością 81,14 km/h zdobył 884 punkty. Na drugim miejscu w czwartek był Alexandre Fierain (Francja), który zdobył 877 punktów. Na trzecim miejscu znalazł się Hugo Corbillé (Francja) z wynikiem 872 punkty. Na prowadzenie w klasyfikacji generalnej wysunął się Stefan Langer (Niemcy) pomimo zajętego w czwartek 21 miejsca. Polscy zawodnicy zajęli w tej konkurencji miejsca: Jacek Flis – 16 miejsce, Mikołaj Zdun – 18 miejsce. Jeden pilot lądował w terenie przygodnym a jeden nie wyleciał na trasę. Pełne wyniki na stronie: https://www.soaringspot.com
W klasie Standard zawodnicy zostali wysłani na trasę o długości 233.09 km z czterema punktami zwrotnymi. Zwycięzcą dnia w tej klasie był Louis Bouderlique (Francja), który lecąc szybowcem Discus 2a z prędkością 90.76 km/h zdobył 721 punktów. Drugi wynik uzyskał Julien Duboc (Francja), który również leciał szybowcem Discus 2a i zdobył 720 punktów. Trzecie miejsce zdobyła tego dnia Barbora Moravcova (Czechy). Barbora leciała szybowcem LS 8 i zdobyła 703 punkty. Prowadzenie w klasyfikacji generalnej objął Jakub Barszcz (Polska), pomimo zajętego w tej konkurencji 7 miejsca. Drugi polski zajęła w czwartek 6 miejsce. W tej klasie trzech pilotów lądowało w terenie przygodnym, w tym jeden niecałe 12 km przed metą. Pełne wyniki na stronie: https://www.soaringspot.com
Łukasz Błaszczyk tak zrelacjonował czwartą konkuurencję: "Wszystkie modele prognostyczne zgodne z nastawieniem na termikę bezchmurną z zasięgiem do 1500m. Lecimy na wielobok prędkościowy 230km. Po wyczepieniu kilka miejsc ze stałymi noszeniami 1,3-1,8 m/s z maksymalnym zasięgiem w momencie odejścia do 1800m. Lot w większości w grupkach. W 2/3 pierwszego boku zostawiam słabsze noszenie - dolatuję dalej niżej do krążących szybowców w pagórkowatym rejonie przy miejscowości Bila. Z całego komina wychodzi 2m/s. Odskakuję Jakubowi na 300m. Lecąc teraz utrzymujemy lot maksymalnie wysoko - jest to ważny moment ponieważ południowy wycinek trasy ma najsłabsze bardzo słabe prognozy noszeń. Pomiędzy pierwszym a drugim punktem koledzy z Rumunii lądują w terenie przygodnym. Powoli doganiam szybowce które odeszły na trasę jako pierwsze a po drugim punkcie jestem już z przodu w peletonie. Jakub leci naszym tropem podaję wszystkie napotkane noszenia i manewry. Powoli nas dochodzi a na ostatnim punkcie jesteśmy już razem gdzie za chwilę wychodzimy na dolot. Lądowanie na lotnisku w Tabor równoległe w bardzo dużej grupie. Podsumowując - bezchmurna momentami lepsza od prognozy. Lot ogólnie dobry, zgodny z założeniami taktycznymi po przedstartowej analizie teamowej prognoz."
Klasa 15 m otrzymała zadanie o długości 235.01 km z trzema punktami zwrotnymi. Ten wyścig wygrał Leigh Wells (Wielka Brytania), który leciał szybowcem JS3 z prędkością 86.41 km/h i zdobył 729 punktów. Drugie miejsce zajął Matthew Scutter (Australia), który dzięki zdobytym w czwartek 703 punktom objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Trzeci wynik w czwartek uzyskali ex aequo Jean-Denis Barrois (Francja) i Marius Pluscauskas (Litwa) z wynikiem 676 punktów. Polscy zawodnicy zajęli w drugiej konkurencji miejsca: Lukasz Grabowski – 8 miejsce, Pawel Wojciechowski 11 miejsce. Pełne wyniki na stronie: https://www.soaringspot.com
To był kolejny wymagający dzień, ale pełen odporności i mocnego latania! Drużynowo po czterech konkurencjach prowadzą Brytyjczycy. Na drugim miejscu są polscy piloci, a na trzecim zawodnicy z Francji.
W dniu 11 czerwca rozegrana została kolejna konkurencja. Po wtorkowych wyzwaniach związanych z zadymionym niebem, środowy dzień zadań na Mistrzostwach Świata w Szybownictwie przyniósł mile widzianą ulgę i satysfakcję z szybowania. Wszystkim klasom przydzielono zadania wyścigowe na dystansie około 240 km. Piloci rozpoczęli rywalizację o godz. 12:16.
Przy podstawach chmur na wysokości około 1500 metrów nad poziomem gruntu i stale silnych wznoszeniach często przekraczających 3 m/s, warunki były o wiele lepsze niż oczekiwano. Chmury kłębiaste utrzymywały się przez cały dzień, zapewniając niezawodne znaczniki i źródła energii, umożliwiając pilotom szybkie i wydajne latanie. To był prawdziwy dzień odkupienia, nagradzający wytrwałość wykazaną podczas wczorajszego trudnego latania.
– Tym razem – ku uciesze wszystkich – każdy pilot dotarł do domu – mówią z zadowoleniem organizatorzy.
Piloci startujący w klasie Klub otrzymali trasę o długości 243.03 km z pięcioma punktami zwrotnymi. Pierwsze miejsce w tej konkurencji zajęli ex aequo Niemcy Stefan Langer i Uwe Wahlig. Obaj lecąc szybowcami LS 3 zdobyli po 684 punkty. Drugi wynik tego dnia uzyskał Ferenc Tamas (Węgry) zdobywając 679 punktów. Trzeci czas uzyskał w środę Robin Smit (Hilandia) i zdobył 648 punktów. Polscy zawodnicy zajęli w drugiej konkurencji miejsca: Mikołaj Zdun – 19 miejsce, Jacek Flis – 26 miejsce. Prowadzenie w klasyfikacji generalnej utrzymał Uwe Wahlig. Pełne wyniki na stronie https://www.soaringspot.com
Dla zawodników w klasie Standard Task Setter przygotował trasę o długości 244.85 km z czterema punktami zwrotnymi. Najlepszy wynik w środę uzyskał Lasse Edslev (Dania), który lecąc szybowcem LS 8-18 z prędkością zdobył 659 punktów. Drugi wynik uzyskał Norbert Scarlat (Rumunia) z 637 punktami. Trzecie miejsce zajął Kristian Roine (Finlandia), który zdobył 623 punkty. Polscy zawodnicy zajęli w drugiej konkurencji miejsca: Jakub Barszcz – 7 miejsce, Łukasz Błaszczyk – 9 miejsce. W klasie Standard prowadzenie w klasyfikacji generalnej utrzymał Jeroen Jennen, pomimo zajętego w środę 4 miejsca. Zaraz za nim plasuje się Jakub Barszcz. Pełne wyniki na stronie https://www.soaringspot.com
Łukasz Błaszczyk tak opisał środową konkuurencję: "W standard lecimy na wielobok z czterema punktami w układzie zachód-wschod 244km. Prognozy z pokryciem Cu z tendencją do podsuszania od kierunku południowego i termiki bezchmurnej w późniejszym okresie dnia. Podejmujemy decyzję o wcześniejszym starcie bez konieczności wyczekiwania, aby uniknąć niespodzianek szacowanych przez prognozy. Odejście z 1800m - 20 min. po otwarciu startu lotnego. Lecimy pod Cu, które nie do końca chcą dać dobry komin ale utrzymujemy stopniowo bezpiecznie wysokość. W międzyczasie doganiamy kilka szybowców. Pierwszy punkt Trensin zaliczamy pod Cu i dalej wlatujemy nad podniesiony teren z 1/8 Cu. Lecimy ostrożniej wysokość 400 - 500mAGL. Po punkcie Praha lot w kierunku wschodnim z prawą odchyłką w większości pod Cu z noszeniami w przedziale 1,8 - 2,5m/s. Na około 40km do punktu trafiam dwa razy lepsze noszenie i odskakuje grupce. Trzeci punkt Humpolec z lepszymi Cu. Do dolotu brakuje 400m. Po trzecim punkcie wychodzę z tendencją na prawo na nawietrzną boku, gdzie widać dolatujące inne standardy które pokażą komin dolotowy. Nie do końca się to udaje więc w słabszych podkrętkach zabezpieczam wysokość dolotową która wzmocni się po ostatnim punkcie zwrotnym w locie po prostej przez ustawione pasma noszeń w osi wiatru. Jakub z grupą poleciał nieco na lewo i tam trafili noszenie dolotowe. Ogólnie lot dobry i zgodny z naszymi założeniami taktycznymi. Na kolację smaczny poczęstunek dla wszystkich uczestników mistrzostw tzw. "Wieczór Czeski" z kapelą która przygrywa w hangarze. W odwiedziny przyjeżdża z Pragi Czech F/O Pavel - zaprzyjaźniony kolega z pracy, z którym mamy kilka wspólnych rejsów i obiecał że odwiedzi Tabor."
Dla szybowników startujących w klasie 15m przygotowano trasę o długości 245.71 km z pięcioma punktami zwrotnymi. Pierwszy do mety doleciał szybowcem Ventus 2a z prędkością 118.77 km/h Tom Arscott (Wielka Brytania) zdobywając 628 punktów. Drugie miejsce tego dnia wywalczył Vladas Motuza (Litwa) zdobywając 598 punktów. Trzeci wynik uzyskał Marius Pluscauskas (Litwa) zdobywając 596 punktów. Polscy piloci – Paweł Wojciechowski i Łukasz Grabowski – zajęli w tej konkurencji ex aequo 29 miejsce. Prowadzenie w klasyfikacji generalnej objął Maximilian Seis (Francja), który w środowej konkurencji zajął 4 miejsce. Pełne wyniki na stronie https://www.soaringspot.com
Gratulujemy wszystkim środowym zwycięzcom!
We wtorek (10 czerwca) zaplanowano dla pilotów drugą konkurencję, tym razem obszarową. Trasa została ułożona na południe od lotniska. Zawodnicy mieli w tej części lecieć najpierw na wschód, a w drugiej części trasy na zachód od lotniska. Piloci rozpoczęli rywalizację o godz. 13:00.
Drugi dzień zawodów World Gliding Championship okazał się jednak bardzo trudny, ponieważ niespodziewanie gruba warstwa dymu z kanadyjskich pożarów rozprzestrzeniła się po obszarze zadania. Pomimo przemyślanego planowania warunki szybko się pogorszyły i zaskoczyły wszystkich. Ostatecznie żaden pilot nie zdołał powrócić na lotnisko bez użycia silnika lub bez pomocy samochodu.
Co ciekawe, Norbert Scarlat (Rumunia) w klasie Standard był jedynym pilotem, który lecąc szybowcem Discus 2a z prędkością 62.83 km/h ukończył całe zadanie – lądując tuż przed domem na mecie. Naprawdę imponujący wysiłek w ekstremalnie trudnych warunkach. Wykonał zadanie w czasie 2:04:37. Gratulacje dla niego!
Wielu innych miało mniej szczęścia, ponieważ pola w całym regionie były usiane szybowcami. Niektórzy lądowali razem w dużych grupach – na jednym polu było 19 szybowców, zamieniając lądowanie w terenie przygodnym w spotkanie towarzyskie, podczas gdy ich załogi były w drodze, aby je odebrać. Inni stanęli w obliczu bardziej niezwykłych sytuacji, w tym dwóch pilotów, którzy wylądowali na lotnisku wojskowym i musieli zostać skontrolowani przez żandarmerię wojskową. Na szczęście nie doszło do żadnych poważnych problemów i wszyscy bezpiecznie wrócili. Konkurencja została anulowana.
– Jesteśmy szczególnie wdzięczni, że podczas lądowań nie doszło do żadnych poważnych uszkodzeń, a piloci wciąż się uśmiechają – mówią organizatorzy.
Aby podnieść na duchu, osoba ustalająca zadania, dyrektor zawodów i meteorolog poczęstowali wszystkich darmowym piwem tego wieczoru – gest przeprosin po długich i niespodziewanych przygodach na czeskiej wsi.
W niedzielę (8 czerwca) rano wszyscy zawodnicy otrzymali wiadomość, że konkurencje zostały odwołane dla wszystkich klas. Piloci mieli szansę, aby wykorzystać pochmurny dzień i przygotować się na obiecujące zadanie na dzień następny.
W poniedziałek (9 czerwca) pierwszy dzień zawodów obejmował ambitne zadania wyścigowe wszystkich trzech klas na dystansie około 470 km. Piloci rozpoczęli rywalizację o godz. 12:26. Po przekroczeniu linii startu zmierzali na zachód w kierunku granicy czesko-niemieckiej. Stamtąd klasy Standard i 15 m skręciły na południe od Taboru, aby wrócić do domu, podczas gdy klasa Club powróciła przez północny punkt zwrotny.
– To, co miało być dniem silnego szybowania, niespodziewanie skomplikowała mgła dymu unosząca się z kanadyjskich pożarów lasów. Dym, który ograniczył widoczność i osłabił warunki termiczne w całym obszarze zadania, stworzył poważne wyzwania dla pilotów. Niestety, w rezultacie piloci latali wolniej niż oczekiwano, a niektórzy byli zmuszeni lądować w terenie przygodnym – mówią organizatorzy.
Pomimo trudnej pogody, duża część zawodników wykonała zadania, wykazując się determinacją i umiejętnościami w trudnych okolicznościach.
Dla szybowników startujących w klasie Klub ułożono trasę o długości 476.13 km z czterema punktami zwrotnymi. Pierwszy na mecie zameldował się Uwe Wahlig (Niemcy), który lecąc szybowcem LS 3 z prędkością 98,95 km/h zdobył maksymalną liczbę punktów 1000. Drugie miejsce tego dnia zdobył Stefan Langer (Niemcy) z wynikiem 999 punktów. trzecie miejsce zdobyli ex aequo George White (Wielka Brytania) i Mark Travner (Słowenia) – obaj zdobyli po 993 punkty. Dziesięciu pilotów lądowało w terenie przygodnym. Polscy zawodnicy zajęli w pierwszej konkurencji miejsca: Jacek Flis – 5 miejsce, Mikołaj Zdun – 12 miejsce. Pełne wyniki na stronie https://www.soaringspot.com
Szybownicy startujący w klasie Standard otrzymali trasę o długości 478.08 km z trzema punktami zwrotnymi. Pierwszy na mecie zameldował się Jeroen Jennen (Belgia), który lecąc szybowcem LS 8a z prędkością 88,67 km/h zdobył maksymalną liczbę punktów 1000. Drugi wynik tego dnia uzyskał lecąc z prędkością 84,62 km/h Jakub Barszcz (Polska) zdobywając 952 punkty. Trzeci czas uzyskał w poniedziałek Max Lukas Maslak (Niemcy) i zdobył 938 punktów. Osiemnastu pilotów lądowało w terenie przygodnym, w tym jeden dosłownie 18km przed metą. Pełne wyniki na stronie https://www.soaringspot.com
Dla zawodników w klasie 15m przygotowano trasę o długości 469.94 km z czterema punktami zwrotnymi. Najlepszy wynik uzyskał Matthew Scutter (Australia), który lecąc szybowcem JS3 z prędkością 100,67 km/h zdobył maksymalną liczbę punktów 1000. Drugi wynik uzyskali ex aequo Peter Millenaar (Holandia) i Jeroen Verkuijl (Holandia) – obaj zdobyli po z 973 punkty. Trzeci wynik należał do Łukasza Grabowskiego (Polska), który zdobył 970 punktów. Drugi polski pilot – Pawel Wojciechowski uplasował się na kolejnym miejscu za Łukaszem. Dwudziestu pilotów lądowało w terenie przygodnym, w tym jeden nawet ok 9 km przed metą. Pełne wyniki na stronie https://www.soaringspot.com
To był interesujący i dramatyczny początek mistrzostw, wyznaczający ton na nadchodzący tydzień pełen rywalizacji i nieprzewidywalności.
7 czerwca br. odbyła się ceremonia otwarcia 39. Szybowcowych Mistrzostw Świata w klasie Standard, Club i 15 metrowej, które rozgrywane będą na czeskim lotnisku w Taborze (między Pragą a Czeskimi Budziejowicami).
Poprzednie Szybowcowe Mistrzostwa świata w klasie Standard, Club i 15 metrowej były rozgrywane w grudniu 2023 roku, na australijskim lotnisku w Narromine. Polskę reprezentowało 6 zawodników. W klasie 15 metrowej Sebastian Kawa z Aeroklubu Bielsko-Bialskiego wywalczył złoty medal. W klasie Club Jacek Flis był szósty a Łukasz Błaszczyk zakończył rywalizację w klasie Standard na 7 miejscu.
W 39. Szybowcowych Mistrzostwach Świata zarejestrowało się 115 pilotów z 26 krajów świata. W nadchodzących mistrzostwach sześciu polskich zawodników będzie walczyć o medale we wszystkich klasach. Kierownikiem ekipy, trenerem jest Jacek Dankowski. Skład naszej reprezentacji wygląda następująco:
KLASA 15 METROWA – szybowce klasy 15 metrowej mogą posiadać urządzenia zmieniające profil skrzydła (klapy). Rozpiętość skrzydeł (odległość od lewej do prawej końcówki) nie może przekraczać 15 metrów. Szybowce mogą posiadać balast wodny. Od 2005 roku, jednym z lepszych szybowców w tej klasie jest szybowiec polskiej konstrukcji i produkcji Diana 2. Pierwsze mistrzostwa świata w tej klasie były rozegrane w 1978 roku w Chateroaux Francja a mistrzostwa Europy w 1982 roku w Rieti, Włochy.
W klasie 15 metrowej zarejestrowało się 35 zawodników. O medale dla Polski powalczą:
Łukasz Grabowski – Jeden z bardziej utytułowanych zawodników kadry. Pierwszy sukces na arenie międzynarodowej odniósł w 2011 roku zdobywając tytuł Wicemistrza świata Juniorów w klasie Standard. Łukasz zdobył również tytuł Wicemistrza Świata w klasie 15 metrowej (Francja’2021) i Europy (Litwa’2022). Od wielu lat specjalizuje się w tej klasie. Startował na Dianie 2 w SMŚ w Lesznie (2014 - 13 m-ce), w SME w Rieti (2015 - 13 m-ce), Dalsze miejsca w 2014 i 2015 roku były efektem niewielkich błędów podczas pojedynczych konkurencji. W 34 SMŚ w Benalli’2018 latając na Dianie 2 „RP” wywalczył 3 miejsce w klasie 15 metrowej, zdobywając pierwszy w karierze seniorski medal MŚ. W 35 SMŚ w Ostrowie’2018, ponownie latając na Dianie 2 „RP” wywalczył srebrny medal. W 20 SME’2019 w Prievidzy drobny błąd w jednej konkurencji pozbawił Łukasza szansy na medal (7 miejsce). W 36 SMŚ w Montlucon’2021, ponownie latając na Dianie 2 „BB” wywalczył srebrny medal. Swoją wysoką klasę potwierdził w 2022 roku zdobywając srebrny medal podczas 21 SME na Litwie. Ma za sobą bardzo intensywny sezon’2023. Startował w 21 SME zajmując w najmocniej i najliczniej obsadzonej klasie 18 metrowej (37 zawodników) dobre 7 miejsce. Ma też za sobą start w 11 Mistrzostwach świata w wyścigach szybowcowych we Włoszech gdzie rywalizację zakończył na 11 miejscu oraz start w 27 SMŚ w Australii zajmując w klasie 15 metrowej 14 miejsca. Podczas startu w 14 Szybowcowych MP w klasie 15 metrowej (Leszno’2024) zdobył złoty medal. W Szybowcowych ME, które były rozgrywane w 2024 roku na lotnisku Tabor zdobył złoty medal w klasie 15 m. Łukasz jest bardzo aktywny zawodniczo. Spokojny i opanowany, posiadający dużą wiedzę teoretyczną. Charakteryzuje się wysoką kulturą techniczną. Łatwo adoptuje się do nowych warunków zewnętrznych. W ostatnich latach zrobił duże postępy. W mistrzostwach będzie startował na aeroklubowym, polskim szybowcu Diana 2.
Paweł Wojciechowski – wielokrotny medalista mistrzostw Polski, Drugi Wicemistrz Europy w klasie Std 2013. Podczas startu w 14 Szybowcowych MP w klasie 15 metrowej (Leszno’2024) zdobył srebrny medal. W Szybowcowych ME, które były rozgrywane w 2024 roku na lotnisku Tabor zdobył srebrny medal w klasie 15 m. Paweł jest bardzo aktywny zawodniczo. W ostatnich latach zrobił duże postępy. W mistrzostwach będzie startował na pożyczonym, polskim szybowcu Diana 2.
Obydwaj piloci to silna para polskich zawodników szybowcowych z bardzo dużymi szansami na kolejne sukcesy
KLASA STANDARD – szybowce klasy std nie mogą posiadać urządzeń zmieniających profil skrzydła (klap) a rozpiętość skrzydeł (odległość od lewej do prawej końcówki) nie może przekraczać 15 metrów. Szybowce mogą posiadać balast wodny i chowane podwozie. Pierwsze mistrzostwa świata w tej klasie były rozegrane w 1958 roku w Lesznie a mistrzostwa Europy w 1982 roku w Rieti (Włochy).
W klasie Standard zarejestrowało się 38 zawodników. O medale dla Polski powalczą:
Łukasz Błaszczyk – Mistrz Europy w klasie Standard (Rieti 2015, Discus 2a). Posiada duże doświadczenie i osiąga dobre wyniki na szybowcach klasy standard (Discus 2a). W 35 SMŚ’2018 w Ostrowie latając szybowcem Discus 2a w klasie Standard zakończył rywalizację na 5 miejscu. Takie samo miejsce wywalczył podczas 20 SME’2019 w Prievidzy (klasa Std Discus 2a). W 36 SMŚ (klasa Std Discus 2a) w Montlucon zajął 11 miejsce. W 2022 roku. Podczas 21 SME rozgrywanych w Pociunai’2022, po znakomitym finiszu zdobył srebrny medal w klasie Std. W poprzednich Mistrzostwach świat (Australia’2023) rywalizację zakończył na 7 miejscu.
Jakub Barszcz – Jeden z bardziej utytułowanych zawodników kadry. Wicemistrz świata w klasie Wielomiejscowej (Szeged’2022), Wicemistrz Europy w klasie Wielomiejscowej (Ocseny’2015), Wicemistrz Europy w klasie Club (Ostrów’2013). W mistrzostwach będzie startował na aeroklubowym, zmodyfikowanym szybowcu LS 8neo.
Obydwaj nasi piloci to silna para zawodników z szansami na kolejne sukcesy.
KLASA CLUB – ideą tej klasy jest rywalizacja na wielu rożnych typach szybowców starszej generacji klasy standard i 15 metrowej. Szybowce w tej klasie latają bez balastu wodnego. Różnice osiągów są niwelowane współczynnikami wyrównawczym. Pierwsze mistrzostwa świata w tej klasie były rozegrane w 2001 roku w Gawler, Australia a mistrzostwa Europy w 1979 roku w Orebro, Szwecja.
W klasie Club zarejestrowało się 42 zawodników. O medale dla Polski powalczą:
Jacek Flis – przedstawiciel młodego pokolenia zawodników szybowcowych osiągający coraz lepsze wyniki. Dwukrotnie startował w Szybowcowych mistrzostwach świata Juniorów w klasie standard (Leszno sierpień 2013 – 5 m-ce, Discus 2a i Narromine, Australia grudzień 2015 – 6 mce Discus 2a). Jacek w obydwu mistrzostwach był bardzo blisko zdobycia medalu indywidualnego. Przyczyną były drobne błędy w pojedynczych, wysoko punktowanych konkurencjach wynikające z małego doświadczenia naszego młodego zawodnika. W 2019 roku zajął piąte miejsce w SMP 15m (Discus 2a) i 3 miejsce w zawodach FCC w Prievidzy w klasie 15m (Discus 2a). Start w 20 SME 2019 w Prievidzy (klasa STD, Discus 2a) latając z Łukaszem Błaszczykiem zakończył na 16 miejscu. Gorsze miejsce było efektem kilku drobnych ale kosztownych błędów. Podczas startu w przedmistrzostwach świata w Montlucon (2020) zajął 3 miejsce w najliczniej obsadzonej, połączonej klasie 15m, STD i Wielomiejscowej. Było to najlepsze miejsce ze wszystkich naszych zawodników. Od 2022 roku jest posiadaczem własnego szybowca klasy Club LS 3. Od tego czasu zaczął osiągać znakomite wyniki, zwłaszcza w 2023 roku, wygrywając 21 SMP Klub A i 13 SMP 15m. Podczas ostatnich SMŚ w klasie Club rozgrywanych w grudniu 2023 roku w Australii wywalczył dobre 6 miejsce. W tegorocznych SMP w klasie Kub A wywalczył dobre 2 miejsce. W Szybowcowych ME, które były rozgrywane w 2024 roku na lotnisku Tabor zdobył złoty medal w klasie Club. Jacek jest w bardzo wysokiej formie zawodniczej i rokuje nadzieje na dobre rezultaty w najważniejszych mistrzostwach.
Mikołaj Zdun – zawodnik o sporym doświadczeniu zawodniczym, posiada na swoim koncie jeden srebrny medal zdobyty podczas SME w klasie światowe na Litwie w 2009 roku. W tegorocznych SMP w klasie Kub A wywalczył złoty medal. Ostatnie trzy lata to dobre wyniki naszego zawodnika podczas wszystkich startów. Podobnie jak Flis dysponuje optymalnym szybowcem klasy Club LS 3.
Podobnie jak w poprzednich klasach zawodnicy startujący w klasie Club tworzą dobrze współdziałającą parę pilotów.
W niedzielę pogoda nie pozwoliła na rozegranie konkurencji. Jutro, w poniedziałek jest szansa na pierwszą konkurencję. Rywalizacja potrwa do 21 czerwca.
Nasza pozycja w świecie
Dzięki znakomitym wynikom naszych zawodników, Polska od wielu lat jest sklasyfikowana na drugim miejscu. W klasyfikacji indywidualnej na pierwszym miejscu jest nasz zawodnik Sebastian Kawa. Pozycję lidera rankingu światowego okupuje nieprzerwanie od wielu lat. W rankingu sklasyfikowano 6356 pilotów z 39 krajów całego świata Pozostali nasi reprezentanci w światowym rankingu pilotów szybowcowych, zajmują następujące miejsca:
– 20 Jacek Flis
– 22 Łukasz Grabowski
– 28 Jakub Barszcz
– 50 Łukasz Błaszczyk
– 70 Paweł Wojciechowski
– 137 Mikołaj Zdun



Komentarze