Scanway: rakieta poleciała zgodnie z planem; liczymy, że nasze urządzenia zadziałały prawidłowo
Na pokładzie rakiety Ariane 6 Europejskiej Agencji Kosmicznej w kosmos zostały wyniesione kamery polskiej firmy Scanway. Rakieta poleciała zgodnie z planem, więc trzeba trzymać kciuki za to, że i nasze systemy zadziałały prawidłowo - powiedział PAP dyrektor operacyjny firmy Scanway Mikołaj Podgórski.
Pierwszy lot najnowszej rakiety nośnej Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) Ariane 6 odbył się we wtorek wieczorem (czasu polskiego). Wszystko przebiegło zgodnie z planem, chociaż w trakcie lotu pojawiła się usterka i nie udało się po raz trzeci uruchomić silnika Vinci.
„Wiele osób z naszej firmy śledziło lot. Jesteśmy z niego bardzo dumni jako Europejczycy. Skoro rakieta poleciała praktycznie bez problemów – poza ostatnią fazą, przed deorbitacją - to mamy nadzieję, że nasz system zadziałał prawidłowo, ale szczegółowe informacje będą dostępne dopiero później. Wszystkie dane z lotu muszą zostać opracowane oraz autoryzowane przez producenta rakiety i specjalistów z ESA. Może to potrwać nawet kilka tygodni" – zwrócił uwagę inż. Podgórski.
"Cieszymy się też, że udało się przeprowadzić lot, bo to nie jest takie oczywiste. Pierwszy lot Ariane 5 zakończył się katastrofą" - dodał.
Dane z lotu, jak zaznaczył, będą teraz analizowane przez ekspertów - dopiero wtedy będzie można dokonać podsumowania. "Nie wiemy jeszcze, czy nasze urządzenia zadziałały zgodnie z planem. Rakieta Ariane 6 poleciała zgodnie z planem, więc trzeba trzymać kciuki za to, że i nasze systemy miały okazję się wykazać" - powiedział dyrektor operacyjny Scanway.
Kamery Scanway miały do wykonania dwa zadania. „Nasze urządzenia rejestrowały dwa ważne momenty w czasie lotu. Jeden z nich to separacja głównej owiewki, czyli mówiąc uproszczonym językiem – +nosa+ rakiety. Drugi to umieszczenie na orbicie serii małych satelitów, tzw. CubeSatów. Satelity te zostały zbudowane po części przez zaprzyjaźnione firmy z całej Europy, więc także im będziemy mogli dostarczyć ważny materiał do analizy” – wyjaśnił ekspert.
Dodał, że eksperyment YPSAT, którego częścią były kamery Scanway, był przygotowany przez specjalistów z ESA. "Poza przetestowaniem systemu wizyjnego polskiej firmy cały projekt sprawdzał też układy elektroniczne przygotowane przez ESA, ale także innowacyjny miernik pola magnetycznego produkcji studentów z Europy” – opisał.
Dyrektor podkreślił, że firma od lat udoskonalała produkty, by zdobyć zaufanie europejskich i światowych partnerów. „Nasze produkty testujemy metodą wielu małych kroków – od badań w laboratorium przez loty stratosferyczne po testy na satelitach. Z wykorzystaniem balonów możemy wysłać urządzenie na wysokość 40 km, gdzie panują warunki w niektórych aspektach zbliżone do kosmicznych. Takie badania dają nam wiele informacji. Dzięki temu zdobyliśmy zaufanie klientów z Europy, Azji czy z USA” – wspomniał inż. Podgórski.
Firma przygodę z kosmosem rozpoczęła w 2016 r. „Wcześniej zaczynaliśmy również od kamer, ale przeznaczonych do innych zastosowań – do kontroli jakości w przemyśle wytwórczym. Zarówno ja, jak i moi koledzy, założyciele firmy, zawsze jednak interesowaliśmy się kosmosem, co realizowaliśmy np. w czasie obserwacji astronomicznych. W 2016 r. postanowiliśmy spróbować działania w obszarze kosmicznym i był to dobry wybór. Nasze kompetencje dotyczące budowy układów optycznych, w tym kamer, są unikane nie tylko w Polsce, ale w tej części Europy” – podkreślił dyr. Podgórski.
Scanway brał udział także w innych przedsięwzięciach kosmicznych. „W styczniu ub.r. poleciał nasz pierwszy satelita STAR VIBE. Testowaliśmy na nim m.in. kamery, które teraz poleciały na pokładzie Ariane 6. Sprawdzaliśmy też rozwiązania elektroniczne, które niedługo polecą na satelicie EagleEye. Małymi krokami zdobywamy więc coraz większe doświadczenie w kosmicznym przemyśle” – wyjaśnił specjalista.
Jego zdaniem przemysł kosmiczny "nie jest łatwy", ale w Polsce jest wiele firm, które mogłyby w tej dziedzinie pracować. "Mowa na przykład o przedsiębiorstwach z branży IT, które mogłyby zajmować się m.in. przetwarzaniem zdjęć satelitarnych, wspieraniem usług GPS czy nawet cyberbezpieczeństwem. Jako jedną z krajowych specjalizacji POLSA [Polska Agencja Kosmiczna - PAP]rozpatruje technologie materiałowe, czyli np. prace nad nowoczesnymi kompozytami” – wspomniał inżynier.
Według niego działania w branży kosmicznej warto jednak zaczynać stopniowo. „Ważne jest, aby +mieć jedną nogę na ziemi+, to znaczy nie angażować się wyłącznie w projekty kosmiczne, ale np. główne przychody czerpać z kontraktów konwencjonalnych i obok tego rozwijać kosmiczne kompetencje” – doradził dyr. Podgórski.
Pierwszy lot Ariane 6 nie był misją komercyjną. Na pokładzie rakieta miała 17 ładunków, wśród nich 11 mikrosatelitów uniwersyteckich, które miały zostać rozmieszczone na orbitach. "Europa wróciła w kosmos” - oświadczył po wtorkowym starcie szef francuskiej agencji kosmicznej CNES Philippe Baptiste.(PAP)
Marek Matacz
mat/ bar/ wus/
Komentarze