Przejdź do treści
Leonardo - logo na flagach (fot. leonardocompany.com)
Źródło artykułu

Drony Leonardo na energię słońca

Jak poinformował portal Rzeczpospolita, włoska grupa lotnicza i sprzętu wojskowego Leonardo zainwestowała w firmę pracującą nad dronami na energię słoneczną mogącymi latać bez zasilania ich na ziemi.

Dron, który w przyszłym roku zacznie wykonywać loty autonomiczne, a jego seryjna produkcja ruszy w 2021 r., może startować z istniejących baz lotniczych na świecie i pozostawać w powietrzu znacznie dłużej od samolotów.

Dzięki unikalnym funkcjom Skydweller łączy potencjalnie nieograniczoną trwałość i zasięg z elastycznością samolotu. Ta rewolucyjna platforma będzie wykorzystywana do różnych celów, od nadzoru lądowego i morskiego po monitorowanie środowiska i infrastruktury, od przemysłowych usług geoinformacyjnych po telekomunikację i precyzyjną nawigację.

Pierwsza faza koncentruje się na przekształceniu samolotu z załogowej platformy w pojazd opcjonalnie pilotowany (OPV) poprzez zintegrowanie zaawansowanych algorytmów autonomii i systemów zarządzania pojazdem. Drugim etapem projektu będzie pierwszy samolot produkcyjny, zaprojektowany wyłącznie do operacji bezzałogowych i zabezpieczony przed różnymi warunkami środowiskowymi. Autonomiczne loty OPV są prognozowane na 2020 r., A pierwszy model produkcyjny bezzałogowej wersji statku powietrznego jest spodziewany w 2021 r.

Skydweller (fot. leonardocompany.com)

Firma Leonardo nie ujawniła szczegółów finansowych umowy, stwierdziła tylko, że jest wiodącym inwestorem i głównym partnerem przemysłowym firmy Skydweller Aero oraz pokieruje marketingiem tych wyrobów we Włoszech, W. Brytanii i w Polsce.

„Jako kluczowy inwestor technologiczny i partner projektu, Leonardo poszerzy swoje możliwości w nowe systemy zasilania, autonomiczny lot, innowacyjne konstrukcje lotnicze, ultralekkie materiały i przyjazne dla środowiska technologie, aby zwiększyć przewagę konkurencyjną firmy w branży lotniczej 20 lat ”, skomentował Alessandro Profumo, Prezes Leonardo.

Cały artykuł czytaj na stronie www.rp.pl

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony