Przejdź do treści
Źródło artykułu

Rosja zestrzeliwuje własne drony nad Białorusią. Twierdzi, że to maszyny ukraińskie

W nocy ze środy na czwartek w białoruską przestrzeń powietrzną weszło przynajmniej osiem dronów bojowych. Dwa z nich zostały strącone. Mińsk nie wspomina, do kogo należały zniszczone bezzałogowce. Według ustaleń grupy monitoringowej Białoruski Hajun to rosyjskie Shahedy. Natomiast prokremlowskie media przekonują, że to ukraiński atak na Białoruś.

Minionej nocy Rosja przeprowadziła zmasowany atak powietrzny na Ukrainę z wykorzystaniem m.in. 78 dronów kamikadze Shahed 131/136 konstrukcji irańskiej. Jak wynika z ustaleń grupy monitorującej ruchy wojsk i działania reżimu Łukaszenki - Białoruski Hajun - pierwsze dwie maszyny weszły w obszar powietrzny Białorusi po godz. 1 w nocy i skierowały się ku miastu Homel. Pół godziny później zaczęła działać rosyjska obrona przeciwlotnicza zlokalizowana przy lotnisku Ziabrauka i strąciła przynajmniej jedną z maszyn.

Tej nocy bezzałogowce pojawiały się nad Białorusią jeszcze pięciokrotnie. Część z nich zawróciła i skierowała się nad terytorium Ukrainy, cześć poleciała w głąb kraju i zniknęła. Podniesione z lotniska w Baranowiczach myśliwce zestrzeliły nad Homlem jeszcze jeden z nich.

„To drugi przypadek zestrzelenia rosyjskiego drona przez białoruskie myśliwce i prawdopodobnie pierwszy, w którym rosyjska obrona przeciwlotnicza pracowała nad własnymi Shahedami na białoruskim niebie” – podkreślają specjaliści z Hajun.

Po raz pierwszy białoruski myśliwiec strącił sojuszniczego drona 29 sierpnia. Natomiast 16 lipca, również w obwodzie howelskim, rosyjski statek bezzałogowy rozbił się samoczynnie. W obu przypadkach Mińsk zachowywał milczenie. Dziś byłoby to trudne, bowiem do zdarzeń doszło w bezpośredniej bliskości dużego miasta, a amatorskie nagrania dokumentujące zniszczenie maszyny natychmiast przeniknęły do sieci społecznościowych.

Rano szef Sztabu Generalnego Siergiej Frołow wydał oświadczenie: „Dzisiaj w nocy, 5 września, odnotowano naruszenie granicy państwowej Republiki Białorusi w przestrzeni powietrznej, prawdopodobnie przez bezzałogowe statki powietrzne. Podjęto decyzję o ich zniszczeniu. Dzięki terminowym działaniom dyżurujących sił obrony powietrznej wszystkie cele intruzów zostały zniszczone. Fakt ten jest przedmiotem śledztwa”.

Choć z komunikatu wynika, piloci myśliwscy nie wiedzieli, do czego strzelają, bo „prawdopodobnie” były to drony, a także nie ma słowa o tym, która strona rosyjsko-ukraińskiej wojny skierowała je nad Białoruś, dla wydawców rosyjskich prokremlowskich serwisów sprawa jest oczywista – oto Ukraina zaatakowała Białoruś. Na razie są poszlaki, a dowody się znajdą.

W serwisie „Wiesti” czytamy, że „Magazyn w Homlu spłonął po ataku ukraińskiego drona”. Tekst ilustruje zdjęcie budynku, który rzeczywiście został nadpalony w wyniku upadku zestrzelonego przez obronę przeciwlotniczą Shaheda.

W serwisie „Wojennoje obozrienie” już wczesnym rankiem mogliśmy przeczytać: „pojawiają się doniesienia, że ukraińskie drony, kierując się w stronę rosyjskich obwodów, wleciały na terytorium Republiki Białorusi. W rejonie Homla odnotowano dwie eksplozje. Według niektórych doniesień co najmniej jeden z dronów Sił Zbrojnych Ukrainy został przechwycony przez białoruską obronę powietrzną na niebie nad obwodem homelskim”. Żeby poszlaki sprawiały wrażenie mocniejszych, artykuł zilustrowano zdjęciem drona RQ-20 Puma, który rzeczywiście mógłby być ukraiński, bo USA przekazują napadniętemu krajowi te niewielkie, startujące z ręki bezzałogowce już od wczesnej fazy rosyjskiej agresji. Rzecz w tym, że to nie drony bojowe, tylko obserwacyjne.

Autor artykułu dopuszcza się też kolejnej manipulacji, żeby stworzyć wrażenie, że ukraińskie ataki dronowe na Białorusi mają znamiona recydywy. Wspomina, że w lutym ubiegłego roku odpowiadali oni za atak na samolot wczesnego ostrzegania A-50 Berijew w bazie w Maczuliszczach. Tymczasem ta śmiała i zakończona powodzeniem akcja (poważne uszkodzenie jednej z zaledwie siedmiu w rosyjskich siłach powietrznych, bardzo kosztownej maszyny) została przeprowadzona przez grupę białoruskich partyzantów BYPOL. (PAP)

gru/ jpn/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony