Przejdź do treści
Źródło artykułu

Reuters: Kijów prosi USA o myśliwce Hornet, śmigłowce Apache i Blackhawk

W wykazie uzbrojenia, potrzebnego Ukrainie w walce z agresją rosyjską, przedstawionym Stanom Zjednoczonym przez ministerstwo obrony w Kijowie, znalazły się myśliwce Hornet, śmigłowce Apache i Blackhawk - powiadomiła w nocy ze środy na czwartek agencja Reutera.

Wykaz ten przedstawiciele ukraińskiego ministerstwa obrony przedstawili w środę na zamkniętej sesji podczas konferencji w Waszyngtonie, w której uczestniczyli też oficjele i menedżerowie firm zbrojeniowych. Na liście znalazło się uzbrojenie, które Ukraina już otrzymuje, albo o które już wcześniej się zwracała.

Jednakże - jak ocenił Reuters - "pewną niespodzianką" jest obecność w zestawieniu ciężkiego samolotu transportowego C-17 Globemaster, produkowanego przez Boeinga, a także innego samolotu transportowego - C-130 Hercules, wytwarzanego przez koncern Lockheed Martin. Ponadto w wykazie figurują myśliwce Hornet, śmigłowce Apache i Blackhawk oraz system obrony powietrznej THAAD.

Ukraina jest świadoma, że musi zapewnić sobie pomoc wojskową Zachodu, by kontynuować walkę - podkreślił Reuters. Zaznaczono przy tym, że w Senacie USA odrzucony został właśnie projekt ustawy przewidującej 61 mld USD pomocy dla Kijowa.

Tymczasem Kiloński Instytut Gospodarki Światowej (IfW), który śledzi poziom pomocy międzynarodowej dla Ukrainy, poinformował w czwartek, że zadeklarowane w ostatnim kwartale wsparcie jest najniższe od początku inwazji rosyjskiej. Zakres nowej pomocy wojskowej, finansowej i humanitarnej, obiecanej przez zachodnich sojuszników Kijowa, jest obecnie o prawie 90 proc. niższy w porównaniu z tym samym okresem w roku 2022.

Z 42 krajów, które zostały objęte badaniem instytutu, tylko 20 zadeklarowało w ostatnich trzech miesiącach nowe pakiety pomocy dla Ukrainy. Ogółem pomiędzy sierpniem i październikiem br. wartość zapowiedzianego wsparcia wyniosła 2,11 mld euro, czyli o 87 proc. mniej, niż rok wcześniej - podkreślił instytut w Kilonii. (PAP)

awl/ szm/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony