Przejdź do treści
Źródło artykułu

Red Bull Stratos: Wznowiono odliczanie do startu – prognoza wskazuje na niedzielę

Felix Baugartner był zaskoczony i rozczarowany, gdy jego próba stania się pierwszym człowiekiem, który przekroczy prędkość dźwięku w spadku swobodnym została zniweczona porywistym wiatrem owiewającym stratosferyczny balon o objętości 850 000 metrów sześciennych. Teraz pogoda sprzyja. Najprawdopodobniej w niedzielę Austriak otrzyma kolejną szansę, by zapisać się w historii skokiem z wysokości ponad 36,5 km.

Poprzednio start miał się odbyć 9 października. We wtorek Felix Baumgartner wszedł do kapsuły i tylko chwile dzieliły go od oderwania się od ziemi w drodze w przestworza. Wtedy silny wiatr wiejący z prędkością przekraczającą 40 km/h, na pułapie bliskim szczytu wysokiego na 230 metrów wypełnionego helem balonu, zmusił zespół projektu Red Bull Stratos do przerwania misji. Kiedy Felix wsiadał do kapsuły, wiatr był praktycznie nieodczuwalny, ale tego dnia jego silne porywy uczyniły najwyższy w historii skydive (z wysokości 36 600 metrów) niemożliwym do wykonania.

"Kiedy już napełniliśmy balon i Felix wszedł do kapsuły, około 11:42 czasu Roswell (19:42 czasu polskiego) odnotowaliśmy poryw wiatru o prędkości 40 km/h wiejący u szczytu kopuły balonu.” – powiedział szef misji Red Bull Stratos Art Thompson. Dodał, że wiatr obrócił balon w sposób, który mógł uszkodzić jego delikatną powłokę wykonaną z polietylenu. „Integralność balonu pod tym kątem jest dla nas nieznana. Nie mogliśmy zezwolić na załogowy lot, ponieważ nie mieliśmy pewności co się stanie gdy wystartujemy. Naszym największym problemem był wiatr na poziomie 230 metrów nad ziemią.” Przy starcie jego prędkość nie może osiągnąć 5 km/h. W przeciwnym razie powłoka balonu może się rozerwać w chwili, gdy personel naziemny spróbuje go wypuścić. „Wiedzieliśmy, że mamy bardzo małe okno pogodowe, w które ostatecznie nie trafiliśmy” – dodał Thompson.

Baumgartner przez pięć lat przygotowywał się do misji, która pomoże w naukowym poznaniu stratosfery i tego, jak ludzkie ciało radzi sobie z ekstremalnymi warunkami w niej panującymi. 43-letni śmiałek uprawiający sporty ekstremalne powiedział, że we wtorek był zaskoczony decyzją o przerwaniu misji. Ale jeszcze dostanie swoją szansę, by pobić 52-letni rekord ustanowiony przez pułkownika U.S. Air Force Joe Kittingera, który pracuje przy projekcie jako doradca i jednocześnie jest mentorem Felixa Baumgartnera.

"Kiedy Art powiedział mi, że przerywamy misję, pomyślałem że to żart.” – powiedział Baumgartner. "Myślałem, że nie ma możliwości, żeby warunki były nieodpowiednie. Nie mogłem wiedzieć, co dzieje się z balonem ponieważ byłem w kapsule. Chcę, by stało się to w tym roku. Zaszliśmy już tak daleko. Nie ma odwrotu. Jesteśmy tutaj, mamy hel i możemy startować. Nieważne, czy stanie się to jutro, czy pierwszego dnia następnego tygodnia - nie dbam o to."

”Na konferencji prasowej, która odbyła się w środę rano w Roswell, meteorolog misji Red Bull Stratos Don Day zaprezentował nowy raport. Prognoza wskazuje, że następne okno pogodowe dla Felixa Baumgartnera otwiera się w niedzielę.

„Ze mną wtedy było jak z Felixem teraz. Napięcie było takie samo i musiałem być cierpliwy. Pewnego razu musiałem czekać 30 dni i ciągle nie mogłem wystartować.” – stwierdził Joe Kittinger.

Więcej na stronie redbull.pl

Oficjalna strona projektu, na której będzie można obejrzeć transmisję na żywo: www.redbullstratos.com

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony