Nowa jakość w Red Bull Air Race – zyskają challengerzy
Utalentowani piloci pretendujący do klasy mistrzowskiej, w nowym sezonie wystartują na nowiutkich, lśniących, piekielnie szybkich i zwrotnych maszynach.
Zawody Challenger Cup zostały zainaugurowane w 2014 roku. Celem, jaki przyświecał im od samego początku było zagwarantowanie kolejnemu pokoleniu pilotów zbudowania doświadczenia i zdobywania wyścigowych umiejętności, niezbędnych żeby awansować do klasy Master i rywalizować w Mistrzostwach Świata Red Bull Air Race. Doskonałym środkiem do jego realizacji były samoloty akrobacyjne Extra 330LX, które sprawdzały się w minionych sezonach.
Z czasem rywalizacja stała się jednak bardziej zacięta, a wymagania pilotów, co do maszyn, stały się dużo większe. Dlatego przesiadkę na niezwykle mocnego Edge’a 540 V2 w kolejnym sezonie przyjęli z dużym zadowoleniem. Tym bardziej, że niewiele różniącą się wersję tego samolotu wykorzystuje ogromna większość wyścigowych teamów startujących w MŚ.
Łukasz Czepiela przy samolocie Edge 540 (fot. Łukasz Nazdraczew/Red Bull Content Pool)
„Extry miały trzy lata, co jak na samolot akrobacyjny niewiele. Można powiedzieć, że były prawie nowe. Natomiast były ciężkie i dość wolne” – tłumaczy powody zmiany Łukasz Czepiela, jedyny Polak startujący w podniebnych wyścigach. „Myślę, że przesiadka na Edga będzie kolejnym krokiem, który sprawi, że Challenger Cup stanie się jeszcze bardziej atrakcyjny. Te samoloty są dużo szybsze i dużo zwinniejsze. Wcześniej, podczas niektórych wyścigów, odstawaliśmy od Masterów nawet o 10 sekund. To ogromne różnice! Myślę, że z nowymi Edge’ami zmniejszą się one do 3-4 sekund. Z kolei, w przypadku awansu do klasy Master, przesiadka będzie o wiele łatwiejsza. Nie będzie to już tak duży krok do zrobienia, jak dotychczas."
Cały artykuł można przeczytać na stronie www.redbull.com
Komentarze