PSL: spółka CPK nie szanuje własności, niszczy uprawy
Spółka CPK wypłaca zaniżone kwoty za przejmowane grunty, bezprawnie wchodzi na tereny kolejnych gospodarstw, niszczy uprawy – powiedział Sebastian Krajewski (PSL-KP).
Poseł, który wystąpił na konferencji prasowej w Warszawie z rolnikami z terenów, na których zaplanowano CPK, dodał, że sejmowa komisja infrastruktury nie może się dowiedzieć, jakie mają być koszty projektu. Rolnicy zaproponowali zatrzymanie inwestycji i przeznaczenie środków na "centralny port zbożowy".
"Projekt CPK od początku budzi wiele kontrowersji. Rolnicy i przedsiębiorcy z gmin Teresin i Wiskitki od początku przychodzą na posiedzenia komisji infrastruktury, wysłuchania zgłaszają kolejne nieprawidłowości" - powiedział.
Według Krajewskiego przedstawiciele spółki CPK "wchodzą bez żadnej zgody, niszczą uprawy, każą zniszczyć to, co przejmują", podczas gdy za miesiąc-dwa można by zebrać plony. "Nie zapłacono godziwie, nie szanuje się własności prywatnej. Wchodzą z inwestycjami, na które nie mają prawa, i nie powinni wchodzić, czynią szkody w kolejnych gospodarstwach" - mówił Krajewski.
"Jesteśmy nękani od sześciu lat, słowo +nękani+ nie jest na wyrost" powiedział rolnik z gminy Teresin Tadeusz Szymańczak. Dodał, że "domokrążcy, czyli opiekunowie terenu przychodząc, szantażują" nakłaniając "do tak zwanych dobrowolnych wykupów, choć z dobrowolnością to nie ma żadnego związku". Szymańczak przedstawił wyceny, w których za dom mieszkalny zaproponowano 47 tys. zł, za oborę 7 tys., za stodołę 5 tys., a za ogrodzenie siatką na słupkach, z bramą 760 tys. zł". "To są propozycje tych domokrążców, dobrodziejów" – dodał.
Zwrócił też uwagę na rozbieżności w kwotach wypłacanych za wykupowane grunty rolne od 5 do 185 zł za metr kwadratowy, którymi "ABW, prokuratura i inne służby powinny zadziałać i wyjaśnić temat". "Teraz ofiary podaje się do sądów, a ci, którzy są sprawcami, uchodzą bezkarnie. Wchodzą na nasze nieruchomości bez żadnych podstaw prawnych, naruszając przepisy" – mówił, przywołując przepisy o naruszeniu miru domowego.
Rolnicy mówili też, że grunty z glebami najwyższych klas wymienia się w proporcji 1:1 na grunty klas V i VI; prowadzi się odwierty geologiczne, bez właściwego zabezpieczenia powodują zalewanie pól, zagrażają też warstwom, z których jest czerpana woda dla Żyrardowa.
Kolejny rolnik Sebastian Kujawa zauważył, że roślin, które wyrosły na wywłaszczonych gospodarstwach, nie może zebrać inny rolnik; spółka CPK nie wydaje też zgód na budowę silosów, w których magazynowano by zboża, podczas gdy resort rolnictwa zachęca do stawiania takich obiektów magazynowych. Dodał, że spółka w razie nieusunięcia z przejętych nieruchomości np. drewnianych słupków czy eternitu, potrąca za to przy wypłacie.
"Nie jesteśmy przeciwni rozwojowi polskiego lotnictwa, kolei czy dróg, ale nie na zasadach bandyckich. Jesteśmy za rozwojem, ale nie za rozbojem" – oświadczył Szymańczak. Według niego, można by zwiększyć przepustowość portów lotniczych Modlin i Warszawa-Okęcia.
"Naszym hasłem jest zatrzymanie portu lotniczego i jego pieniędzy i przeznaczenie na centralny port zbożowy, bo znaleźliśmy się w sytuacji, która natychmiast wymaga tego działania" – powiedział.
Według wiceministra funduszy i polityki regionalnej, pełnomocnika rządu ds. CPK Marcina Horały "przygotowawcze prace budowalne" mają się rozpocząć na przełomie sierpnia i września. Dodał, że ma to być pierwszy tego typu hub transportowy w tej części Europy, a warszawski port im. Chopina "jest po prostu fizycznie za mały".
Planujemy kontynuację tematu.(PAP)
autor: Jakub Borowski
brw/ godl/
Komentarze