Southwest wchodzi na rynek przewozów międzynarodowych
Po 44 latach działalności największa amerykańska (i światowa) tania linia uruchomiła pierwsze połączenia międzynarodowe. 1 lipca z lotniska Baltimore/Waszyngton wystartowały dwa samoloty lecące na Arubę i do Montego Bay na Jamajce. Rozpoczęły się też już operacje do Nassau na Bahamach.
Od sierpnia uruchomione zostaną rejsu do Cancun i Los Lobos w Meksyku. Wszystkie te destynacje obsługiwane były wcześniej przez linię Air Tran Airways, którą Southwest przejął w roku 2011.
Przewoźnik planuje „wygaszenie” marki AirTran do końca 2014. Oznaczać to będzie pełne przejęcie tras przewoźnika przez Southwest, który do rejsów na Karaiby i do Meksyku doda też połączenia na Dominikanę.
W czasie telekonferencji prezes linii stwierdził, że w niedalekiej przyszłości rejsy międzynarodowe stanowić będą jedynie niewielką część jej siatki połączeń. Rozwój będzie stopniowy i w dalszej przyszłości trasy międzynarodowe powinny stanowić pomiędzy 10 i 15% całej siatki Southwest.
Przez wiele lat analitycy zastanawiali się, kiedy przewoźnik uruchomi połączenia międzynarodowe. Jego sytuacja finansowa i rynkowa była i jest wyjątkowo mocna. Przewozi rocznie ponad 100 mln pasażerów, a więc znacznie więcej niż największy europejski tani przewoźnik – Ryanair (81,4 mln w roku 2013).
Osiąga też świetne wyniki finansowe. Nieprzerwanie od wielu lat odnotowuje zyski na poziomie około 0,5 mld USD. Southwest miał pozytywny wynik finansowy nawet w roku 2002, kiedy po wydarzeniach z 11-ego września cała branża pogrążyła się w kryzysie.
Tak dobre wyniki przewoźnika, w bardzo znacznym stopniu, przypisuje się bardzo rygorystycznemu realizowaniu modelu ultra taniej linii.
Southwest zdecydowanie unikał ryzykownych strategicznie posunięć. Dopiero po wielu latach działalności, bardzo ostrożnie, w wręcz „testowy” sposób uruchomił pierwsze połączenia pomiędzy Wschodnim i Zachodnim wybrzeżem USA.
Cały artykuł można przeczytać na stronie: www.prtl.pl
Komentarze