Prezyden Azerbejdżanu o katastrofie lotniczej: żądamy od Rosji "ludzkiego podejścia"
Żądamy od Rosji "ludzkiego podejścia" w sprawie katastrofy azerbejdżańskiego samolotu - oświadczył w poniedziałek prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew na spotkaniu z ocalałymi i rodzinami członków załogi, którzy 25 grudnia zginęli w wypadku samolotu linii Azerbaijan Airlines.
"To oczywiste, że samolot został uszkodzony przez ogień otwarty z lądu. Jest to jasne jak słońce, że środki walki radioelektronicznej sprawiły, że kierowanie samolotem było niemożliwe. Ale dlaczego samolot skierowano do Aktau? Na razie nie mamy na ten temat informacji" – powiedział Alijew, cytowany przez rosyjski niezależny serwis Meduza.
Według Alijewa operację zamknięcia przestrzeni powietrznej ogłoszono w Groznym po tym, gdy samolot został ostrzelany z ziemi. Zapewnił, że członkowie załogi zachowali zimną krew, a piloci robili wszystko, by ocalić ludzi.
Prezydent poinformował, że w Brazylii, gdzie wyprodukowany został samolot, rozpoczął się proces otwarcia czarnych skrzynek maszyny. Zaznaczył, że Baku sprzeciwiało się temu rozwiązaniu, gdyż według strony azerbejdżańskiej może to nie być obiektywne.
"Podejmowane przez rosyjskie struktury państwowe próby zatuszowania tego zdarzenia i obstawania przy absurdalnych wersjach budzą zdziwienie, żal i oburzenie" – kontynuował Alijew.
"Wina za to, że obywatele Azerbejdżanu zginęli w tej katastrofie, spoczywa na przedstawicielach Rosji. I żądamy sprawiedliwości, ukarania winnych, żądamy pełnej przejrzystości i ludzkiego podejścia" – oznajmił Alijew na spotkaniu z ocalałymi członkami załogi i z bliskimi ofiar.
W katastrofie, do której doszło na lotnisku w mieście Aktau w Kazachstanie w dzień Bożego Narodzenia, zginęło 38 osób. Większość z 67 pasażerów Embraera 190 stanowili obywatele Azerbejdżanu.
Maszyna leciała z Baku do Groznego. Kiedy zbliżała się do celu, trwał atak ukraińskich dronów na Grozny. Kapitan skierował samolot do Aktau na wschodnim wybrzeżu Morza Kaspijskiego. Podczas podchodzenia do lądowania maszyna rozpadła się i stanęła w płomieniach.
Według nieoficjalnych doniesień maszynę omyłkowo zestrzeliła rosyjska obrona przeciwlotnicza.
Alijew już wcześniej oskarżył Moskwę o próbę ukrycia odpowiedzialności za katastrofę i zażądał od niej publicznych przeprosin oraz wypłacenia odszkodowań. Władimir Putin przeprosił Alijewa za „tragiczny incydent” z udziałem azerbejdżańskiego samolotu i przyznał, że w dniu katastrofy rosyjska obrona powietrzna odpierała ataki ukraińskich dronów na rosyjskim Kaukazie. Nie potwierdził jednak, że jeden z rosyjskich pocisków trafił w samolot.
Tydzień temu prokurator generalny Azerbejdżanu poinformował, że władze Rosji zobowiązały się ustalić i ukarać osoby, które przyczyniły się do katastrofy.
Przeczytaj również:
Putin przyznał, że to Rosja zestrzeliła ERJ-190 Azerbaijan Airlines
Putin przeprosił prezydenta Azerbejdżanu za zestrzelenie ERJ-190 Azerbaijan Airlines
Komentarze