Przejdź do treści
„Drony nad nami – szanse i zagrożenia” podczas ECC 2024
Źródło artykułu

Zaproszenie na sesję „Drony nad nami – szanse i zagrożenia” podczas ECC 2024

Temperatura debat lotniczych, osiągała pierwszego dnia podczas European Economic Congress Katowice, Poland 100 stopni i nie mówię to bynajmniej o stopniach Kelvina czy Farenheita. Jednym słowem jest nieźle, bo w tematach trudnych trzeba mówić szczerze i konkretnie. Padło kilka obietnic, ale te zweryfikuje życie. Gdybym miał podsumować, jednym zdaniem, to mamy wojnę dwóch światów: „Wszystko mogę tu i teraz” poprzedniej władzy z „zobaczymy co da się legalnie zrobić” obecnej. Szczerze, nie wiem czy w dzisiejszym zwariowanym świecie, ta druga opcja osiągnie lub zdąży osiągnąć zakładane cele bez bezwzględnych i sprytnych decyzji. Jednego jestem jednak pewien. Dopóki, temat nie zrobi się polityczny, w wielkich inwestycjach będziemy stać w miejscu.

I w tym miejscu chciałbym się odnieść do bezzałogowców. Politycy muszą w końcu zrozumieć, że nowotworzony U-space jest infrastrukturą, niczym różniącą się od dróg czy kolei. Dlatego temat potrzebuje swojego politycznego ambasadora, lidera wierzącego w zasadność nowych usług dla obywateli. Problemem, jest jednak brak odwagi do podjęcia tematu. Przecież łatwiej przykleić tabliczkę, że to moja władza, z pieniędzy publicznych zbudowała kilometr autostrady lub dworzec, niż zawiesić etykietę na wirtualnych przestrzeniach geograficznych. W dodatku, politycy boją się odbioru lotów dronami na masową skalę, bo… można podpaść obywatelom, na przykład hałasem. 

To, powoduje, że rządy (nie tylko w Polsce) oddają U-space w ręce niedoświadczonych w tej dziedzinie ANSP (w Polsce PAŻP), ślepo wierząc, że skoro coś lata to musi być w kompetencji centralnych „lotniczych” urzędów. A proszę mi uwierzyć, że gdyby ktoś kilka lat temu zapytał PAŻP czy interesuje go ruch, poniżej 150m, to spotkałby się wyłącznie z uśmieszkiem. Zainteresowanie oczywiście się pojawiło, bo pojawiły się potencjalne pieniądze. I tu należy połączyć fakty. Czy dominujący monopolista mówiący o żądzy władzy absolutnej i pieniędzy nie budzi niepokoju?

KE, już na samym początku, zdała sobie sprawę, że U-space musi być transparentny, w którym usługi, będą świadczone na zasadach wolnego rynku. Niestety, uwikławszy się w analizę ryzyka przerzuconą głównie na najsłabszych, czyli operatorów BSP, jakby zniknął z radaru nadrzędny cel, w którym jest wspólne, z tymi których to dotyczy najbardziej (czyli obywatelami) tworzenie nowej infrastruktury U-space.

Zabrakło kroku, w którym powstałyby wytyczne do budżetowania infrastruktury i tworzenia ram prawa administracyjnego dla samorządów. W konsekwencji doprowadziło to do patologii, w których Operator bezzałogowych systemów musi mieć plan B, C, D, E i Z na lot nawet nad własnym polem, z dala od ludzi, a PAŻP może uruchomić system do koordynacji ruchu, bez akredytacji ULC i bez żadnego planu B. 

Dlatego, podczas czwartkowej porannej sesji „Drony nad nami – szanse i zagrożenia” chciałbym podzielić się swoimi przemyśleniami co z tym zrobić. 

Gorąco zapraszam 8 maja 0 0930., Paweł Korzec. Będzie relacja na YT. Link na stronie: https://www.eecpoland.eu/2024/pl/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony