Za co płacimy bujając w obłokach?
Ponad połowę ceny biletu lotniczego (59 proc.) nabijają koszty dodatkowe i opłaty nakładane przez linie lotnicze.
Wlicza się do nich m.in. koszty obsługi pasażera, opłatę lotniskową, od pasażera, za tłumienie hałasu lub podatek pokładowy. Problemem samym w sobie jest to, że większość ze skontrolowanych linii lotniczych nie umie określić, z czego składa się cena biletu lotniczego oprócz podstawowej taryfy lotniczej.
Do takich wniosków dochodzi UOKiK, który sprawdzał wraz z podobnymi urzędami w dziewięciu krajach europejskich, jakie rodzaje opłat, należności i dopłat są stosowane przez poszczególne linie lotnicze, a także w jaki sposób są one obliczane. Analizowano też, czy informacje te są zgodne z danymi podawanymi w szczególności przez porty lotnicze. Projekt objął następujących przewoźników: Aer Arann, Air Berlin, Aireuropa, Air France, Air Lingus, Austrian Airlines, British Airways, Brussels Airlines, Czech Airlines, Estonian Air, Iberia, Icelandair, Iceland Express, KLM, Lufthansa, Malmö Aviation, Norwegian, Polskie Linie Lotnicze LOT, Ryanair, SAS, Skyways, Spanair, Travel Service/Smart Wings oraz Vueling. Międzynarodowy projekt był współfinansowany przez Komisję Europejską.
Badanie dowiodło, że kilku przewoźników nie potrafiło nawet podać dokładnej wysokości ustalanych przez siebie należności. Ponadto linie lotnicze bardzo rzadko udostępniają na swoich stronach internetowych, w trakcie rezerwacji biletu, szczegółowy wykaz poszczególnych elementów składających się na cenę, co jest niezgodne z obowiązującymi od 1 listopada 2008 roku przepisami wspólnotowymi. Z przeprowadzonej kontroli wynika również, że nieprzejrzyste są nakładane opłaty: przewoźnicy stosują różne opłaty dodatkowe, a nawet różne nazwy dla takich samych opłat. Konsument nie ma więc możliwości porównania ofert.
Na pozostałe dodatkowe koszty biletu – 41 proc. – składają się opłaty i podatki nakładane przez porty lotnicze oraz władze państwowe. Informacje o ich wysokości, dostarczone przez linie lotnicze, pokrywały się z uzyskanymi od portów lotniczych oraz pochodzącymi z Listy Opłat Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA), a nieprawidłowości dotyczyły pojedynczych przypadków. Np. jedna z linii lotniczych ustalała wyższą opłatę dla osób niepełnosprawnych niż nakładana przez porty lotnicze. Ponadto istniały pewne rozbieżności pomiędzy informacjami zamieszczonymi na stronach internetowych przewoźników a informacjami bezpośrednio uzyskanymi od nich.
UOKiK przypomina, że w 2008 roku tylko w Polsce porty lotnicze obsłużyły ponad 20,7 mln pasażerów. Wybierając podróż samolotem wielu z nas zwraca uwagę przede wszystkim na cenę biletu. Przewoźnicy lotniczy mają obowiązek w sposób rzetelny informować nas o pełnej kwocie swojej usługi. Poza wskazaniem ostatecznej ceny przedsiębiorca powinien określić, jeszcze na etapie rezerwowania biletu, wszystkie koszty, których nie można uniknąć podróżując samolotem.
Najczęściej pojawiające się opłaty to:
- paliwowa – większość skontrolowanych wprowadza dodatkową opłatę paliwową, niezależną od podstawowej taryfy lotniczej. Dlaczego? Jedna z linii stwierdziła, że została wprowadzona jako oddzielny rodzaj opłaty z powodów marketingowych, aby uświadomić konsumentom dlaczego koszty podróży samolotem rosną. Inna uzasadniała, że łatwiej jest wówczas dostosować ceny biletów do zmieniających się kosztów – kiedy rosną ceny ropy wystarczy zmienić wysokość dodatkowych opłat paliwowych, zamiast cenę każdej klasy rezerwacji;
- za dokonanie rezerwacji (usługę lub wydanie biletu); linie lotnicze utrzymują, że opłata taka została wprowadzona przede wszystkim, aby pokryć część wydatków ponoszonych na konserwację systemu rezerwacji biletów online oraz związanych z bieżącym kosztem obsługi;
- ubezpieczeniowa – wprowadzona z powodu wysokich kosztów ubezpieczenia, które wzrosły po wydarzeniach z 11 września 2001 roku;
- za bezpieczeństwo – oprócz opłat za bezpieczeństwo nakładanych przez porty lotnicze, niektóre linie lotnicze dodatkowo nakładają swoje własne.
Komentarze