Z serii "Spotkania przy samolocie": Droga na Księżyc
W dniu 20 listopada 2022 r. (niedziela), o godzinie 12.00 Muzeum Lotnictwa Polskiego zaprasza na kolejne spotkanie prowadzone przez Jana Hoffmanna.
Zaproszenie na opowieść o historii lotnictwa kierowane jest zarówno do młodzieży, jak i dorosłych.
Prowadzone będą rozmowy o wielkim kosmicznym eksperymencie, jakim było lądowanie człowieka na Księżycu. Dokonali tego Amerykanie w lipcu 1969r. Rosjanie odpadli z tego wyścigu z powodu problemów ze swoją techniką kosmiczną. Uczestnicy spotkania dowiedzą się więcej o technice, jaką tworzyły obie strony tego "kosmicznego wyścigu".
Aby człowiek mógł wylądować na Księżycu powołano Program Apollo. Była to seria amerykańskich lotów kosmicznych przygotowywanych od roku 1961 i zrealizowanych w latach 1966–1972. Celem programu było lądowanie człowieka na Księżycu, a następnie jego bezpieczny powrót na Ziemię. Zadanie zostało zrealizowane w 1969 roku, w czasie misji Apollo 11.
Program był kontynuowany do roku 1972 w celu przeprowadzenia dokładniejszej naukowej eksploracji Księżyca. Warto podkreślić, że Amerykanie lądowali na Księżycu sześciokrotnie. Całkowity koszt programu wyniósł 25,4 miliarda dolarów. Ilość pozyskanego i dostarczonego na Ziemię materiału to 381,7 kg (ponad dwa tysiące próbek). Lądowanie człowieka na Księżycu wymagało zaledwie sześciu lotów próbnych. Nazwa programu pochodziła od Apollo, syna Zeusa i Leto.
Konkurencyjnym do Programu Apollo był Program Łuna – radziecki program bezzałogowych sond kosmicznych do badań Księżyca, który objął 45 (24 oficjalne) misje. Jego celem było przede wszystkim wykonanie dokładnych fotografii widocznej oraz niewidocznej z Ziemi półkuli księżycowej, wylądowanie na powierzchni, przeprowadzenie analiz gruntu, jego pomiarów termicznych, chemicznych i fizycznych. Program, w zależności od charakteru misji, planowany był jako seria bezzałogowych orbiterów i lądowników, w tym pierwszych bezzałogowych pojazdów kołowych, zdolnych przemieszczać aparaturę naukową oraz lądowniki z aparaturą wzlotową, zdolną powrócić na Ziemię.
Najdramatyczniejszy moment w radziecko-amerykańskim wyścigu na Księżyc miał miejsce w lipcu 1969 r. Miesiąc wcześniej pierwsza z sond E-8-5 uległa zniszczeniu podczas startu. Ostatnią szansą na uzyskanie próbek gruntu przed Amerykanami był lot kolejnej sondy. Start Łuny 15 zakończył się powodzeniem. Sonda znalazła się na wokółksiężycowej orbicie w tym samym momencie co Apollo 11 i rozpoczęła manewry przygotowujące do lądowania. Wywołało to zaniepokojenie w NASA obawiającej się, że sonda może kolidować z misją statku Apollo. Łuna 15 lądowała zaledwie w kilkanaście godzin po amerykańskich astronautach, uległa jednak rozbiciu. W połowie 2009 roku, w związku z 40. rocznicą misji Apollo, upubliczniono nagranie sporządzone w radioastronomicznym Obserwatorium Jodrell Bank należącym do Uniwersytetu w Manchesterze, które śledziło obydwie misje – rosyjską i amerykańską.
Po zakończonych sukcesem lotach Łuny 16, Łunochoda 1 i ich następców, propaganda radziecka zaczęła twierdzić, że zadania, które wykonali amerykańscy astronauci programu Apollo, Związek Radziecki osiągnął dzięki sondom automatycznym, dużo mniejszym kosztem i bez narażania życia kosmonautów. Jednocześnie zaprzeczano, że w ZSRR przygotowywane były załogowe loty na Księżyc.
Po zakończeniu amerykańskiego programu Apollo, również w Związku Radzieckim zmalało zainteresowanie kontynuacją programu lotów księżycowych. Został on ostatecznie zaniechany po locie Łuny 24. Na Ziemi pozostały kolejne przygotowywane do lotu sondy, w tym skonstruowany już pojazd Łunochod 3.
Przeczytaj również:
Kosmos i Neil Armstrong w Muzeum Lotnictwa Polskiego
Komentarze