Przejdź do treści
Źródło artykułu

Wojskowo-lotnicze podsumowanie AIR SHOW

Międzynarodowe Pokazy Lotnicze AIR SHOW-2013, zorganizowane 24-25 sierpnia w Radomiu pod honorowym patronatem Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, okazały się rekordowe tak pod względem liczby występujących na ziemi i w powietrzu statków powietrznych, jak i liczby podziwiających je osób.

Generał broni pilot Lech Majewski, dowódca Sił Powietrznych, na którego zaproszenie do uczestnictwa w AIR SHOW-2013 odpowiedziało 20 ekip zagranicznych, ocenia, że pokazy potwierdziły sprawność organizacyjną lotników i ich kunszt pilotażowy. „Pokazaliśmy w Radomiu to, co mamy w polskim lotnictwie wojskowym najlepsze. Gościliśmy też najlepszych z najlepszych pilotów Sił Powietrznych państw Europy. Wszyscy występujący w powietrzu pokazali, że należą do elity”. Generał Majewski uważa, że sprawdził się system dowodzenia Sił Powietrznych i  działanie zespołowe – doskonale współpracowały służby naziemne czyli dowodzenia, ubezpieczenia lotów, hydrometeorologiczna, ruchu lotniczego, logistyki, transportu. Zaowocowały dobre wyszkolenie lotników, umiejętność przewidywania, chęć pokazania się od jak najlepszej strony, dziesiątki odpraw i spotkań planistycznych podczas których uzgadniano szczegóły przedsięwzięcia oraz przygotowanie infrastruktury 42. Bazy Lotnictwa Szkolnego do przyjęcia dziesiątek tysięcy widzów każdego dnia. „Jestem przekonany, że goście AIR SHOW dostrzegli, jaki postęp uczyniły polskie Siły Powietrzne od poprzedniej edycji pokazów, zarówno w wyszkoleniu lotników, jak i w organizacji przedsięwzięć o wielkiej skali”.

Dowódca Sił Powietrznych przytacza imponujące liczby: „Łącznie dla widzów AIR SHOW piloci polscy i zagraniczni wylatali 185 godzin, z tego wojskowi 180 godzin, a cywilni 5 godzin. W bloku wojskowym pokazów wzięło udział 109 statków powietrznych polskich i zagranicznych, w tym 7 zespołów akrobacyjnych, 26 solistów oraz 6 par (dwa śmigłowce lub śmigłowiec z samolotem). Samoloty i śmigłowce pilotowało w tej części AIR SHOW 174 członków załóg, w desancie spadochronowym uczestniczyło 13 skoczków. Natomiast w bloku aeroklubowym wystąpiło 11 samolotów, motoszybowiec, szybowiec i balony. Cywilne statki powietrzne pilotowało 41 osób.”

Szef Sztabu Sił Powietrznych generał dywizji Jerzy Fryczyński, który nadzorował wielomiesięczne przygotowania do AIR SHOW-2013, akcentuje wymiar świetnej współpracy wielu służb lotniczych, wojskowych, żandarmerii, strażaków, służby zdrowia, policji, Biura Ochrony Rządu, Kancelarii Prezydenta i Biura Bezpieczeństwa Narodowego. „Wszystkie służby wykazały się dużym zaangażowaniem w planowanie AIR SHOW-2013, co przełożyło się na sprawne przeprowadzenie pokazów. Nie odnotowano poważnych zdarzeń negatywnych. Niewiele osób wymagało pomocy medycznej, a lekarze i ratownicy udzielali jej szybko i sprawnie”.

AIR SHOW-2013 wymagało zakwaterowania 1600 osób je organizujących, w tym 400 gości z zagranicy i użycia około 300 pojazdów. Wszyscy mieli gdzie spać i jak się poruszać. Ekipy zagraniczne zostały ulokowane w hotelach w promieniu 50 kilometrów od Radomia. Podróżowały bezpiecznie i na czas. Sprawnie działał system łączności. Stołówki na terenie 42. BLSz smacznie i zdrowo karmiły w piątek, sobotę i niedzielę po 1500 osób. Produkcja posiłków trwała wtedy całą dobę, faktycznie zaś kucharze obsługiwali organizatorów AIR SHOW przez tydzień - od 19 do 26 sierpnia.

Generał Fryczyński uważa, że sprawne przeprowadzenie pokazów jest zasługą tego, że organizacją AIR SHOW kierowały osoby dysponujące doświadczeniem z poprzedniej edycji, świetnie przygotowane do nietypowego zadania. Mimo ogromu przedsięwzięcia – a 42. Bazę Lotnictwa Szkolnego odwiedziło, jak wskazują wstępne szacunki, ponad 180 tysięcy osób – organizacja AIR SHOW nie przerosła możliwości lotników”.



Generał dywizji pilot Sławomir Kałuziński, zastępca dowódcy-szef Szkolenia Sił Powietrznych, towarzyszył dowódcom sił powietrznych siedmiu państw, którzy gościli na pokazach w Radomiu. Przyznaje on, że zagraniczni generałowie chwalili AIR SHOW za bardzo dobrą organizację, płynność i dynamikę pokazów w powietrzu, bardzo dobrą logistykę. „Doświadczenie zdobyte przy AIR SHOW-2013 przyda się nam nie tylko przy kolejnych edycjach pokazów, ale także podczas organizacji dużych ćwiczeń międzynarodowych, na które przylatuje nawet do 100 samolotów i śmigłowców z różnych państw”, akcentuje generał.

Generał brygady pilot Tomasz Drewniak, szef Wojsk Lotniczych w Dowództwie Sił Powietrznych, który był dyrektorem pokazów AIR SHOW-2013 przyznaje, że podczas pokazów nie odnotowano przypadków naruszenia zasad bezpieczeństwa lotów. „Wszystkie zespoły pilotażowe jak i wszyscy soliści wykazali się zdyscyplinowaniem - przestrzegali ustalonych zasad wykonywania akrobacji i trzymali się zatwierdzonej dokumentacji pokazów. Występujących w powietrzu maszyn było dużo, więc skrupulatnie planowaliśmy czasy pokazów, aby wszyscy mogli zaprezentować się radomskiej publiczności. Komunikacja między lotnikami z 20 państw była sprawna, choć prowadzono ją po angielsku. Widać było, że wszystkim zależy, aby pokazy odbyły się bezpiecznie, terminowo i efektownie”.

Pułkownik Janusz Chwiejczak, dyrektor Biura Organizacyjnego AIR SHOW-2013, przyznaje, że wyzwanie było wielkie – zorganizować pokazy na jeszcze lepszym poziomie niż w 2011 roku. Pułkownik cieszy się, że nie było kolejek do kas, radomskie lotnisko odwiedziła rekordowa liczba miłośników lotnictwa, a pokazy trwały najdłużej w historii AIR SHOW, od godziny 9 do godziny 20. „Po raz pierwszy w historii AIR SHOW już w lipcu został wyczerpany limit ekip mogących uczestniczyć w pokazach. Mieliśmy w tym roku wspaniałych wystawców z przemysłu lotniczego, którzy uatrakcyjnili wystawę naziemną i po raz pierwszy udostępnili symulatory lotu nowoczesnych odrzutowców. AIR SHOW-2013 uważam za najpiękniejsze z dotychczas zorganizowanych pokazów lotniczych w Polsce”.
 



Dowódca 4. Skrzydła Lotnictwa Szkolnego generał brygady pilot Marian Jeleniewski koordynował program pokazów – działania na ziemi i w powietrzu. „To było duże wyzwanie. Nawet 100 tysięcy ludzi na płycie lotniska, samoloty kręcące akrobacje w powietrzu i kolejne maszyny przygotowujące się do startu. Musieliśmy zapewnić bezpieczeństwo wszystkim – tym na ziemi i tym w powietrzu. Równocześnie należało płynnie kierować pokazami, aby podobały się publiczności. Zadanie wykonaliśmy dzięki motywacji i doświadczeniu ludzi, którzy pracowali przy AIR SHOW-2013 w służbach kierowania lotami i zabezpieczenia naziemnego”.

Pułkownik pilot Mirosław Jemielniak, przewodniczący Zespołu Kontroli Bezpieczeństwa Lotów, dodaje, że system BL (bezpieczeństwa lotów) na potrzeby AIR SHOW został zorganizowany w sposób przyjazny dla lotników. „Choć przyjęte zasady wykonywania lotów były bardzo rygorystyczne, ale zgodne z wymogami prawa międzynarodowego i krajowego, to jednym z naszych celów było pomagać pilotom trenującym i wykonującym pokaz w ocenie jakości ich lotów. W każdej chwili po wylądowaniu lub przed lotem mogli przyjść i sprawdzić na zarejestrowanym materiale, jak im wyszedł pilotaż, czy zmieścili się w wyznaczonej przestrzeni nad lotniskiem, czy nie naruszyli minimalnych pułapów lotu”.

Pułkownik Krzysztof Kosieradzki, szef Oddziału techniki Lotniczej w DSP, odpowiadał za rozlokowanie samolotów, śmigłowców, szybowców oraz sprzętu przeciwlotniczego i radiotechnicznego na wystawach naziemnych i wie najlepiej, że nie było łatwo pomieścić taką dużą liczbę maszyn obok siebie. „Wyzwaniu sprostaliśmy dzięki wielotygodniowemu skrupulatnemu planowaniu. Samoloty i śmigłowce na wystawach porozstawialiśmy tak, by uniknąć gromadzenia się ludzi w kilku tylko miejscach. Zgodnie z naszymi oczekiwaniami publiczność rozlokowała się równomiernie w całej przeznaczonej dla niej strefie. Z wieży wojskowego portu lotniczego widzieliśmy, że ludzie oglądali wszystkie wystawy”, przyznaje pułkownik.

Wielkim sukcesem techników polskich i zagranicznych, wykonujących tak zwaną „czarną robotę” jest to, że obsłużyli wszystkie statki powietrzne, które przyleciały do Radomia. A przecież były one skrajnie różne: historyczne i najnowsze, produkcji zachodniej i wschodniej, cywilne i wojskowe. „Sprzęt, którym dysponowaliśmy do obsługi naziemnej, wystarczył nam do pracy. Ponadto utrzymaliśmy czystość pasa startowego i dróg kołowania. I nie odnotowaliśmy żadnych uszkodzeń samolotów i śmigłowców podczas kołowania, przemieszczania, parkowania”, przyznaje pułkownik Kosieradzki. 

W trzynastej edycji AIR SHOW udział wzięło 220 polskich i zagranicznych, współczesnych oraz historycznych statków powietrznych eksponowanych na płaszczyznach wystaw statycznych, przemysłu, Aeroklubu Polskiego, a także w powietrzu, w tym latających z baz w Mińsku Mazowieckim i Dęblinie. Po raz pierwszy Siły Powietrzne zaprezentowały sprzęt wojsk obrony przeciwlotniczej i radiotechnicznych, który także cieszył się dużym zainteresowaniem publiczności.


 

Pułkownik Dariusz Musiał, szef Oddziału Ekonomiczno-Finansowego w DSP,  nadzorował sprzedaż biletów. Przyznaje, że w kolejkach stali tylko ci, którzy przybyli wcześnie rano, aby wejść na lotnisko jako pierwsi i zająć miejsca oferujące najlepsze widoki. „Widząc zbierających się widzów, otworzyliśmy kasy przed czasem, czyli przed godziną 8. Gdy ruszyła sprzedaż biletów, kolejki po kwadransie się rozładowały. Na główną, wojskową część AIR SHOW-2013 można się było dostać bez czekania”. I to też jest miarą sukcesu organizacyjnego pokazów.

ppłk Artur Goławski, szef Biura Prasowego AIR SHOW-2013

Zdjęcia: Mirosław. C. Wójtowicz

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony