WGC: Świat poznał "Dianę 3"
Dostała imię po rzymskiej bogini łowów i należy dziś do grona najbardziej pożądanych. „Diana 3” została oficjalnie zaprezentowana podczas 35 Szybowcowych Mistrzostw Świata w Michałkowie. Nowoczesny polski szybowiec jest już gotowy, ale jeszcze czeka go sporo testów zanim trafi do masowej produkcji.
Konstruktorem „Diany 1” był Bogusław Bereś, który uznał, ze imię po bogini będzie sie nadać idealnie dla szybowca, który ma wygrywać. I to się udało.
„Kolejne modele miały coraz lepsze osiągi, a „Diana 3” zrobiona jest inaczej niż wszystko , co do te pory latało. Praca nad nią trwała 6 lat - ma inne parametry lotne i udało się powiązać praktycznie wszystko – większą siłę nośną, lepszą charakterystykę, mniejszy opór. Złożyliśmy razem to, czego połączenie jest pożądane, ale też bardzo trudne. Udało nam się pójść krok dalej, bo skrzydło nie jest zupełnie płaskie, co poprawia wszystkie parametry lotu” – wyjaśnia profesor Krzysztof Kubryński, z Instytutu Wojsk Lotniczych, kierownik działu konstrukcji lotniczych.
Oczywiście od powstania „Diany1” w 1990 roku minęła cała epoka i dziś projektowanie to przede wszystkim praca przy komputerze. Ale – jak podkreślają konstruktorzy – na własnych narzędziach, programach stworzonych na potrzeby instytutu, którymi nikt inny jeszcze nie dysponuje. Nowe parametry pozwolą, by „Diana 3” szybciej wznosiła się w kominie powietrznym i w efekcie uzyska większą prędkość przelotową.
„Szybowce niemieckie, na których latają zachodnie ekipy bazują w większości na rozwiązaniach z lat `90. I nikt nie wymyślił nic lepszego, zapętlając się jedynie w poprawianiu pewnych parametrów, przy jednoczesnym ignorowaniu pozostałych. Ale przez długi czas byli monopolistami, co złamała dopiero firma braci Jonker z Afryki Południowej, którzy zresztą dostali ode mnie autorskie oprogramowanie, aczkolwiek starszej wersji” – dodaje profesor Kubryński.
Szybowiec Jonkers wyrwał znaczną część rynku, a najnowsze plany firma prezentowała w piątek w Michałkowie podczas specjalnego pokazu.
Tymczasem przed „Dianą 3” jeszcze trochę pracy. Pokazywany podczas otwarcia mistrzostw model to prototyp, który odkupiła firma „Avionic” i będzie wdrażać go do produkcji. Na razie szybowiec został profesjonalnie przebadany, miał próbę statyczną i wytrzymałościową, ale potrzebne są jeszcze próby zniszczenia i flatterowe – drgań przy dużych prędkościach. Konieczne jest jeszcze wylatania odpowiedniej liczny godzin i próby rezonansowe. Dotychczasowe próby w locie pokazały, że „Diana 3” osiąga prędkość 370 km na godzinę, ale wszystkie testy trzeba jeszcze udokumentować i uzyskać certyfikat. Jednak do produkcji szybowiec trafi już w tym roku, a proces certyfikacji będzie trwał równolegle.
Komentarze