Przejdź do treści
Biało-błękitny RWD-5 (fot. swidnik.pl)
Źródło artykułu

W nowej odsłonie na Świdnik Air Festivalu

Odbudowana replika międzywojennego asa przestworzy i powojenny samolot sportowo – treningowy. To kolejne statki powietrzne, które zawitają na świdnicki Air Festival. Jakie podniebne ewolucje zobaczymy w wykonaniu ich pilotów?

Biało-błękitny RWD-5 jest latającą repliką przedwojennej awionetki turystyczno-sportowej. W latach dziewięćdziesiątych za jej odbudowę wzięło się Stowarzyszenie Lotnictwa Eksperymentalnego. Swoim pomysłem zaraziło wielu entuzjastów awiacji, którzy wsparli przedsięwzięcie finansowo.

W sytuacji, gdy z imponującego dorobku polskiej myśli technicznej i przemysłu lotniczego sprzed 1 września 1939 roku, zachowały się do dzisiaj tylko 4 samoloty z lat 30., niestety, już tylko jako wystawowe eksponaty, naturalną stała się idea odtworzenia bodaj jednej, zdolnej do prezentacji w powietrzu, historycznej maszyny – tłumaczą przedstawiciele stowarzyszenia.

Wybór padł na RWD-5 ze względu choćby na słynny wyczyń Stanisława Skarżyńskiego. Właśnie taką maszyną przeleciał w 1933 roku przez Atlantyk. Tym samym pobił rekord świata dla samolotów o masie do 450 kg. Sensacyjny był również strój pilota, który postanowił udać się w tę niezwykłą podróż w garniturze i krawacie.

Jak tłumaczą przedstawiciele SLE, zrekonstruowany RWD zewnętrznie nie różni się od pierwowzoru, dodano mu jedynie kółko ogonowe zamiast płozy. Również osiągi współczesnej maszyny są porównywalne do tej z czasów międzywojennych. Na zrekonstruowanym samolocie do Świdnika przyleci Zbigniew Mróz. W jego wykonaniu zobaczymy pasjonujący pokaz możliwości samolotu. Widzowie będą podziwiać m.in. głębokie zakręty na wznoszeniu i opadaniu.

Niezwykła gra

Podczas czerwcowych pokazów na świdnickim niebie będzie można zobaczyć również samolot Yak-11. Maszyna radzieckiej produkcji, trafiła do służby w 20 państwach. Powstawała w latach 1946-1962. Służyła, przede wszystkim, jako model treningowy dla młodych pilotów. I to zarówno dla tych, którzy chcieli szkolić się w akrobacji, ale także nawigacji. Loty na Yaku–11 miały także przygotowywać do pilotowania statków bojowych. W sumie z taśmy produkcyjnej zjechało 4,5 tys. takich maszyn.


(fot. Maciej Cyl)

Jedna z nich, już 9 i 10 czerwca, zawita do Świdnika. Przyleci nią Mateusz Strama, członek Aeroklubu Nowy Targ, zawodowo pilot Boeinga 737. Podczas pokazów zobaczymy go w dwóch odsłonach. W niedzielę pilot zaprezentuje się w solowym pokazie akrobacji samolotowej. Natomiast podczas obu pokazów zaprosi również widzów na wspólne i niezwykłe show z Arturem Kielakiem, który będzie latał samolotem XA41. W formacji dwóch maszyn piloci zaprezentują m.in.: przeloty, zakręty, beczki, pętle czy ósemki kubańskie.

Niezwykłości na wystawie

Zgodnie z zapowiedziami pokazom lotniczym będzie towarzyszyła wystawa statyczna. Na ziemi będzie można oglądać śmigłowce, samoloty wojskowe i cywilne, szybowce, latające modele, zabytkowe pojazdy oraz sprzęt wojskowy.

Lista statków powietrznych, które staną na wystawie statycznej jest imponująca. W roli głównej oczywiście wystąpią śmigłowce. Na ziemi będzie można oglądać SM-1 i SM-2, produkowane przed laty w PZL-Świdnik. Obok nich staną wojskowe Mi-24 i Mi-8.


SM-1 (fot. air-festival.swidnik.pl)

Na tym nie koniec militarnych akcentów. Na wystawę statyczną przyleci także samolot Bryza i TS-8 Bies. Nie zabraknie również cywilnych: Piper Seneca, Cessna 152, Cessna 172, Yak – 12, AN-2 „Wiedeńczyk”. Do statków powietrznych dołączą również szybowce i latające modele RC. Prawdziwą gratką dla fanów awiacji będzie replika Fokkera z czasów II wojny światowej.

Samolot nie będzie pokryty płótnem, dzięki czemu będzie można dokładnie obejrzeć jak wyglądała jego konstrukcja – mówi Andrzej Misiurski ze Strefy Historii Miejskiego Ośrodka Kultury.

Nie zabraknie także sprzętu wojskowego. Z bliska będzie można zobaczyć czołg Leopard, wóz bojowy piechoty BWP-1, armatę haubicę 2S-1 „Goździk”, samochód BRDM-2, Hummer i quady. Całość uzupełni wstawa zabytkowych pojazdów i motocykli.

Świdnik Air Festival odbędzie się 9 i 10 czerwca na lotnisku trawiastym. Organizatorem wydarzenia są Urząd Miasta i Miejski Ośrodek Kultury.

Pociągiem na festiwal (rozkład)

Już w najbliższy weekend Air Festival. Dziś wiadomo, że Polregio uruchomi aż 22 dodatkowe połączenia kolejowe.

Tak dużego wydarzenia nie było w Świdniku od dawna. Organizatorzy przewidują, że w weekend do naszego miasta może zjechać nawet kilkadziesiąt tysięcy osób. Już wiadomo, że na czas trwania festiwalu zostanie zwiększona ilość i wielkość składów Polregio.

Dodatkowe pociągi umożliwią wygodne dotarcie na pokazy lotnicze oraz zapewnią sprawny dojazd pasażerom korzystającym w tym czasie z lotniska. Rozkład jazdy został dostosowany do godzin rozpoczęcia i zakończenia festiwalu – informuje Dominik Lebda, rzecznik prasowy spółki Przewozy Regionalne.

Dojazd z Lublina do Świdnika potrwa zaledwie 12 minut. Będzie odbywał się na podstawie oferty „Połączenie w dobrej cenie”, czyli zaledwie za 3,5 zł (obowiązują również ulgi ustawowe).

Oprócz tego, do dyspozycji pasażerów będą także planowe składy kursujące z Lublina do Chełma, Zamościa i portu lotniczego. Szczegółowe informacje dotyczące rozkładu jazdy znajdują się na stronie internetowej www.polregio.pl oraz do ściągnięcia poniżej.

Goście będą mieli okazję także skorzystać z bezpłatnych autobusów

Oprócz stałych połączeń miejskich, które kursować będą według normalnego rozkładu, zostanie uruchomiona dodatkowa linia autobusowa „Świdnik Air Festival” – mówi Adam Żurek, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury.

Specjalna linia będzie wyjeżdżać z ul. Lubelskiego Lipca 80 (w rejonie basenów Aqua Lublin). Natomiast końcowy przystanek będzie miała w Świdniku przy ul. Racławickiej (sąsiedztwo Domu Rzemiosła).

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony