W Gliwicach postępuje odbudowa zabytkowego szybowca Mewa – rozmowa dlapilota.pl
Witold Nowak, mechanik lotniczy z uprawnieniami, równocześnie pilot i instruktor szybowcowy Aeroklubu Gliwickiego, który jest członkiem Klubu Zabytkowych Szybowców, a także pomysłodawcą i opiekunem wystawy zabytkowych szybowców w Gliwickim Centrum Edukacji Lotniczej.
Dlapilota.pl: Dzięki staraniom Witolda Nowaka, członka Klubu Zabytkowych Szybowców w Gliwicach, na miejscowym lotnisku powstaje replika szybowca Mewa, budowanego pierwotnie w Zakładach Szybowcowych w Warszawie. Jak doszło do realizacji tego pomysłu?
Witold Nowak: Po zbudowaniu szybowców Salamandra i ABC, Nasz Klub opracował plan budowy kolejnego latającego egzemplarza statku powietrznego tego typu. Pierwotnie miał to być PWS 101, ale niestety w momencie wdrażania się w temat jego odbudowy, okazało się, że do tego szybowca nie ma żadnej dokumentacji. Znalazły się jakieś szczątkowe opracowania, ale nie pozwoliłyby one na budowę tej ciekawej konstrukcji.
Jednak jeden z naszych pilotów i jednocześnie członek stowarzyszenia zdobył plany Mewy, co skierowało nas w kierunku odbudowy tego właśnie szybowca. Cały projekt rozpoczął się pod koniec 2023 r., tj. rok i trzy miesiące temu. Do chwili obecnej powstał szkielet konstrukcji i powoli notujemy postępy przy kolejnych elementach.
Dlapilota.pl: Co było najtrudniejszym elementem całego projektu, znalezienie środków finansowych, planów Mewy czy czasu na samą odbudowę?
WN: Plany już mamy, chociaż te, które sporządził konstruktor Antoni Kocjan są zarysami poszczególnych elementów, więc dużo z nich brakuje i mechanicy Mewy w stolarni musieli dorabiać wiele podzespołów. W oryginalnych dokumentach brakuje wszelakiej szczegółowości.
Dokumentacja jest przedwojenna i była ona zarysowaniem całego systemu, czyli obliczeń i rysunkami wręg. Ale opisu dokładnych mocowań tam nie było i mechanicy musieli sami je wymyślać. Ja również miałem kilka problemów z tym związanych, tj. np. że mam dokładne plany wręgi nr 6, a nie mam tam mocowania.
Jeszcze jest kilka fragmentów w kadłubie, które nie wiadomo jak opracować. Ale to jak w układanką typu puzzle. Układa się, układa i powoli jakoś to wychodzi. Warto wspomnieć, że budowa szybowca z konstrukcji drewnianej zakłada wykorzystanie ok 8 tys. części.
Dlapilota.pl: Jakie mogą być przewidywane koszty odbudowy tego szybowca?
WN: Całość prac finansuje Klub, natomiast robocizna jest za darmo w ramach czasu wolnego członków stowarzyszenia. Koledzy pomagają kupować i dorabiać części i dlatego sama praca w ramach tego projektu nic nie kosztuje.
Koszty budowy wcześniejszych szybowców tj. Salamandry i ABC, wyniosły po ok 14 tys. złotych. Ale przy obecnych cenach sklejek i materiałów obliczyliśmy, że Mewa, która jest szybowcem większym bo dwuosobowym, powinna kosztować ok. 30 tys. Oczywiście szacunki mogą być częściowo mylne, ale to są te rzędy wielkości.
Dlapilota.pl: Prace powoli, ale jednak postępują. Kiedy zatem może dojść do oblotu tej konstrukcji bo jak Pan wspominał, prace nad projektem mają potrwać 2-3 lata…
WN: Trzy lata to jest najkrótszy okres budowy Mewy, czyli oblot być może będzie możliwy jesienią 2026 r. Zobaczymy czy zdobędziemy odpowiednie fundusze bo na ukończeniu jest drzewo, ale też klej i inne elementy. Dodatkowo dużo kosztuje sklejka, która jest potrzebna, żeby to wszystko pokryć.
Podczas budowy poprzednich szybowców na bieżąco gromadziliśmy środki i na bieżąco kupowaliśmy materiały, żeby prace postępowały. I to się mocno przełożyło na długość procesu powstawania szybowców Salamandry i ABC. Brak stałego finansowania mocno wpływa na budowę.
Dlapilota.pl: W jakie współczesne elementy zostanie wyposażona Mewa, tak aby dostosować ją do możliwości bezpiecznego wykonywania lotów?
WN: Tak jak w przypadku innych szybowców drewnianych i laminatowych, które latają w Polsce, będą to przyrządy pokładowe i radiostacja. Na razie już wykonana jest tablica przedniej kabiny, ale z opisów historycznych wynika, że szybowiec zaopatrzony był również w tylną tablicę. Na obu znajdowały się prędkościomierz, wysokościomierz i jeden wariometr.
Dlapilota.pl: A ewentualne odstępstwa od oryginalnego projektu?
WN: Mewa będzie mogła startować za samolotem, ale żeby to było możliwe to jest wymagana zmiana konstrukcyjna, którą trzeba będzie zastosować. Otóż ten szybowiec nie miał koła startowego, tylko tak zwane koło transportowe. Chcę właśnie przerobić ten element, żeby w szybowcu było kółko stałe, na którym będzie szybowiec lądował i na którym będzie transportowany. Bo może nie jest to wielki statek powietrzny, ale za to niewygodny do hangarowania. To jest jedyna rzecz, która będzie zmieniona w stosunku do oryginalnej wersji.
Dlapilota.pl: czy Mewa będzie dostępna dla wszystkich osób szkolących się w miejscowym Aeroklubie?
WN: Będzie dostępna nie tylko dla członków aeroklubu, ale także dla innych osób.
Dlapilota.pl: Szybowiec ten może być swego rodzaju wizytówką Aeroklubu Gliwickiego i zapewne będzie go można zobaczyć na piknikach lotniczych w różnych częściach Polski…
WN: Według statutu Stowarzyszenia, szybowiec będzie mógł być prezentowany na różnych zlotach i imprezach lotniczych. Także, jeśli projekt zostanie doprowadzony do końca, to z pewnością będziemy się nim chwalili.
Dlapilota.pl: Dziękujemy za rozmowę.
WN: Dziękuję.



Komentarze