Tu śmigłowiec ratowniczy - czy ktoś nas słyszy?
Lotnicze Pogotowie Ratunkowe alarmuje - większość stacji pogotowia ratunkowego i karetek nie ma ogólnopolskiej łączności ze śmigłowcami i samolotami ratowniczymi. Powód jest banalny: radiotelefony są po prostu za drogie.
Próby nawiązania łączności ze stacjami pogotowia ratunkowego w całym województwie pomorskim w większości przypadków się nie udały, poza nielicznymi wyjątkami. Jednak ponad połowa dyspozytorów ze stacji pogotowia ratunkowego nie zgłasza się.
W stacjach pogotowia nie ma odpowiednich radiotelefonów do nawiązywania łączności z helikopterami ratowniczymi. Nie ma ich też w karetkach - ponieważ są za drogie.
W miniony piątek piloci z Gdańska nie mogli naprowadzić śmigłowca w miejsce, gdzie był potrzebny, ponieważ w karetce nie było radiotelefonu. 10-letniemu chłopakowi w ostatniej chwili udało się przyszyć rękę. Na pomoc czekał jednak o dwie godziny za długo.
Komentarze