System antydronowy z PGZ
Będzie wyposażony w głowicę optoelektroniczną z kamerą termowizyjną, nowoczesny radar oraz antenę do obezwładniania dronów wiązką elektromagnetyczną. Na targach „Pro Defense” w Ostródzie można było obejrzeć demonstrator technologii polskiego systemu antydronowego „SAND”. Opracowali go inżynierowie z zakładów należących do Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
Prace nad modułowym systemem antydronowym o nazwie „SAND” trwają od prawie dwóch lat. Prowadzą je inżynierowie z Wojskowych Zakładów Uzbrojenia z Grudziądza oraz specjaliści z Wojskowych Zakładów Elektronicznych z Zielonki. – System „SAND” ma jak najszybciej wykryć i zlokalizować dron, potem go zidentyfikować, a następnie obezwładnić lub zneutralizować – wyjaśnia Jacek Walczak, główny specjalista ds. rozwoju z WZU Grudziądz. Istotną cechą systemu jest to, że można go modyfikować. – W zależności od potrzeb możemy go rozbudowywać. I to nie tylko o dodatkowe sensory, na przykład radary, głowice optoelektroniczne czy mikrofony kierunkowe, ale również o kolejne, przenośne zestawy zakłócające działanie dronów. Dzięki temu z jednego wozu dowodzenia można nadzorować znaczny obszar – mówi Walczak.
Za wykrycie i śledzenie dronów klasy mikro-, czyli do 2 kg, odpowiada radar, którego zasięg wynosi około 8–10 km. Przy czym w wojskowej wersji systemu radar jest wyposażony w antenę „aktywną” (wyszukującą obiekty przy użyciu energii elektromagnetycznej), a w cywilnej wersji w „pasywną” (wykorzystującą do lokalizacji zewnętrzne fale elektromagnetyczne, np. radiowe lub telewizyjne). Gdy dron znajdzie się w odległości około 3 km od urządzenia „SAND”, zostanie namierzony i zidentyfikowany przy użyciu głowicy optoelektronicznej. Jednocześnie operator systemu lub komputer oceni czy stanowi on zagrożenie czy nie. Jeżeli tak, zostanie „ostrzelany” wiązką elektromagnetyczną z kierunkowej anteny. – „SAND” w przeciwieństwie do systemów obecnie dostępnych na rynku, może działać w bardzo szerokim zakresie częstotliwości, bo od 100 MHz do 6 GHz – podkreśla Walczak. „SAND” ma system dowodzenia i kierowania umożliwiający mu komunikację właściwie z dowolnym radarem.
Projekt realizowany przez specjalistów z firm, które należą do Polskiej Grupy Zbrojeniowej, przewiduje, że wszystkie komponenty systemu będą pochodzić ze spółek PGZ. W pokazanym na targach proobronnych „Pro Defense” w Ostródzie demonstratorze technologii, umieszczono głowicę optoelektroniczną z WZU w Grudziądzu oraz antenę zakłócającą o nazwie „Lanca”, którą stworzyli specjaliści z WZE z Zielonki. W systemie „SAND” polski będzie także radar, ale przedstawiciele firmy nie ujawniają kto zostanie jego dostawcą. – Możemy tylko powiedzieć, że będzie to urządzenie krajowe, wyprodukowane przez firmę należącą do PGZ – mówi Jacek Walczak.
Na razie nie wiadomo też kiedy urządzenie może trafić do seryjnej produkcji. W tym roku powinny rozpocząć się dopiero badania prototypu systemu. Potrwają one co najmniej rok.
Krzysztof Wilewski
Komentarze