Przejdź do treści
Źródło artykułu

SLD zarzuca prezydentowi Radomia, że oszukuje mieszkańców w sprawie lotniska

Przedstawiciele SLD z Radomia krytykują działania prezydenta miasta Andrzeja Kosztowniaka i radomskie PiS, dotyczące radomskiego lotniska. Ich największe wątpliwości budzi kwestia finansowania inwestycji – miasto udziela kolejnych pożyczek, a o połączeniach, które miałyby być realizowane z portu – nic nie słychać.

Zdaniem działaczy SLD nie ma chętnych przewoźników na uruchomienie lotów z Radomia. Wczorajsza konferencja prasowa (17 lipca 2014 roku), która miała miejsce w Porcie Lotniczym Łódź nie pozastawia, według nich złudzeń. „Prezydent Andrzej Kosztowniak i rządząca miastem Prawo i Sprawiedliwość z premedytacją oszukują mieszkańców miasta, na których, przy ponad 400 milionowym zadłużeniu miasta, spadło finansowanie Portu Lotniczego Radom” – piszą przedstawiciele SLD na swoim profilu w jednym z serwisów społecznościowych.

Największe wątpliwości budzi fakt, iż 9 czerwca br., w dniu, w którym miała miejsce sesja rady miejskiej, podczas której radni mieli zdecydować o dofinansowaniu Portu Lotniczego Radom kwotą 18 milinów złotych, prezes tej spółki, Tomasz Siwak informował w mediach, iż spółka podpisała pięcioletni kontrakt z liniami lotniczymi 4You Airlines. Prezes lotniskowej spółki Tomasz Siwak w wypowiedzi dla „Rzeczpospolitej” mówił wówczas, że również w ciągu kolejnych dwóch tygodni port lotniczy miał podpisać umowę z innym przewoźnikiem, który miał uruchomić loty wiosną 2015 roku.

– Jak się okazuje, było to jedynie mydlenie oczu radnym i wszystkim mieszkańcom Radomia. Prezydentowi Kosztowniakowi oraz radnym Prawa i Sprawiedliwości chodziło o to, aby uprawiając oszukańczą politykę sukcesu, dofinansować lotnisko, uszczuplając jeszcze bardziej kieszenie mieszkańców. Do tej pory ani Andrzej Kosztowniak, ani nikt z PiSu czy portu lotniczego nie pokazał ani żadnej umowy, ani biznesplanu na rozwój i przyciągnięcie do Radomia linii lotniczych. Skoro każdy mieszkaniec płaci na lotnisko z własnych pieniędzy, to takie informacje powinny być dostępne dla wszystkich. Takich dokumentów nie pokazano, bo albo ich nie ma i oszukuje się nas wszystkich, albo istnieją, ale dane w nich nie pozostawiają złudzeń, że taka polityka władz doprowadzi do bankructwa portu – opowiada o swoich wątpliwościach Wojciech Bernat, kandydat na Prezydenta Miasta Radomia.

Cały artykuł można przeczytać na stronie: www.rynekinfrastruktury.pl

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony