Przejdź do treści
Źródło artykułu

Sebastian Kolosem

W Gdyni uhonorowano Sebastiana Kawę kamienną statuą i tytułem Kolosa, a naszą ekspedycję w Himalaje uznano Wyczynem Roku.

Wydawać by się mogło, że zainteresowanie lotnictwem zmalało, gdy samolot stał się powszechnym środkiem lokomocji. Tymczasem Sebastian nie może nadążyć w spełnianiu próśb o lotnicze prezentacje. Odbywały się głównie w wyższych uczelniach, szkołach, domach kultury, a były nawet ze słuchaczami uniwersytetu III wieku i z maluchami. Ma też zaproszenie do Sofii i Londynu.

Ponieważ Sebastian w marcu wybrał się do Afryki, aby podglądać gdzie król chodzi na piechotę i latać w towarzystwie innych mistrzów świata z reprezentacji RPA, to mnie przypadł honor zdawania relacji z kierowanej przez niego pionierskiej wyprawy szybowcowej w Himalaje, podczas tegorocznego Ogólnopolskiego Spotkania Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów – KOLOSY 2015.

Spotkania KOLOSY to największa imprezy podróżnicza w Europie, która dorocznie odbywa się w Gdyni. Trwa trzy dni, podczas których od rana do nocy w ogromnej hali „Arena”, oraz salach Pomorskiego Parku Naukowo – Technologicznego, tysiące widzów z kraju i świata, w niepowtarzalnym klimacie, śledzi relacje z różnorodnych, często zaskakujących, wypraw podróżniczych i niepospolitych wyczynów. W tym roku zainteresowanie publiczności znacznie przerosło pojemność hal.

 

Mimo rotacji i kilku godzin oczekiwania część widzów na dostała się do wnętrza.

Imponująca jest skala aktywności ludzi na różnych polach przygody, oraz ilość niecodziennych przedsięwzięć na ziemi, pod ziemią, na wodzie, lodzie, w górach i powietrzu. Zdumiewa różnorodność sposobów i środków, przy pomocy których ludzie realizują swe śmiałe cele. Ze zrozumiałych względów relacje Krzysztofa Wielickiego ze zmagań z górami ciągle wzbudzają dreszcze. Można było przyjrzeć się wysiłkom tych, którzy w Chinach poznawali Ziemię w środowisku właściwym kretom.

Szczegóły swych zmagań z Atlantykiem przybliżył Aleksander Doba. Fascynowała dramatyzmem walka Piotra Strzeżysza z przeciwnościami i własnymi słabościami podczas podróży rowerem od Alaski po Patagonię. Inni pięknie ukazali koloryt Australii, jeszcze inni odkrywali tajemnice Mustangu, piękno wodnego świata, a kolejni starali się przeistoczyć w Tarzana wśród koron boliwijskiej dżungli. Trudno wyliczyć choćby najważniejsze przekazy.

Mimo maratonu prezentacji uczestnikom wypraw trudno było rozstawać się z przyjaciółmi i ze wspomnieniami przebytych przygód.

W naszej wyprawie doceniono walory odkrywcze, stopień trudności, oraz elementy ryzyka pionierskiego przedsięwzięcia. „Kolos” – wielkie wyróżnienie w tak prestiżowej imprezie – ma więc swoją wagę zawartą nie tylko w kilogramach kamiennej rzeźby. Mam nadzieję, że prezentacja ilustrowana fotografiami, oraz film na temat naszej ekspedycji w tak zacnym gremiom przyczyniła się do ukazania piękna naszej dyscypliny tysiącom ludzi, którzy do tej pory nie mieli możliwości oglądania świata z kabiny szybowca.

Uzupełnieniem pokazów były liczne wydarzenia towarzyszące: wystawy zdjęć, seminaria specjalistyczne, spotkania z autorami książek, czy targi sprzętu.

Więcej na stronie: www.sebastiankawa.pl

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony