Przejdź do treści
LWD Miś (fot. smartage.pl)
Źródło artykułu

Rocznica oblotu samolotu LWD Miś

Dziś przypada 73. rocznica oblotu prototypowego polskiego samolotu pasażerskiego LWD Miś. Był on jedną z najbardziej enigmatycznych i kontrowersyjnych konstrukcji okresu powojennego. Został opracowany i zbudowany w Lotniczych Warsztatach Doświadczalnych. Maszyna, największa spośród tych, jakie tam powstały, miała wykonywać wielorakie zadania.

Krótko po zakończeniu II wojny światowej w Lotniczych Warsztatach Doświadczalnych w Łodzi rozpoczęto prace nad prototypem samolotu transportowego i doświadczalnego LWD Miś. Z maszyną wiązano duże nadzieje, ale ostatecznie po zbudowaniu jednego prototypu projekt skasowano.

Prace nad LWD Miś rozpoczęto w 1947 roku pod kierownictwem inż. Tadeusza Sołtyka. Według wstępnych założeń, samolot ten miał być wykorzystywany jako maszyna transportowa, przystosowana dodatkowo do zrzutu spadochroniarzy i zaopatrzenia. Zamierzano również wykorzystać ją do prac nad zdalnie sterowanym samolotem SWS Upiór przystosowanym do działania nad silnie napromieniowanym obszarem (na wypadek wojny nuklearnej). Wykorzystanie Misia do prób podyktowane było rozmiarami maszyny, dzięki czemu możliwe było swobodne zainstalowanie aparatury oraz zabranie na pokład pilota i obserwatorów, którzy mogli kontrolować lot w przypadku problemów z zdalnym sterowaniem.

Budowę prototypu Misia rozpoczęto w 1948 roku w biurze LWD (ze względu na swój rozmiar, maszyna powstawała w częściach i dopiero na lotnisku została złożona w całość), a oblot miał miejsce 24 listopada 1949 roku. Podczas lotu wyszły na jaw liczne wady konstrukcyjne utrudniające pilotaż, w związku z czym samolot musiał przejść przebudowę. Kolejny lot odbył się dopiero 18 października 1950 roku. Tym razem maszyna zachowywała się w powietrzu poprawnie, w związku z czym próby kontynuowano w Głównym Instytucie Lotnictwa oraz w Pułku Specjalnym.

Chociaż maszyna zapowiadała się całkiem nieźle, w toku testów uznano, że Miś dysponuje zbyt słabymi silnikami, a do tego w jego wnętrzu panuje bardzo duży hałas. W sierpniu 1952 roku prototyp uległ wypadkowi podczas prób homologacyjnych, co wykorzystano jako pretekst do zamknięcia projektu. Uszkodzony prototyp został przekazany wojsku, które wykorzystało go jako cel na poligonie, kończąc tym samym historię Misia. W międzyczasie zrezygnowano z prób wykorzystania Misia do testów systemów zdalnego sterowania, ponieważ program SWS Upiór uznano za przestarzały.

LWD Miś miał bardzo prostą konstrukcję, dostosowaną do możliwości odbudowującego się po wojnie przemysłu lotniczego. Wyróżniała go dobra widoczność z kabiny oraz podwozie przystosowane do operowania na nieutwardzonych pasach startowych. Samolot miał 12,9 m długości i 17,7 m rozpiętości skrzydeł, oraz maksymalną masę startową 3240 kg. Napęd stanowiły dwa silniki Argus As-10C o mocy 240 KM (były to niemieckie silniki, których zapas znalazł się w Polsce po wojnie). Zapewniały one prędkość maksymalną 260 km/h i przelotową 210 km/h, oraz zasięg 420 km przy pułapie maksymalnym zaledwie 800 m. Oprócz dwóch członków załogi, samolot mógł zabrać na pokład 8 pasażerów.

Więcej informacji na stronie www.smartage.pl

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony